Dieta roślinna
Zdrowa dieta, oparta na zrównoważonym rolnictwie oraz edukacja mają ogromny wpływ na stan naszej planety, a tym samym na naszą przyszłość (i nawet codzienność!). Wiele osób niestety nie zdaje sobie sprawy, że chów przemysłowy zwierząt powoduje ogromną emisję gazów cieplarnianych, wylesianie, spadek bioróżnorodności. To przemysł, który zużywa ogromne zasoby wodne (pozyskiwanie kalorii z roślin jest dużo bardziej efektywne niż z produktów zwierzęcych, np. gram białka pozyskiwany z wołowiny wymaga 6x więcej wody niż białko roślin strączkowych (Mekonnen i Hoekstra 2012) i na dodatek produkuje mnóstwo zanieczyszczeń zarówno wody, gleby jak i powietrza.
Nie chcemy już nawet wspominać o problemach społecznych, jak kryzys zdrowia i choroby cywilizacyjne, które często wynikają z nadmiernego spożywania produktów zwierzęcych. Dlatego nawet nie zachęcamy, ale apelujemy, aby wszyscy wprowadzili więcej warzyw i owoców do swojej diety, a ograniczali produkty mięsne i nabiał. Jeśli nie czujecie, by w pełni rezygnować, to spróbujcie ograniczyć. Dla swojego dobra i dobra nas wszystkich!
Trawą się nie najem!
A próbowałeś? Wiele osób tak mówi, ale nigdy w pełni nie przeżyli oni kilku dni na diecie roślinnej. Kotlety ze strączków czy buraków, w towarzystwie świeżych warzyw są niezwykle sycące! Miska sałatki skutecznie wypełni Twój żołądek na długie godziny, a dodatkowo dostarczy o wiele więcej witamin, minerałów i kluczowego błonnika niż stek!
Przygotuj tę sałatkę i daj znać czy jesteś najedzony! Do jej zrobienia potrzebujesz:
- po 2 szklanki liści jarmużu, mango, ogórka – pokrojonych w kostkę, a liście jarmużu porwane;
- po 1 szklance ziaren kukurydzy i papryki – paprykę też pokrój
- pół szklanki rzodkiewek pokrojonych w ćwiartki – nasze rzodkiewki kupisz już w Lidlu!
Wszystkie warzywa mieszamy w dużej misce! I do tego robimy dressing: blendujemy pęczek kolendry lub pietruszki z sokiem wyciśniętym z limonki oraz z 5-6 łyżkami ulubionego oleju/ oliwy i garścią nerkowców. Gdy będzie gotowy, polewamy nim sałatkę i mieszamy!
Przekąski!
Macie tak czasem, że myślicie… ale bym coś pochrupała, mam ochotę na przekąskę! Wiele osób automatycznie robi sobie wtedy jakąś kanapkę, sięga po ciastko. I tu trzeba się zatrzymać! Bo przecież można sięgnąć po jabłko. Można schrupać kilka rzodkiewek. Będzie:
- zdrowiej
- taniej
- ekologicznej – bez odpadów
- smaczniej, choć na początku może się wydawać inaczej
Jest jeden tylko ważny szczegół! Aby zmienić takie przekąskowe nawyki, to te warzywa i owoce trzeba mieć w domu! I to na wierzchu, gotowe do zjedzenia! Bo jak ich nie ma, to trudno je schrupać. Dopiszcie sobie do listy zakupów więcej warzyw i owoców! Szybko poczujecie różnicę w portfelu i w organizmie.
Ja mam taki patent, że po zakupach od razu myję owoce i warzywa i przygotowuję do jedzenia. Owoce wkładam do miski, aby dzieci mogły swobodnie sięgać. Warzywa obieram i kroję i wstawiam do lodówki, na wierzch, by zawsze były na wyciągnięcie reki. Umówmy się, jeśli wrzucicie pęczek rzodkiewki na tył szuflady w lodówce, to po 2 tygodniach wyjmiecie zwiędniętą resztkę! A tak to odrywamy ogonki, kroimy na pół; paprykę i ogórka w kostkę i chrupiemy! I oczywiście dodajemy je do każdego głównego posiłku!
Uparłam się na tę rzodkiewkę, bo to typowa oznaka wiosny, przeczytajcie we wpisie “Wiosenne witaminy” jakie to dobro! A jeśli szukacie przepisu na koktajl z liści rzodkiewki albo z samej rzodkiewki, a może potrzebujecie salsę rzodkiewkową, to znajdziecie je na blogu: O TU – klik!