Każdy jubileusz jest okazją do świętowania i składania życzeń, jednak „złote gody” to rocznica wyjątkowa. Pół wieku przeżyło ze sobą 14 par z gminy Bałtów, z których 12 wczoraj (2 października) w „Zajeździe Pod Jarem” odebrały upominki, medale, a także listy gratulacyjne. Zrozumienia, trudnej sztuki kompromisów, wyrozumiałości i miłości uczyć można się od: Danuty i Mariana Bidzińskich, Jadwigi i Mariana Bukałów, Stanisławy i Kazimierza Ciecieląg, Janiny i Alfreda Cielebąków, Genowefy i Zygmunta Cielebąków, Marianny i Zdzisława Czarneckich, Anny i Janusza Kozieł, Leokadii i Feliksa Kwietniów, Janiny i Stanisława Majewskich, Krystyny i Feliksa Majewskich, Elżbiety i Adama Niedbałów, Anny i Andrzeja Siepietowskich, Ireny i Mariana Siepietowkich, Marii i Władysława Walczyk.
Stanisława i Kazimierz Ciecieląg poznali się w technikum rolniczym w Bałtowie. Są ze sobą od blisko 55 lat.
– Spotkaliśmy się w szkole w Bałtowie. Moje rodzinne strony to tereny Buska-Zdroju. Los tak chciał, że to tutaj poznałam swojego przyszłego męża. Zafascynowała mnie w nim jego dbałość o wygląd, piękne, zadbane dłonie, czyste ręce. Potrafił prać, gotować, prasować. Kandydat idealny. Zresztą to zostało mu do dziś – mówi Stanisława Ciecieląg.
Kazimierz Ciecieląg podkreśla, że zauroczyła go uroda jego przyszłej małżonki.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
– Zwróciłem uwagę na jej urodę, rozwagę, a także piękne wysławianie się. Co najważniejsze dała się najpierw polubić, a potem pokochać – wyjaśnia Kazimierz Ciecieląg.
Zgodnie twierdzą, że sukcesem na wspólne życie jest nauczenie się trudnej sztuki kompromisów.
– Życie nie składa się z samego szczęścia. Są momenty, gdy trzeba na wiele spraw spojrzeć z perspektywy tej drugiej osoby, a co najważniejsze zaakceptować wady tej drugiej osoby. Nikt z nas nie jest bowiem idealny. Są różne sytuacje, kryzysy, nieszczęścia, choroby. Trzeba na tę drugą osobę patrzeć z cierpliwością i umieć wybaczać. Nie wolno milczeć, to co się ma na języku, trzeba powiedzieć. Czasami trzeba i krzyknąć. Najgorsze jest milczenie. Milczenie prowadzi do rozwodów – podkreślają.
Przyznają, że jedyne czego dziś im potrzeba to zdrowie. Wszystko inne mają.
Świadkiem na ślubie Anny i Janusza Kozieł blisko 50 lat temu był Henryk Cielebąk, radny Rady Gminy Bałtów. Dziś gratulował im wytrwałości i miłości, które wciąż ich łączą.
– To bardzo wzruszający moment, wróciły wspomnienia, choć to już tyle lat. Cieszę się, że znów mogę uczestniczyć w tak dostojnym wydarzeniu. To rzadkość w dzisiejszych czasach przeżyć ze sobą tyle lat. Życzę wszystkim dostojnym jubilatom dużo zdrowia, miłości i spełnienia marzeń, oby byli ze sobą przez kolejne lata – mówi Henryk Cielebąk.
Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów dodaje, że 50 lat wspólnego życia, to najlepsza z możliwych okazji do wspólnego świętowania.
– „Złote Gody”, to wielkie osiągnięcie. Przez tych 50 wspólnych lat były na pewno i te radosne chwile, jak i te smutne, jednak dzięki wzajemnemu zrozumieniu i zaufaniu udało się im pokonać wszelkie trudności. Dziś mogą się cieszyć ze swoich sukcesów: dzieci, wnuków, a czasami i prawnuków. Wyjątkowo wzruszająca chwila dla osób odznaczonych, jak i odznaczających – mówi Hubert Żądło.
Obecni na uroczystości senator Jarosław Rusiecki i poseł Andrzej Kryj podkreślali, że możliwość uczestniczenia w uroczystości wiązała się
– Tak jak pan wójt Hubert Żądło powiedział, w ciągu tych 50 lat było wiele chwil radosnych, ale i tych trudnych i wtedy rola tej drugiej osoby jest niezwykle ważna, jak przyjaciel, który potrafi podnieść na duchu, ale potrafi też powiedzieć słowo, aby wyprostować ścieżkę i wrócić na właściwą drogę wspólnego życia małżeńskiego. Chciałem państwu po pierwsze w czasie, gdy rodzina jest czasami przez różne grupy, środowiska źle traktowana, podziękować za to, że wytrwaliście we wspólnym związku przez te 50 lat. Życzę dalszego wspólnego, dobrego życia. Zdrowia przede wszystkim, abyście byli państwo dla siebie wsparciem, abyście mogli radować swoimi najbliższymi, dziećmi, wnukami, prawnukami. To jest jedno z najpiękniejszych przeżyć, aby radować się wspólnym życiem. Życzę również, abyście tę drogę dalej kontynuowali. Wszystkiego dobrego, szczęść Boże – mówił Jarosław Rusiecki, Senator RP.
Andrzej Kryj, Poseł na Sejm RP za Antoine de Saint-Exupéry przypomniał, że „prawdziwa miłość nie wyczerpie się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostanie.”
– Te słowa chyba rzeczywiście najtrafniej oddają to czego jesteśmy dzisiaj świadkami. 50 lat temu powiedzieliście sobie państwo sakramentalne „tak” i tej przysiędze pozostaliście państwu wierni do dziś. Mówi się, że być razem ze sobą oznacza, że radości się mnoży przez dwa, a troski przez dwa dzieli. Chyba wszyscy mamy tę świadomość, że nie ma idealnego małżeństwa, nie ma nigdy tak, że jest słodko, pięknie, wspaniale, gdy tak jest można się „zagłaskać na śmierć” i to też jest niedobre. Są problemy i troski, ale tak jak powiedziałem wtedy dzieli się je przez dwa. Powinniście być wzorem dla wszystkich młodych. Oni są niecierpliwi, patrzą inaczej na życie, mają zupełnie inne wyobrażenie o miłości. A ta naprawdę wielka miłość to nie ta, która wybucha jak wulkan i szybko się kończy lecz ta, która trwa przez lata i przynosi owoce – wyjaśniał Andrzej Kryj.
W uroczystości uczestniczyli również radni Rady Gminy w Bałtowie, a także Justyna Adamiec, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Bałtowie.
Fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
