We wtorek radni klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn po raz czwarty zbojkotowali obrady, w których porządku znalazł się projekt uchwały dotyczący wprowadzenia programu naprawczego w gminie. Przygotowanie dokumentu zleciła Regionalna Izba Obrachunkowa, po tym, jak okazało się, że tegoroczny deficyt gminy wynosi 23 mln złotych. Gminie grozi zarząd komisaryczny.
„Niestety po raz kolejny przez nieobecność radnych opozycyjnych oraz prezydium rady rozpoczęcie sesji było niemożliwe” – powiedział PAP burmistrz Bodzentyna, Dominik Dudek.
Według niego „radni opozycyjni nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich działań”, a dalszy pat w tej sprawie może oznaczać zagrożenie w funkcjonowaniu gminy, straty w prowadzeniu inwestycji. Zagrożone mogą być wynagrodzenia pracowników jednostek gminy, w tym szkół.
Burmistrz poinformował, że w związku z zachowaniem radnych złożył do Prokuratury Rejonowej w Starachowicach zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 231. czyli niedopalenie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Według burmistrza, jeśli radni zaniedbują obowiązki związane z uchwalaniem budżetu lub celowo blokują istotne dla mieszkańców uchwały, może to stanowić podstawę do uznania ich za działanie na szkodę interesu publicznego.
O zażegnanie sporu apelował do samorządowców z Bodzentyna wojewoda świętokrzyski Józef Bryk. Jeśli rada nie wprowadzi planu naprawczego, samorządowi grozi zarząd komisaryczny.
„Nie uczestniczyliśmy w sesji z tych samych powodów, co wcześniej – powodów jest kilka, m.in. nie zgadzamy się na program naprawczy w tej formie” – powiedziała we wtorek PAP przewodnicząca rady gminy Bodzentyn Agnieszka Barcikowska. „Plan zamraża inwestycje na kilka najbliższych lat. Uważamy, że wprowadzenie planu naprawczego w ogóle nie powinno mieć miejsca. Kilka miesięcy temu mogliśmy wypracować kompromis na drodze dialogu, który pozwoliłby nam lepiej przygotować się do wprowadzenia oszczędności w gminie” – powiedziała.
Dodała, że radnym brakuje szczegółowych informacji finansowych dotyczących gminy. „Od maja otrzymujemy sprzeczne dane, które nie dają pełnego obrazu. Musimy mieć dostęp do rzetelnych materiałów finansowych, a także przeprowadzić konsultacje społeczne. Mieszkańcy i nauczyciele powinni być zaangażowani, zwłaszcza jeśli chodzi o tak ważne kwestie, jak likwidacja szkoły” – oświadczała.
Przewodnicząca zaznaczyła, że inicjatywa kompromisu powinna wyjść od burmistrza, jako inicjatora planu naprawczego. „Obwinia się nas za obecną sytuację, a my przecież reprezentujemy mieszkańców. Mieliśmy niewiele czasu i ograniczony dostęp do informacji, a oczekuje się od nas decyzji, które będą miały dalekosiężne konsekwencje dla funkcjonowania gminy. O wielu sprawach dowiedzieliśmy się z opóźnieniem, niektóre informacje były trzymane w tajemnicy” – powiedziała przewodnicząca, dodając, że odpowiedzi na ich zapytania przychodzą z dużym opóźnieniem, przekraczającym ustawowe 14 dni.
Podkreśliła również, że mieszkańcy wyrażają zaniepokojenie założeniami planu naprawczego. Szczególny sprzeciw budzi likwidacja szkoły w Woli Szczygiełkowej oraz wprowadzenie opłaty klimatycznej, której sprzeciwiają się właściciele lokalnych agroturystyk. „Opłata klimatyczna w gminie Bodzentyn ma wynieść 3,22 zł za dobę, podczas gdy w Zakopanem jest to 2 zł. Takie decyzje powinny być konsultowane, na przykład ze Związkiem Gmin Gór Świętokrzyskich, aby nie stawiać nas w mniej konkurencyjnej pozycji niż sąsiednie gminy” – powiedziała.
Zwróciła uwagę, że od wielu miesięcy mówi się o likwidacji etatów w urzędzie, do dziś nie wiadomo, ilu osób dotknie i kto straci pracę. „Proszę sobie wyobrazić, w jakich warunkach muszą pracować urzędnicy” – zaznaczyła.
Wdrożenie planu naprawczego dla gminy Bodzentyn zostało zlecone przez Regionalną Izbę Obrachunkową na początku września ze względu na trudną sytuację finansową samorządu. Deficyt w tegorocznym budżecie gminy wynosi 23 mln złotych.
Zdaniem burmistrza poprzednie władze Bodzentyna w budżecie gminy wpisały „wirtualne, nierealistyczne kwoty po stronie dochodów”. Wśród nich miały być „dotacje zewnętrzne, które zostały już wcześniej wykorzystane”.
Program naprawczy miałby umożliwić uzyskanie pożyczki z Ministerstwa Finansów na uregulowanie bieżącego deficytu. Jeśli w najbliższym czasie plan naprawczy nie zostanie przyjęty, niewykluczone, że do Bodzentyna zostanie wprowadzony komisarz, który przejmie obowiązki burmistrza i rady gminy.
W kwietniu podczas wyborów samorządowych doszło do zmian na stanowisku burmistrza gminy. Po dziewięciu latach z funkcji ustąpił Dariusz Skiba, a jego miejsce zajął Dominik Dudek. Rada gminy liczy obecnie 14 radnych, po siedem osób w koalicji i w opozycji. W grudniu odbędą się wybory uzupełniające na radnego Wzdołu Rządowego.(PAP)
O Bodzentynie przeczytasz również:
wdz/ agz/