Jak podkreśla Henryk Jabłoński, sołtys Nietuliska Dużego, do swojego gniazda bociany wracają „na Świętego Józefa” (po 19 marca) choć zdarzało się im przylecieć nieco później. Teren, przy którym znajduje się ich gniazdo jest dla nich idealny, to głównie łąki i pola, w okolicy przepływa również rzeka Kamienna, a nieco dalej – Świślina.
– Bywały takie lata, że rzeka Kamienna wylewała, więc na pożywienie bociany nie „narzekają”, było mnóstwo ryb, żab, wszystkiego czego potrzebują do szczęścia. A przede wszystkim ludzie im nie przeszkadzają. Gdy bocian zauważy, że nikt go nie wygania, nie strzela do niego, nie rzuca kamieniami, a o takich przypadkach słyszałem, zostaje. To są mądre ptaki, przynoszą szczęście i dzieci , o czym przekonała się sąsiadująca z gniazdem rodzina – mówi Henryk Jabłoński, sołtys Nietuliska Dużego.
Początkowo bocianie gniazdo znajdowało się na lipie. Bociany gniazdowały tam od kilku lat. Niestety pewnego dnia wichura zniszczyła „bociani dom”.
– A nasze bociany z Nietuliska Dużego to nie były zwykłe bociany, miały cztery młode. Mieszkańcy je dokarmiali, rozpieszczali smakołykami. Jako sołtys musiałem zainterweniować i pomóc naszym bocianom – wspomina Henryk Jabłoński. Pomoc znalazł w gminie Kunów. Stare gniazdo zostało zdemontowane, a teren wokół posprzątany. Mieszkańcy sołectwa nie wyobrażali sobie jednak życia bez bocianów. Sołtys nie miał wyjścia, znalazł trochę czasu i wraz z kilkoma mieszkańcami zbudował kolejne bocianie gniazdo.
– Później pojawił się problem, na czym to gniazdo osadzić. Zadzwoniłem do Jana Pasternaka, szefa firmy Elektrobud, czy nie znalazłby u siebie starego, uszkodzonego słupa na bocianie gniazdo. Na tej lipie już nie było sensu, żeby ustawiać nowe gniazdo, bo była stara i spróchniała. Straciła też na wysokości. Pan Pasternak się zgodził, obiecał, że poszuka słupa i mi go dostarczy – dodaje sołtys Nietuliska Dużego. Tak też się stało.
Zainteresowanie bocianami z Nietuliska Dużego było tak duże, że często pod bocianie gniazdo przychodziły „wycieczki”, żeby móc poobserwować życie i zwyczaje tych niezwykłych lokatorów. Niestety bocianie gniazdo jest dość głębokie więc niewiele widać z zewnątrz. Od 2022 roku dzięki specjalnej kamerze można zobaczyć znacznie więcej, a losy bocianów monitorować na bieżąco. Na pomysł montażu kamery wpadł Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie.
– Zamiłowanie do przyrody mam od zawsze. Kiedyś oglądałem jeden z programów telewizyjnych. Akurat pojawiła się w nim informacja o gnieździe bocianim, które można obserwować przez kamerkę. Zapytałem: dlaczego nie w Nietulisku Dużym? Bociany są przecież jego wizytówką. Skoro przyleciały do tego nowego gniazda i jest im tam dobrze, to dlaczego by nie patrzeć przez kamerkę na ich zwyczaje – mówi Lech Łodej.
Od tej pory wielu internautów podgląda losy bocianich par z Nietuliska Dużego. Są te przyjemne momenty, gdy pojawiają się jajka, a później wykluwają pisklęta, ale i te dramatyczne, gdy para wyrzuca z gniazda swoje młode, wiedząc, że nie będzie w stanie ich wykarmić.
– To wszystko uczy nas jeszcze większego szacunku do przyrody, która nas otacza. Z bocianami związani są mieszkańcy Nietuliska Dużego, te piękne ptaki, które kojarzą się nam z polskością upodobały sobie tę miejscowość. Cieszę się, że także w tym roku możemy je obserwować – podsumowuje burmistrz.
Losy bocianów śledzić można pod linkiem: https://media.fortes.pl/nietulisko