Znajdź nas na

FAKTY

Driftem przy WORDZIE

Śliska nawierzchnia, brawura, brak wyobraźni i przecenianie swoich możliwości – to często przepis na tragedię, a tej boją się mieszkańcy Ostrowca Świętokrzyskiego, którzy spacerują lub czekają na autobus przy ulicy Świętokrzyskiej, tuż przy budynku Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Wszystko przez drifterów-amatorów.

Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

– Nie wiem już jak z nimi walczyć – żali się nam pan Andrzej, który na łąkę, tuż przy placu manewrowym WORD-u, wyprowadza swojego psa. – Wieczorami strach tędy chodzić. Nie dość, że młodzież spotyka się w starej bramie, to jeszcze teraz znaleźli się amatorzy samochodowych ewolucji – dodaje. Jak twierdzi ostrowczanin, „miłośnicy czterech kółek” nie zwracają uwagi ani na spacerowiczów, ani na oczekujących na autobus mieszkańców. – Jeżdżą jak chcą i kiedy chcą. Wszystko pod oknami straży miejskiej. Tylko czekać, aż dojdzie do tragedii – bulwersuje się pan Andrzej.

Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Jak się okazuje sprawa nagannego zachowania się kierowców na drodze bezpośrednio przed placem manewrowym WORD-u, jest znana Straży Miejskiej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

– Niestety ustawowy zakres uprawnień Straży Miejskiej, dotyczący kontroli ruchu drogowego, nie obejmuje wykroczeń związanych z przekroczeniem dozwolonej prędkości lub wykonywaniem manewrów, stwarzających zagrożenie w ruchu drogowym – tłumaczy Andrzej Kaniewski, komendant Straży Miejskiej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Mundurowy radzi także, aby tego typu sprawy zgłaszać bezpośrednio Policji.

Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

– Ostrowiecka Policja w ostatnim czasie otrzymywała zgłoszenia od mieszkańców odnośnie niebezpiecznych manewrów kierowców przy ul. Świętokrzyskiej w rejonie budynku WORD-u. W związku z tymi zgłoszeniami policjanci na bieżąco patrolowali wskazany rejon – mówi sierż. sztab. Sylwester Kaniewski, p.o. Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Św.

Tłumaczy także, co zrobić, gdy ktoś jest świadkiem tego typu zdarzeń.

– W przypadku gdy ktoś jest świadkiem takiego zdarzenia może powiadomić dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim za pośrednictwem numeru alarmowego 112, bądź o takim zdarzeniu poinformować za pośrednictwem aplikacji Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa – wylicza sierż. sztab. Sylwester Kaniewski.

Kierującym, wykonujących niebezpieczne manewry, grozi mandat karny w wysokości do 500 zł.

5 komentarzy

5 Comments

  1. Maciek

    15 stycznia, 2019 at 12:39

    Zorganizujcie plac dla osob ktore chca sie bawic w ten sosob zeby sie mogli wyszalec oczywiscie na wlasna odpowiedzialnosc i niech sie bawia,a jesli ktoras z tych osob bedzie sie popisywac na ulicy czy na jakims parkingu to karac podwojnie i problem zalatwi sie sam.

  2. Cinek

    15 stycznia, 2019 at 14:27

    1. Ciekawe czy główny bohater tej opowieści – p. Andrzej – wyprowadzając psa „na łąkę” sprząta po pupilku jego odchody jak nakazują przepisy :). 2. Na zdjęciach widać latające BMW i nawet jednej osoby dookoła? Serio? Artykuł przekoloryzowany jak wszystko z resztą w naszym mieście. Nikomu jeszcze, kto miał związek z akcjami driftingowymi nie stała się krzywda na terenie ZOZu.

  3. Anna

    15 stycznia, 2019 at 16:21

    Niestety uważam, że tacy ludzie, którzy wsiadają do auta i udają kierowców rajdowych to przekleństwo. często stoję na przystanku pod ZOZ, moja mama mieszka w okolicy. Widzę co się tam wyrabia. To nie jest miejsce na tego typu zabawy. Jeśli jest takie zapotrzebowanie na zawody to włodarze miasta powinni wyjść na przeciw i zrobić, udostępnić jakiś bezpieczny plac i zacząc coś takiego organizować. Mówię w imieniu pasażerów, którym czekając na autobus nie jest przyjemnie, gdy mija ich rozpędzony samochód, który z piskiem opon wchodzi w zakręt.

    • Adrian

      18 stycznia, 2019 at 07:52

      1. Na śniegu opony nie piszczą.
      2. Aby była możliwa taka jazda potrzebny jest pusty plac. Zwalnia się on w okolicach godziny 16. Ostatni autobus odjeżdża z pętli o 16:40. Więc nie wiem jakim cudem czekając na autobus mija panią rozpedzone auto któremu piszcza opony na śniegu.
      3. Nikt tam nie udaje „kierowców rajdowych”. Warunki zimowe oddzielają kierujących na osoby które prowadzą samochód oraz na „łączników pedałów z kierownicą”. Można odróżnić tych kierowców m.in tym że w zime na drogach publicznyh nie stwarzają zagrożenia brakiem znajomości możliwość swoich oraz auta.
      Kończąc moją wypowiedź chciałbym zauważyć że nikt nigdy nie doprowadził do sytuacji stwarzających zagrożenie na owym placu a to nie jest pierwszy rok gdzie ten plac/parking NOCAMI GDY LUDZIE ŚPIĄ wykorzystywany jest do szlifowania umiejętności. Sam pamiętam jak z 10 lat temu nikomu to nie przeszkadzało, a nawet w 2010 roku odbył się tam piknik motoryzacyjny który polegał na takiej jeździe w tym samym miejscu co i dziś.

  4. Xxx

    22 stycznia, 2019 at 00:51

    10 lat temu???? 20 lat temu już się tam latało! Przejeżdżało się te zajezdnię na różne sposoby i nic nigdy nikomu się nie stalo! I nie ukrywajmy wieczorem w zimę mrozek śnieg tam od zawsze nie było żywej duszy. Duży pusty plac można się pobawić nie stwarzając zagrożenia na zwykłej drodze. Teraz fakt dawno tam nie byłem ale z tego co piszecie nic się nie zmieniło. A tak na marginesie fajnie by było gdyby miasto stworzyło taki zamknięty plac gdzieś z boku miasta co by każdy mógł pojechać wyżyć się zrobić jakiś Moto piknik zlot itp…. co by nikomu to nie przeszkadzało!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this