Mecz przez większość czasu był na wyrównanym poziomie. Obydwie drużyny stwarzały groźne sytuacje podbramkowe. Tak było do 69 minuty, kiedy to Michał grunt po raz pierwszy skierował piłkę do bramki gości. Przypieczętowaniem wyniku był gol zdobyty z rzutu karnego w 90 minucie meczu. Tę bramkę na swoje konto również dopisał Michał Grunt.
Na konferencji prasowej po meczu trener Marcin Wróbel poproszony o podsumowanie spotkania powiedział:
– Muszę rotować składem z tego względu, że niektórzy mają naprawdę bardzo dużo minut w nogach, a przed nami taki maraton ligowy, co trzy dni mecze i tak naprawdę musiałem w pewnym momencie dać odpocząć Michałowi i Kubie. Miałem świadomość, że ich wpuszczę w trakcie meczu – wyjaśniał Marcin Wróbel, trener KSZO1929 Ostrowiec Św.
Jak twierdzi trener Kacper Ziółkowski i Bartek Smoczyński grali bardzo przyzwoicie i zrobili na boisku swoje. Zastąpili ich zawodnicy bardziej doświadczeni, którzy pomogli doprowadzić spotkanie do końca z dobrym wynikiem.
– Jestem zadowolony z całej swojej drużyny. Pokazali charakter, jak to w każdym meczu i grę do końca. Gramy dalej o jak najwyższe miejsce w lidze – podsumował Marcin Wróbel.
Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że drużyna KSZO1929 Ostrowiec Św. dosłownie jest zdziesiątkowana przez kontuzję. Kilku zawodników na pewno nie zagra już do końca sezonu.
– Nie ukrywam, że troszkę tych problemów mamy. Ze składu wypadli Patryk i Dominik Cheba, później Mateusz Madej tak samo z powodu kontuzji No i jest to problem, bo nie ukrywajmy to są nasi podstawowi zawodnicy, którzy dają nam bardzo dużo w ofensywie. Mamy problem, ale nie załamujemy się, walczymy dalej. Dzisiaj to było widocznie, że Ci, którzy wchodzą na boisko nie grają tak pewnie, bo nie mają tych minut gry za dużo ale widać, że się starają i nie mam żadnych zastrzeżeń do nich – tłumaczył trener.
Niestety zespół z Ostrowca Św. będzie musiał borykać się z tym, że do końca rozgrywek nie będzie miał w składzie kilku podstawowych zawodników. Do końca sezonu nie zagrają: Daniel Dybiec, Piotr Jedlikowski, Dominik Cheba i Patryk Cheba.
Fotogaleria Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info