Na wydarzenie zapraszają Instytut Kultury i Języków Wyższej Szkoły Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu Świętokrzyskim oraz ostrowieckie Miejskie Centrum Kultury.
– Pomysł realizujemy od ośmiu lat. Osiem lat temu inicjatorem takich spotkań było Ostrowieckie Towarzystwo Naukowe, którego wówczas byłem członkiem. Przerodziło się to w pomysł wieloletni. Co roku przyświeca nam ta sama idea. Po pierwsze jest to szansa na spotkanie z młodzieżą, żeby mogła usłyszę te rzeczy, których być może nie słyszała w szkole na temat Szekspira. Nie chodzi jednak tylko o promocję samego Szekspira i żeby „męczyć” młodzież na nowo „Hamletem”, „Makbetem”, czy „Romeo i Julią”, tylko żeby „ugryźć” ten temat od zupełnie innej strony – tłumaczy Paweł Kaptur z Instytutu Kultur i Języków WSBiP w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Podkreśla, że podczas trwającego dwa dni wydarzenia jego organizatorzy chcą rozmawiać o kulturze brytyjskiej przez pryzmat Szekspira. Co roku spotykają się z licealistami, najczęściej spotkania przybierają formę wykładów, które organizują w dwóch lub nawet trzech turach, zainteresowanie wydarzeniem jest bowiem tak duże, że młodzież często nie mieści się w sali wykładowej.
– Od sześciu lat bardzo czynnie, w organizowane przez nas wydarzenia, włącza się Miejskiej Centrum Kultury. Dlatego też mamy drugą część imprezy, część artystyczną. Są to albo teatry, albo monodramy. Jest to taka kooperacja Instytutów Kultury WSBiP oraz MCK-u. W ubiegłym roku mieliśmy takie spotkanie „Szekspir w kontekście kulinarnym”, było też spotkanie o Londynie Szekspira. Zupełnie inne elementy omawiamy, niż te, które uczniowie spotykają w szkole. Chodzi o to, aby ogólnie promować kulturę brytyjską, a przy okazji porozmawiać o Szekspirze – dodaje Paweł Kaptur.
W tym roku także zaplanowano dwie części wydarzenia, chociaż ta pierwsza stanęła pod dużym znakiem zapytania, ze względu na strajk nauczycieli. Jeśli nie pojawi się publiczność, zostanie przeniesiona na inny termin.
W najbliższy czwartek, 25 kwietnia, o godzinie 9.00 Ostrowieckie Spotkania Szekspirowskie rozpoczną się prezentacją „Brexit, Szekspir i Anglicy”, którą przygotował doktor Paweł Kaptur.
– Chciałem porozmawiać o Szekspirze w kontekście bieżących spraw politycznych, ale wykład nie będzie o polityce. Zastanawiam się w nim, czy Brexit nie ma miejsca dlatego, że Wielka Brytania jest po prostu wyspą i chociażby ze względu na jej położenie mamy izolację od reszty Europy. Jest to coś zakorzenionego w naturze Brytyjczyków od dawien dawna. Patrzę na to także przez pryzmat dzieł Szekspira. Co Szekspir mówił na temat Brexitu w swoich dziełach, co mówi o relacji pomiędzy Wielką Brytanią, a Europą. W tej kampanii Brexitowej w 2016 roku przed referendum, różni politycy wykorzystywali nazwisko Szekspira. Mówili: „A gdyby Szekspir żył, to pewnie zagłosowałby za Brexitem”! Inni uważali, że były Europejczykiem, który chce pozostać w strukturach Unii Europejskiej. Zacząłem się zastanawiać, jakby to było rzeczywiście, gdyby naprawdę żył w naszych czasach. Przebadałem w tym celu kilkanaście tekstów Szekspira i będę o tym mówił o wynikach tych badań. Oczywiście o ile wykład w ogóle dojdzie do skutku – podsumowuje Paweł Kaptur.
Niestety nie odbędzie się zaplanowany na godzinę 10.00, spektakl teatralny, przygotowany przez uczniów z Liceum Ogólnokształcącego nr 3 im. Władysława Broniewskiego pt. „Henryk VIII i jego sześć żon”. Pozostałe punkty dwóch dni wydarzeń, pozostają bez zmian.
W organizację wydarzenia włączyła się także Elżbieta Baran, instruktor teatralny, która zadbała o stronę artystyczną.
– O aspekt artystyczny zadbała niezastąpiona Elżbieta Baran. Widzowie będą mogli zobaczyć w piątek, 26 kwietnia o 18.00 spektakl „Ryszard po Ryszardzie”, w wykonaniu Lidii Danylczuk. Jest to także impreza otwarta dla mieszkańców, która cieszy się bardzo dużą popularnością. Przyznam się, że jeszcze go nie widziałem. Czytałem recenzje. Jako anglista i ktoś kto się Szekspirem interesuje nie mogę się go doczekać, ponieważ jest to wolna interpretacja autorki oparta na tym, co według niej stało się po oryginalnej sztuce. Poza tym, jak oglądam zdjęcia z tego spektaklu, który był już wystawiany w innych miastach Polski, to jest zaskakująca sceneria, w centrum uwagi będzie bowiem kapusta. Dlaczego? Też się nie mogę doczekać – zdradza Paweł Kaptur.
Lidia Danilczuk (Ukraina) ukończyła Instytut Teatralny im. Iwana Karpenki-Kareho, występowała w Odeskim Teatrze Muzyczno-Dramatycznym oraz Teatrze im. Łesia Kurbasa we Lwowie. Jest współtwórczynią „Teatru w koszyku”, w którym pracuje nad współczesnymi adaptacjami klasycznych tekstów rodzimych i obcych, dążąc do osiągnięcia pełnej integracji estetycznej formy tekstu, ruchu i głosu. Artystka wielokrotnie występowała już dla polskiej publiczności, m.in. na festiwalach w Bydgoszczy, Szczecinie, Lublinie i Wrocławiu.
– Lidii Danylczuk (Lidiya Danylczuk), która wraz z Ireną Wolicką jest autorką scenariusza tego monodramu, dopowiada historię Ryszarda III, rozpoczynając ją w momencie, w którym Szekspir zakończył dramat swego bohatera. Widz sam może zdecydować, kiedy i w jakich okolicznościach toczy się jego akcja: może to ostatnia noc tyrana przed rozstrzygającą bitwą, a może miejsce odbywania wiekuistej kary. Do rozpętania na scenie prawdziwie krwawego widowiska bez jednej choćby kropli krwi, aktorce wystarcza stolik, zestaw noży i jedenaście główek kapusty, które w trakcie przedstawienia krwawo szatkuje – tłumaczy Elżbieta Baran.
Spektakl prezentowany był na 41. WROSTJA w 2007 roku w ramach cyklu „Szekspir w teatrze jednego aktora” został głównym laureatem imprezy, zdobywając nagrodę publiczności, imienia Lidii Zamkow i Leszka Herdegena, ufundowaną przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.