Jeszcze do niedawna budynek, w którym wcześniej mieściła się szkoła podstawowa w Wólce Bałtowskiej, a następnie filia szkoły podstawowej w Bałtowie, stał pusty i niszczał. Dzięki ponad 400 tysiącom złotych rządowej promesy, budynek zyska nowe życie.
– Jak w każdym społeczeństwie, także i u nas są osoby niepełnosprawne. Należy o te osoby zadbać. Po tym, jak uzyskaliśmy informację, że możemy pozyskać środki z ministerstwa, a także po rozmowach z mieszkańcami, z osobami, które na co dzień zajmują się pomocą społeczną, nie czekaliśmy, złożyliśmy wniosek. Udało się nam i otrzymaliśmy dofinansowanie – wyjaśnia wójt.
A nie było ono małe. Promesa o wartości ponad 400 tysięcy zł na Środowiskowy Dom Samopomocy w Wólce Bałtowskiej wręczona została 24 czerwca przez Alinę Nowak, wiceministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w Urzędzie Gminy w Bałtowie. Dzięki środkom z ministerstwa udało się wyremontować obiekt i tym samym dać mu drugie życie.
– Gdy wiosną tego roku byliśmy tutaj i oglądaliśmy ten budynek, dyskutując o remoncie, wyglądał jeszcze całkiem dobrze, pomimo że stał pusty. Gdy byliśmy tu we wrześniu zostaliśmy negatywnie zaskoczeni. Zniszczenia były duże i trzeba było dużo pracy włożyć w remont – przypomina Ilona Różalska, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Wólce Bałtowskiej.
Dom Samopomocy w Wólce Bałtowskiej, uruchomiony został w listopadzie, jednak ze względu na pandemię koronawirusa pensjonariusze – osoby z chorobami, zaburzeniami psychicznymi, upośledzeniem umysłowym, a także autyzmem i chorobami sprzężonymi, wciąż nie mogą z niego korzystać.
– Decyzją Wojewody Świętokrzyskiego nie możemy przyjmować podopiecznych ze względu na ich stan zdrowia. Byłoby to dla nich niebezpieczne. Czekamy więc – dodaje.
Dom przeznaczony jest dla 20 osób, jednak w tej chwili podań i decyzji jest 22.
– Chętnych mamy sporo. Jest bardzo duże zainteresowanie. Mam nadzieję, że w przyszłości zwiększymy liczbę naszych podopiecznych – mówi Ilona Różalska.
Także Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów podkreśla, że Środowiskowy Dom Samopomocy, to długo wyczekiwany punkt na mapie gminy.
– Dotychczas część osób korzystała z Warsztatów Terapii Zajęciowej poza gminą Bałtów, pozostali przebywali w domach i jakoś do tej pory sobie radzili. Lepiej lub gorzej, często z pomocą rodziny. Chcemy też wyjść naprzeciw tym rodzinom, aby w czasie, gdy ich bliscy korzystać będą z naszego domu, mogli odpocząć, czy pozałatwiać swoje sprawy – dodaje Ilona Różalska.
Budynek składa się z sali ogólnej, gdzie odbywać się będą spotkania integracyjne uczestników projektu, z telewizją, częścią wypoczynkową, szatnią i częścią sprzętów rehabilitacyjnych.
– Mamy też pomieszczenie dla psychologa, kącik poznawania świata, salę rehabilitacyjną, wyposażoną w najnowocześniejsze sprzęty, salę kulinarną, z wyposażoną kuchnią łącznie z jadalnią. Mamy także pracownię przyrodniczo-informatyczną. Ostatnia z sal to pracownia artystyczna, gdzie odbywać będą się wszelkiego rodzaju prace artystyczne – wylicza kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Wólce Bałtowskiej.
W Środowiskowym Domu Samopomocy mieszkają także: świnka morska – Róża i królik Tuptuś, w przyszłości dołączy do nich także papuga.
– Jest to też forma terapii. Ważne, aby nasi podopieczni mieli kontakt ze zwierzętami. Wypełni im to czas, uspokoi – wyjaśnia Ilona Różalska.
Na wiosnę podopieczni prowadzić będą także ogródek.
– Jestem pasjonatką ogrodów. Już udało się nam zagospodarować część ogródka pod naszymi oknami. Mamy róże i tuje. Moim marzeniem jest zaadoptowanie całego boiska przed Domem. Chciałabym, aby zamienił się w park sensoryczny – tłumaczy.
Dodaje, że dom będzie czynny od 7.30 do 15.30, a pensjonariusze będą mieli zapewniony ciepły posiłek w ciągu dnia.
– Będziemy prowadzić terapię życia codziennego, terapię higieniczną. Mamy bowiem kącik higieniczny z fryzjerem. Jedna z pań, pracowników domu, jest fryzjerką z wykształcenia więc na pewno zadba o fryzury naszych podopiecznych. Mamy prysznic, ponieważ w domach naszych podopiecznych też różnie z tym bywa. Mamy także pralkę, deskę do prasowania. To co niezbędne w domach. Będziemy uczyć naszych podopiecznych takich normalnych życiowych czynności, ponieważ teraz mają rodziców, ale co, gdy ich zabraknie? Często zrobienie zwykłej kanapki, to dla nich problem. Będziemy ich przygotowywać do życia codziennego, pomagać z wyjazdami do lekarza – zapewnia Ilona Różalska.
Pomimo że dom jest zamknięty dla pensjonariuszy udało się już wiele dla nich zrobić, od stroików po paczki.
– Nie próżnujemy, cały czas przygotowujemy pomoce dla naszych podopiecznych. Zrobiliśmy mniejsze paczki mikołajkowe, teraz na Święta Bożego Narodzenia większe paczki. Znalazły się tam przybory higieniczne, smakołyki, opłatek, a także ozdoby na stół wigilijny – podkreśla Ilona Różalska.
Zapewnia, że chciałaby zintegrować mieszkańców z podopiecznymi.
– Nie tylko w naszej miejscowości, ale w całej gminie. Mamy zaprzyjaźniony Warsztat Terapii Zajęciowej w Siennie. Umówiliśmy się, że będziemy się wymieniać doświadczeniami, organizować imprezy okolicznościowe – dodaje.
Z okazji Świąt wszystkim podopiecznym Domu życzy przede wszystkim zdrowia.
– Oby jak najdłużej żyli w zdrowiu, szczęściu, spokoju rodzinnym. Oby ta pandemia wreszcie się skończyła, a oni mogli przyjść do nas, a my abyśmy mogli się nimi zaopiekować – podsumowuje.
.