Dokumentację techniczną na budowę kanalizacji na terenie miejscowości Okół, Wólka Bałtowska i Kolonia Wólka Bałtowska wykonał jeszcze poprzedni wójt gminy Bałtów. Udało mu się także zdobyć pozwolenie na budowę, jednak przez długie lata brakowało na to zadanie środków. W ubiegłym roku kończyło się także pozwolenie na budowę kanalizacji.
– Podjęliśmy pewne działania, żeby to zadanie nam „nie uciekło”. Na jednej z sesji rady gminy w Bałtowie, w której uczestniczył także senator Jarosław Rusiecki, dowiedzieliśmy się od niego o planach na utworzenie pilotażowego narodowego programu wspierającego pozaaglomeracyjne miejscowości, w których brakuje kanalizacji. Już wtedy „zapaliło mi się światełko”, że trzeba tego tematu pilnować – przypomina Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów.
W Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dowiedział się, że trwa nabór na tego typu zadania. Jednak początkowo zakładano, że będzie na nie przeznaczone ok 10 mln zł na całe województwo świętokrzyskie. Gmina Bałtów złożyła do WFOŚiG wniosek o udzielenie pożyczki na budowę kanalizacji w Okole. Gmina Bałtów, jako pierwsza w Polsce otrzymała dofinansowanie z nowego Ogólnopolskiego Programu Gospodarki Wodno Ściekowej poza granicami aglomeracji ujętych w „Krajowym Programie Oczyszczania Ścieków Komunalnych”.
– W ostatnim czasie byłem niezmiernie zaskoczony, że udało się nam uzyskać kwotę, jaka początkowo była przeznaczona na niemal całe województwo. Kwota dofinansowania do naszego zadania wynosi bowiem 8 744 000 zł. Pożyczka jest w połowie umarzalna. 4 300 000 to „żywa gotówka”, jaką otrzymała gmina Bałtów. Całość gwarantuje nam wykonanie tej inwestycji, reszta spłaty jest rozłożona na 15 lat. Jest też minimalne oprocentowanie. Gmina nie musi pozyskiwać zatem drugiego kredytu. Finansowanie jest zapewnione, a z dochodów oczyszczalni spłacimy pożyczkę – tłumaczył w październiku ubiegłego roku wójt gminy Bałtów.
Kanalizacja w Okole to niezwykle ważny projekt, bo sołectwo charakteryzuje się zwartą zabudową.
– Małe podwórka, ciężkie dojazdy dla samochodów, które wywożą nieczystości, a do tego sąsiedztwo rzeki Kamiennej. Niewątpliwie wpłynie to na ochronę środowiska – dodaje Hubert Żądło. Przypomina także, że koszty przyłączy są kosztami kwalifikowanymi, mieszkańcy nie będą musieli wydać na nie nawet złotówki. Drugiej takiej szansy nie będzie, ponieważ środki z projektów unijnych, według informacji, jakie posiada wójt, mogłyby pojawić się dopiero w 2025 roku.
Niestety radość z dofinansowania szybko przyćmił stan finansów gminy. Okazało się bowiem, że poprzednik wójta pozostawił mu niemiłą niespodziankę w postaci zadłużenia gminy.
– W chwili, gdy otrzymaliśmy ponad 8 milionów dofinansowania okres wykonania inwestycji był bardzo skrócony. Musielibyśmy zakończyć ją do końca 2021 roku. Przygotowywaliśmy się, aby zmieścić się w wyznaczonym czasie. Ze względu na bardzo krótki okres realizacji inwestycji, jej duży koszt i kiepską kondycję finansową gminy, zdecydowaliśmy się podzielić budowę kanalizacji na dwa etapy. Wszystko zmierzało ku temu, aby w tym roku rozpocząć tę inwestycję. Został wydany dziennik budowy, jednak kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej, która odbyła się w gminie zakwestionowała wyłączenia z zadłużenia obligacji podjętych przez mojego poprzednika. Poleciła także urealnić budżet, a powzięte obligacje zaliczyć do długu. Żeby zobrazować sytuację dopowiem, że obligacje, które zostały zaciągnięte przez gminę w kwocie 5,5 miliona złotych, pierwotnie miały pójść na przebudowę szkoły i nie miały wchodzić w skład wskaźników zadłużenia. Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionowała fakt, że obligacje mogą być wyłączone z zadłużenia, jeżeli z nich wykonane są inwestycje powyżej 60 procent dofinansowania. Mieliśmy taką sytuację, że przebudowa szkoły była dofinansowana w wysokości 45 procent, a termomodernizacja – 85 procent. Poprzednik niesłusznie dodał dwa projekty, przez co osiągnął wskaźnik powyżej 60 procent. Jako następcy, nakazano mi urealnić budżet – przypomina Hubert Żądło.
Podkreśla, że olbrzymią stratą byłaby utrata tak wysokiego dofinansowania na budowę kanalizacji w Okole.
– Odpowiedziałem też na apel radnych z Okołu, pana Zdzisława Mierzejewskiego i Jerzego Dunala, o to, abym poczynił starania, aby te środki finansowe nie przepadły. Odbyło się kilka spotkań z prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Uruchomiony został program, dzięki któremu można wykonywać urządzenia kanalizacyjne poza aglomeracjami miejskimi w dłuższym przedziale czasu. To, że rząd wprowadził ten program, spowodowało, że udało się nam zmienić ostateczny termin wykonania inwestycji, która ze względu na trudną sytuację finansową byłaby niemożliwa do udźwignięcia w krótszym przedziale czasowym. Jako gmina mamy zapewnienie, że ostateczny termin wykonania inwestycji to 30 września 2023 rok – wyjaśnia Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów.
To bardzo duże ułatwienie dla gminy. Finansowanie inwestycji jest bowiem zapewnione.
– Teraz musimy złapać trochę oddechu. Mamy bowiem dość duże zobowiązania finansowe. W 2019 roku spłaciliśmy 1 000 000 zł kapitału i 365 tys samych odsetek od obligacji. Musimy część tych zobowiązań z poprzednich lat spłacić, żeby móc odważnie przystąpić do tego zadania. Sprzedaż budynku po byłej szkole poprawi sytuacje finansowa gminy, jedna wciąż trzeba będzie zaciskać pasa – tłumaczy wójt Bałtowa.