Znajdź nas na

FAKTY

Okradli jeden z ostrowieckich marketów! Ich łupem padły produkty spożywcze, chemiczne, alkohol i elektronika!

Powiedzenie, że przestępca zawsze wraca na miejsce zbrodni, okazało się prawdziwe. W ręce ostrowieckich policjantów „wpadło” czterech mieszkańców powiatu starachowickiego w wieku od 15 do 31 lat, którzy są podejrzani o dokonanie trzech kradzieży oraz usiłowanie kradzieży towaru na kwotę ponad 4000 złotych na szkodę jednego z marketów spożywczych na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

Fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Przestępczy proceder trwał od końca marca do początku kwietnia, kiedy to, nieznani jeszcze wówczas sprawcy, dokonali kradzieży produktów spożywczych, chemicznych, alkoholi i sprzętu elektronicznego o wartości 2000 zł. Do zdarzenia miało dojść na terenie jednego z marketów w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Od tamtej pory policjanci ustalali tożsamość sprawców. W miniony czwartek mężczyźni postanowili pojawić się po raz trzeci w tam samym sklepie. Rozpoznał ich pracownik ochrony, który widząc  podejrzeniach mężczyzn, pakujących do wózków sklepowych m.in. drogie alkohole, artykuły spożywcze i chemiczne poinformował mundurowych. Mężczyźni zostali zatrzymani, a cały towar przygotowany do kradzieży trafił z powrotem na sklepowe półki. Ponadto ustalono, że pozostałych dwóch sprawców znajdowało się w samochodzie, którym to cała grupa przyjechała do Ostrowca Świętokrzyskiego. W jego wnętrzu znaleziono inne towary, które jak się później okazało pochodziły z kradzieży w innym sklepie. Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani a po nocy spędzonej w policyjnej celi zostały im przedstawione zarzuty. Wartość strat została oszacowana na kwotę ponad 4000 złotych.

Za przestępstwo kradzieży oraz jej usiłowanie kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolność.

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this