Znajdź nas na

FAKTY

Grzesiowski: Święta Bożego Narodzenia podobne do Wielkanocy ‘20 – bez zjazdów rodzinnych!

Święta Bożego Narodzenia w tym roku będą, ale podobne do Wielkanocy ’20 – bez spotkań rodzinnych i spotkań, podczas których może się przenosić koronawirusa – uważa ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19 Paweł Grzesiowski.

Kraków, 21.122019. Zapalenie Światełek na choince na placu przed Oknem Papieskim, 21 bm. w Krakowie. (jb/doro) PAP/Jacek Bednarczyk

Grzesiowski, który jest też szefem fundacji „Instytut Profilaktyki Zakażeń” powiedział w piątek w porannym wywiadzie dla TokFM, że będą „choinki, prezenty, Wigilia, tylko bez zjazdów rodzinnych. „Przynajmniej tak bym sugerował, żeby nie jeździć po całej Polsce przed samymi świętami i nie robić dużych rodzinnych spotkań, bo mogą to być zgromadzenia, które przyniosą później infekcje” – powiedział lekarz.

Pytany o to, jak długo potrwa jeszcze związany z pandemią szczyt zgonów w Polsce, wyjaśnił, że patrząc na statystyki można powiedzieć, że śmierć najlepiej koreluje z przypadkami zachorowań sprzed dwóch tygodni, dlatego, że przeciętnie czas walki o życie w szpitalu to właśnie dwa do trzech tygodni.

„Jeśli spojrzymy, że maksymalny punkt zachorowań był w okolicach 5 listopada, to czekają nas jeszcze – no niestety – dwa – trzy dni liczby zgonów na poziomie 700, być może nawet 800 osób dziennie” – ocenił. Przyznał, że to niestety brutalne liczby, ale jest to kwestia „bardziej matematyczna niż medyczna”, ponieważ umiera około 2,5 – 3 proc. osób, które zachorowały.

Pytany, dlaczego rząd planuje – jak mówi minister zdrowia w piątkowym wywiadzie dla jednej z gazet – kupić 31 mln szczepionek dla dorosłych Polaków, i czy to znaczy, że szczepieniami nie będą objęte dzieci, powiedział, że nie zna tej wypowiedzi ministra.

W jego ocenie koncepcja szczepienia wyłącznie osób dorosłych oznacza, że nie do końca zrozumiano jak przenosi się ta epidemia. „Dzieci są bardzo ważnym ogniwem w tej pandemii – one chorują bezobjawowo, albo skąpoobjawowo, ale one przenoszą koronawirusa” – podkreślił Grzesiowski. Szczepienia powinny być również dostępne dla dzieci – może nie dla noworodków, czy niemowląt – uważa ekspert.

Może być tak, że szczepionka nie była przebadana u dzieci i dlatego jej nie proponujemy dzieciom, ale wówczas wystarczyłoby o tym powiedzieć – stwierdził. Natomiast zakładanie, że zaszczepimy np. 80 proc. społeczeństwa i te 20 proc. nieszczepionych, to będą dzieci, jest jego zdaniem z góry błędem, bo te dzieci będą rezerwuarem wirusa – tłumaczył Grzesiowski w TokFM. „Oprócz tego, że chcemy zapobiec infekcjom i zgonom, to chcemy również, żeby wirus nie krążył w populacji, bo on cały czas będzie mutował i tego chcielibyśmy uniknąć” – tłumaczył medyk.

Według niego dyskredytujące dla rosyjskiej szczepionki Sputnik, którą zaczęli testować Węgrzy, jest to, że badania nad nią nie były prowadzone zgodnie ze standardami międzynarodowymi – przeskoczono jedną z faz badań. „Nie walczymy tylko o szczepionkę, która będzie wywoływać efekt immunologiczny, bo zapewne osiągnięcie tego jest przy dzisiejszej technologii i medycznej możliwe, natomiast walczymy o szczepionki najbezpieczniejsze, czyli takie, które nie będą wywoływać działań niepożądanych” – tłumaczył. „Tutaj jakiekolwiek działania niezgodne z zasadami moim zdaniem dyskredytują takie szczepionki” – dodał. Jednak, gdy taka szczepionka przejdzie całościowe, jawne i zgodne z kanonem badania w kraju – np. na Węgrzech i przyniosą one pozytywne wyniki, może być stosowana – powiedział.

Jego zdaniem obowiązek szczepień dla wszystkich nie będzie dobrym rozwiązaniem, ponieważ podczas tej pandemii jest wiele agresji i przemocy, że społeczeństwo zareaguje odwrotnie.

„Jedynym sensownym podejściem jest mądra promocja szczepień. Mądra w rozumieniu takim, że nie +młotkowanie+ ludzi i zmuszanie do szczepienia, tylko zachęcanie dobrymi przykładami” – powiedział w wywiadzie.

Powinny zacząć się od autorytetów w domenie publicznej, osób budzących zaufanie społeczne. „Te osoby powinny być pierwsze i robić to przed kamerami, tak aby ludzie mieli świadomość, że nie mamy np. jakichś dwóch szczepionek” – mówił.

Ekspert powiedział, że takiej sytuacji również się obawia – iż przy pojawieniu się więcej niż jednego preparatu, część społeczeństwa może myśleć, że władze czy medycy mają inną szczepionkę niż reszta społeczeństwa.

„To musi być transparentne, nieobowiązkowe i bardzo przemyślane właśnie pod kątem akceptacji społecznej” – stwierdził.

W jego ocenie przez to, że są przymusy i niezrozumienie działań, w społeczeństwie pojawia się coraz więcej biernego oporu. „Nikt nie tłumaczy, dlaczego tak jest, a jeżeli ktoś nie rozumie, to pierwszym odruchem jest odwrócenie i zaprzeczenie” – ocenił. (PAP)

Autor: Aleksander Główczewski

ago/ mhr/

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne

Ostrowiec Św.: Były stawy, będzie osiedle? Co z terenami przyległymi do parku miejskiego?

FAKTY

Joanna Suska: Wojewoda odpisał (…), że pieniędzy w ramach usuwania skutków klęsk powodziowych na remonty dróg po prostu nie będzie!       

FAKTY

Kolejne zarzuty wobec byłego prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego Kolejne zarzuty wobec byłego prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego

Działania na szkodę interesu publicznego i przekroczenia uprawnień – zarzuty dla Marzeny D!

FAKTY

W wypadku w Ćmińsku zginął proboszcz parafii w Mniowie!

FAKTY

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this