Szpital to nie piaskownica! Tu każdy błąd może zakończyć się śmiercią pacjenta!

Nie milkną echa wokół śmierci pacjentki, która w miniony piątek (24 kwietnia) aż trzy godziny czekała na przyjęcie na ostrowiecki SOR. Powód? Lekarz dyżurny z SOR-u uznał, że może być zakażona koronawirusem. Rzeczywistość okazała się zgoła inna. Jak pokazał wynik testu – pacjentka zakażona nie była. Czy trwająca trzy godziny przepychanka pomiędzy załogą pogotowia, a lekarzem dyżurującym tego dnia na SOR mogła pośrednio przyczynić się do późniejszego zgonu pacjentki? Szpital to nie piaskownica. Tu każdy błąd może zakończyć się śmiercią pacjenta. Kto, czy i jakie konsekwencje poniesie? W tej bulwersującej sprawie więcej jest pytań niż odpowiedzi.