– Na chwilę obecną te czynności, które wykonaliśmy na miejscu zdarzenia, w połączeniu z danymi, jakimi dysponowała Policja, ponieważ prowadzi akcję poszukiwawczą za osobą zaginioną, pozwoliły na wstępnie wytypowanie, że szczątki ludzkie, a właściwie fragmenty szczątków ludzkich mogą należeć do jednej z osób zaginionych, co do której zaginięcie zgłoszono 28 lutego bieżącego roku – poinformował nas Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Biegły, który obecny był na miejscu ujawnienia szczątków ludzkich określił, że obydwie nogi, należą do kobiety w wieku dojrzałym. Okoliczności, które na to wskazują, pozwalają łączyć tę sprawę, ze sprawą zaginięcia 80-letniej mieszkanki powiatu starachowickiego.
– Czynności, które wykonaliśmy, również przesłuchania świadków, zdają się potwierdzać, że to mogą być fragmenty zwłok tej właśnie poszukiwanej osoby. Na chwilę obecną pobraliśmy do badań materiał DNA porównawczy od osób najbliższych dla zaginionej, w celu stwierdzenia, czy rzeczywiście występuje pokrewieństwo między fragmentami zwłok, a tymi osobami z rodziny zaginionej. Te badania powinny nam wyeliminować lub potwierdzić naszą hipotezę. W związku z zaginięciem tej kobiety nie było prowadzone postępowanie karne, tylko akcja poszukiwawcza ze strony policji. jeżeli to wszystko będzie nam pasować i potwierdzi to DNA, to wszystko będzie wskazywać na to, że to są fragmentu ciała tej kobiety – tłumaczy Daniel Prokopowicz.
Jeśli chodzi o to, w jaki sposób mogło dojść do śmierci pokrzywdzonej to jak zapewnia rzecznik prokuratury, na chwilę obecną prokurator nie ma przypuszczeń, że mogło dojść do śmierci w wyniku przestępstwa, a a raczej na skutek nieszczęśliwego wypadek.
– Natomiast nie wykluczamy na chwile obecną, że mogło dojść do przestępnego spowodowania śmierci kobiety. Niemniej jednak najbardziej prawdopodobna wersją jest ta o nieszczęśliwym wypadku. W miarę kompletowania materiału dowodowego, oczywiście istotne będzie tutaj odnalezienie pozostałych fragmentów zwłok, być może będziemy mieć wtedy pełny obraz – zapewnia rzecznik prokuratury.
Przypomnijmy, że makabrycznego odkrycia nad rzeką Kamienna dokonał w piątek mieszkaniec Dziurowa, który oczyszczał rzekę z blokujących ją gałęzi drzew.
– W sobotę, około godziny 17.00 poproszono nas, abyśmy przeczesali odcinek rzeki Kamienna, na którym dokonano tego makabrycznego odkrycia. Płetwonurkowie weszli do wody i w zasadzie po niedługim czasie odnaleźli drugą nogę, ubraną w damski kozak. Poszukiwania z uwagi na bezpieczeństwo ratowników zostały przerwane wraz ze zmierzchem. Wznowiliśmy je rano w niedzielę, szukaliśmy do godziny 14.00. Przeczesany został obszar 200 metrów powyżej oraz pół kilometra w dół tego punktu, aż do ujścia Kamiennej do zalewu Brody. Nie udało się jednak odnaleźć ciała – poinformował nas mł. bryg. Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach.
Nie wiadomo czy uda się odnaleźć pozostałe fragmenty ciała kobiety. Zwłoki mogły bowiem popłynąć z nurtem, mogły się zakotwiczyć także w zakolu rzeki. W ubiegłym tygodniu (czwartek, piątek) w powiecie starachowickim były silne opady deszczu. Kamienna także się podniosła, wytworzył się rwący nurt, być może zwłoki się zakotwiczyły na mieliźnie, przy dnie, a ze względu na to, że leżały tam od kilku miesięcy, w momencie, gdy porwał je silny nurt, mogły ulec rozczłonkowaniu.
Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć w poszukiwaniach pozostałych fragmentów zwłok ma brać udział pies tropiący z Poznania, specjalizujący się w tego typu poszukiwaniach.
Do tematu na pewno wrócimy.