Na ćmielowskim cmentarzu znajduje się zbiorowa mogiła żołnierzy Armii Krajowej z Oddziału „Tarzana”. Jeszcze kilka lat temu o partyzantach walczących o wolność ojczyzny przypominały lastrykowe krzyże. Kwatera wymagała pilnej renowacji. W 2022 roku, dzięki działaniom podjętym przez Joannę Suskę, burmistrza Ćmielowa, zniszczone krzyże zastąpiono – granitowymi. Wymieniono opaski mogił, kostkę betonową zastąpiła granitowa z obrzeżami, które posłużą na kolejne lata. Na miejsce wróciły także porcelanowe tabliczki, na których wypisano personalia poległych.
– Wielu mieszkańców okolicznych miejscowości walczyło o naszą wolność. Świadczy o tym chociażby pomnik, znajdujący się w centrum naszego miasta, na ćmielowskim Rynku. Co roku, podczas świąt i uroczystości państwowych, to właśnie tam składamy wiązanki, zapalamy znicze pamięci. W ramach środków pozyskanych z rządowego Programu Odbudowy Zabytków przejdzie on gruntowny remont. Ważnym miejscem jest dla nas również zbiorowa mogiła żołnierzy Armii Krajowej z Oddziału Tomasza Wójcika, która znajduje się na naszym ćmielowskim cmentarzu. Listopad to czas zadumy, a pierwsze jego dni – Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki, to czas szczególnej refleksji. Refleksji nad przemijaniem, kruchością ludzkiego życia, ale także nadziei, że ta nasza ziemska wędrówka jest tylko pewnym etapem – mówi Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa.
Podkreśla, że pamięć jest czymś bezcennym, dlatego tak ważnym jest, abyśmy z pokolenia na pokolenie przekazywali w rozmowach, opowiadaniach, dyskusjach pamięć o mieszkańcach gminy Ćmielów, których już nie ma, a którzy zapisali się na stałe w historii gminy.
– Z kart historii wynika, że posiadamy ogromny zasób ludzi, którzy ukochali naszą małą ojczyznę, poświęcając dla niej życie. To co wydarzyło się na Woli Grójeckiej wspominamy każdego roku. Przypomnijmy, że 7 lipca 1944 roku doszło tam do rozbicia przez niemiecką żandarmerię oddziału Armii Krajowej wachmistrza Tomasza Wójcika ps. „Tarzan”. Na całym szlaku bojowym właśnie tutaj zginęło najwięcej naszych żołnierzy. Cieszę się, że dożyłam czasów, gdy prochy Tomasza Wójcika wróciły do ojczyzny, a on sam mógł spocząć tuż obok swoich żołnierzy – zaznacza Joanna Suska.
Przypomina, że gmina cały czas pamięta o grobach poległych. Systematycznie prowadzone są prace remontowe, czy porządkowe na terenie miejsc pamięci. Tłumaczy, że lokalny patriotyzm odgrywa olbrzymią rolę w życiu mieszkańców gminy Ćmielów.
– W tych szczególnych dniach powinniśmy odwiedzać groby osób nam bliskich, ale nie wolno nam przejść obojętnie obok mogił zapomnianych. Być może bliscy tych osób nie mogą przyjechać, a może sami już odeszli. Dbałość o groby to nie tylko zapalenie symbolicznego znicza, ale także modlitwa. Powinniśmy te wartości przekazywać już najmłodszemu pokoleniu. Sama pamiętam jak Pani Fudala, moja nauczycielka w klasach I-III przyprowadzała nas na cmentarz, aby uczyć nas, że trzeba pamiętać o takich miejscach. To ważne, żeby tę troskę przekazywać z pokolenia na pokolenie. Dziękuję mieszkańcom, którzy pamiętają nie tylko w listopadzie, ale każdego dnia o naszych lokalnych bohaterach.. Świadczy to o tym, że jesteśmy zżyci historycznej z tym regionem – wyjaśnia Joanna Suska.
Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie zaznacza, że mogiła żołnierzy Armii Krajowej to dla mieszkańców gminy Ćmielów miejsce szczególne.
– Spotykamy się tutaj dwa razy do roku, w lipcu, a także 1 listopada. Mój tato pochodzi z tych stron, dlatego mogiłę żołnierzy Tomasza Wójcika odwiedzaliśmy co roku. Zapaliliśmy znicze, tato opowiadał nam o ich historii. To była taka nasza tradycja. Listopad kojarzy mi się z szarością i smutkiem, a także pewną melancholią. Swoich bliskich zmarłych wspominamy przez cały rok, przy różnego rodzaju okazjach. Chyba jest już tak, że codziennie coś nam o nich przypomina. Im więcej czasu mija tym bardziej człowiek za nimi tęskni. Mam często sny o bliskich mi zmarłych, oczywiście o tych, których pamiętam – podsumowuje Wioletta Rogala-Mazur.
(…) Kto twierdzi, że jest wszechmocna,
sam jest żywym dowodem,
że wszechmocna nie jest.
Nie ma takiego życia,
które by choć przez chwilę
nie było nieśmiertelne.
Śmierć
zawsze o tę chwilę przybywa spóźniona.
Na próżno szarpie klamką
niewidzialnych drzwi.
Kto ile zdążył,
tego mu cofnąć nie może
Wisława Szymborska