Znajdź nas na

KULTURA

Poezja starych studni, zepsutych zegarów…

– Zakończenie naszego projektu „Siła historii” nie oznacza, że kończy się nasza misja, Wprost przeciwnie, nabraliśmy wiatru w żagle, dzięki tym wszystkim osobom, które skorzystały z naszych propozycji – wyjaśnia Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św. Jedną z takich propozycji było poznawanie historii budynków i obiektów sakralnych z terenu powiatu ostrowieckiego.

Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia prof. Mieczysława Radwana fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

– Naszym celem było nie tylko pokazywanie ludzi, wpisanych w naszą historię, ale i zabytków, czy budynków, stworzonych przez wielu wybitnych architektów, czy budowniczych – wyjaśnia Monika Bryła-Mazurkiewicz.

Głównym założeniem było odnalezienie piękna w obiektach, które być może codziennie mijamy, a w których tego piękna nie zauważamy. 

– To właśnie ta poezja starych studni i zepsutych zegarów, o której mówił Leopold Staff w wierszu „Dzieciństwo”. Czasami patrzymy na coś, co z pozoru wydaje się nam nieciekawe, brzydkie, ale gdy poznajemy historię i zobaczymy co się za nią kryje, na wszystko patrzymy inaczej – dodaje Monika Bryła-Mazurkiewicz.

Podkreśla, że są obiekty, które już samym wyglądem zwracają uwagę w terenie, jak chociażby fińskie domki w dzielnicy Kuźnia, ale gdy zagłębimy się w ich historię, wydają się nam jeszcze ciekawsze, jeszcze ładniejsze. Tak było m.in podczas spaceru krajoznawczo-historycznego po Kuźni, gdy uczestniczy pieszej wędrówki poznawali historię kamienicy Reklewskich. 

Kamienica Reklewskich
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

 – Historia kamienicy, którą wybudował Wincenty Reklewski tuż przed wojną, a która znajdowała się naprzeciwko piekarni jest moim zdaniem fantastyczna. Tak naprawdę Wincenty Reklewski  przygotował ją do zamieszkania. Jedyne czego nie zdążył zrobić, to dokończyć instalacji wodno-kanalizacyjnej, także wody nie było, wodę donoszono ze źródełka, ale wszystkie inne media były. Był prąd, były krany, łazienki – wylicza prezes Centrum i dodaje, że pomimo iż to okazały budynek, wiele osób, które nie mieszkają w tej dzielnicy Ostrowca Św., mogły nie znać jego historii.

Podkreśla, że gdy poznaje historię danego miejsca przez pryzmat mieszkających tam ludzi, jest inaczej. 

– To historie chwytające za serce. To samo działo się, gdy zwiedzaliśmy pałace. Wystarczy, że wspomnę o „Pałacu Administratora” w Częstocicach, który kiedyś tętnił życiem, przyciągał znamienitych  ludzi, a dziś widzimy głównie ruiny. To  jeden z dwóch pałaców na terenie dzielnicy Częstocice, która jeszcze do 1954 r. stanowiła samodzielną miejscowość. Został zbudowany pod koniec XIX w., najprawdopodobniej na przełomie lat 70-tych i 80-tych XIX w. dla administratora cukrowni – przypomina prezes Centrum. 

Pałac Administratora w Częstocicach
fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

 Niezwykłe historie kryją w sobie także kościoły ziemi ostrowieckiej. Nie tylko robią wrażenie z zewnątrz, ale także kryją wiele opowieści o naszych przodkach.

– Jak zupełnie inaczej na nie patrzymy, gdy poznajemy każdy detal. Historię danej figurki, czy płyty, naczynia liturgicznego, spisanych własnoręcznie na tekturowej tabliczce  łask, jakich dostąpił mieszkaniec Waśniowa. Wówczas na takie obiekty patrzymy oczami ludzi, którzy je budowali – tłumaczy Monika Bryła-Mazurkiewicz.

Przypomina, że dobra teoria jest podstawą dobrej praktyki. Dla w ramach projektu „Siła Historii” odbywały się też wykłady, jak ten poświęcony archeologii, czy rozwojowi Ostrowca Św. wygłoszony przez Krzysztofa Myślińskiego. 

Monika Bryła- Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia prof. Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św.

– Pan Krzysztof pokazywał plany budynków, które możemy dziś oglądać, ale są i takie, które nie zostały zrealizowane. Mogliśmy oglądać projekt byłej Szkoły Podstawowej nr 4, bardzo innowacyjny, jak na tamte czasy. Nasi słuchacze przywoływali swoje wspomnienia. Przez tego typu  wydarzenia tworzy się więź, a obiekty, które tworzą nasze miasto nabierają innego znaczenia. Jedna z naszych słuchaczek powiedziała mi po spacerku: „Tyle razy przechodziłam koło Rynku i nigdy nie widziałam tej tablicy poświęconej Szarym Szeregom”. Takich historii jest mnóstwo. Po budynkach, które dziś mijamy było widać jakie aspiracje miał wówczas Ostrowiec Św. To było miasto wielkich projektantów – podsumowuje Monika Bryła-Mazurkiewicz.

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this