Wszyscy radni obecni podczas uroczystej, kończącej kadencję 2018-2024 sesji Rady Gminy Bałtów zgodnie podkreślało, że to był dobry czas dla rozwoju gminy.
– To była bardzo dobra kadencja i przyjemnością było kierować tą radą w tej kadencji i współpracować z wójtem. Pamiętam poprzednie kadencje. Też byłem przewodniczącym, nie było „tak słodko”. Przeszkadzano, dokuczano, blokowano. W tej kadencji każdy radny jest zadowolony, ponieważ w każdej miejscowości wykonywane były inwestycje. Jest zrozumienie, zgoda i jak widac zgoda buduje – mówi Henryk Cichocki, przewodniczący Rady Gminy w Bałtowie. Podkreśla, że jedną z najważniejszych inwestycji była rozbudowa oczyszczalni ścieków, a także budowa kanalizacji. To duże koszty, ale samorząd musi je podejmować, aby gmina mogła się rozwijać.
– W tej chwili jestem spokojny o przyszłość gminy Bałtów. Rada jest stabilna. Wójt nas rozumie. Tylko współpracować – podkreśla.
Aneta Kudas, radna i sołtys Maksymilianowa zaznacza, że mijająca kadencja była najlepszą z tych, które pamięta. Kluczowym punktem zwrotnym był wybór nowej rady w wyniku przeprowadzonego referendum. Dzięki temu możliwa jest współpraca rady, wójta i pracowników Urzędu Gminy Bałtów.
– Zrobione było wiele kluczowych dla naszej gminy inwestycji, co do których poprzednie rządy miały duże wątpliwości, czy zostaną zrealizowane. Bardzo się cieszę, że to się udało, bo dzięki temu nasza gmina naprawde wspaniale się rozwinęła, co dostrzegają nie tylko mieszkańcy, ale również mieszkańcy sąsiadujących naszych gmin. Bardzo się cieszymy, że udało się wykonać cztery kluczowe inwestycje w Maksymilianowiei: wodociąg, pompownię, nową drogę i właśnie stawiana jest świetlica, na którą czekaliśmy jakieś 30 lat. Mam nadzieję, że w przyszłości też się wiele uda zrobić – wyjaśnia Aneta Kudas.
Henryk Cielebąk, radny Radu Gminy Bałtów tłumaczy, że dzięki inicjatywie wójta i przychylności rady udało się wiele osiągnąć. Więcej niż w poprzednich kadencjach.
– Myślę, że to sukces i wójta, i rady i społeczeństwa naszej gmin. Dziękuję za współpracę. Myślę, że następna kadencja będzie jeszcze lepsza od poprzedniej. Udało się nam pozyskać rekordowe środki na inwestycje w gminie. Ważne jest działanie wójta i pracowników gminy. My jako rada tylko akceptujemy te działania. Nie mogło być inaczej jak tylko wspieranie działań wójta. Z racji wieku, a jestem najstarszym radnym, patrzę ze spokojem na przyszłość gminy. Myślę, że będzie dobrze – mówi Henryk Cielebąk.
Jarosław Chodała, radny Rady Gminy Bałtów dodaje, że mijająca kadencja upłynęła pod znakiem wielu inwestycji.
– Udało się pozyskać wiele środków, za które zrealizowaliśmy mnóstwo przedsięwzięć i inwestycji, o których wcześniej mogliśmy tylko marzyć. Zmodernizowaliśmy oczyszczalnię ścieków, wybudowaliśmy kanalizację, wymieniliśmy oświetlenie, dbaliśmy o szkoły i drogi. Mijająca kadencja wykazała się dużymi osiągnięciami. Ważna była zgoda w radzie. Byłem radnym kilku kadencji i ta mijająca jest bardzo zgodna. A to nie koniec naszych działań – mówi Jarosław Chodała.
Dorota Przygoda, radna i sołtys Ruski Bałtowskiej tłumaczy, że pomysłów na realizację inwestycji w nadchodzącej kadencji, radnym nie brakuje.
– Zrobiliśmy bardzo dużo, pozyskaliśmy multum środków na inwestycje. Wszystko to zasługa naszego pana wójta, który jest bardzo operatywnym człowiekiem. Gdzie tylko mógł pozyskiwał środki do gminy i realizował inwestycje. Także w mojej miejscowości wykonana została droga. Jestem zadowolona, że mieszkańcy mogą jeździć po nowej nawierzchni – mówi Dorota Przygoda.
Zdzisław Mierzejewski, radny Rady Gminy Bałtów podkreśla, że dzięki jednomyślności radnych i dobrej współpracy z wójtem gmina mogła rozwijać się na każdej płaszczyźnie i w każdej miejscowości.
– Zrobiliśmy bardzo dużo w całej gminie. Wykonaliśmy kanalizację, wybudowaliśmy mnóstwo dróg asfaltowych. Dzięki zgodzie w radzie moglibyśmy wykonać to, co nie udawało się przed laty. Nikt nam w tym nie przeszkadzał – podsumowuje Zdzisław Mierzejewski.
Radni za swoją pracę na rzecz gminy otrzymali pamiątkowe statuetki.
Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów wspominał początki objęcia przez siebie stanowiska wójta gminy Bałtów.
– Pięć i pół roku minęło jak jeden dzień. Można by powiedzieć, że to było wczoraj, gdy trzech panów: pan przewodniczący Henryk Cichocki, radny Grzegorz Nowak i Piotr Pelczarski przyjechali do mnie do domu i namawiali mnie, abym kandydował na wójta gminy Bałtów. Nie byłem przekonany co do tej decyzji, bo znałem bardzo trudną sytuację tej gminy. Mówiłem wówczas panom radnym, że jeśli zdecyduję się kandydować i jeśli wygramy wybory, kadencja będzie trudna ponieważ trzeba spłacać zobowiązania i podejmować trudne decyzje. Jednak panowie radni byli uparci i skuteczni. Mówili, że trzeba to zrobić dla dobra tej gminy, ponieważ gmina w krótkim czasie została doprowadzona do takiego stanu, trzeba ją ratować i wyprowadzić na prostą. Uległem tym namowom – wspominał Hubert Żądło, dodając, że w tym czasie był radnym Rady Powiatu Ostrowieckiego i członkiem Zarządu Powiatu Ostrowieckiego. Pracował jako sekretarz w Nadleśnictwie Ostrowiec Świętokrzyski. Zaznaczył, że początek kadencji 2018 to nie był łatwy czas.
– Rada była bowiem opozycyjna. Nastawiona w swoich działaniach na to, abym zrezygnował z funkcji wójta. Również inne działania, poza samorządowe, wykreowane sprawy sądowe, które miałem, miały mnie na celu zniechęcić, abym nie był wójtem. Były sytuacje, że w miesiącu miałem dwie rozprawy sądowe. W sumie miałem ich ponad 50. Przestałem je liczyć na 50. Liczne przesłuchania, liczne nieprzyjemności, ale ten czas umocnił mnie, sprawił, że mam grubszą skórę, jest bardziej odporny na wiele sytuacji samorządowych i życiowych – mówił Hubert Żądło. Dziękował wszystkim osobom, które wspierały go w tym trudnym czasie. Dodał, że po przeprowadzonym referendum udało się w gminie wiele zmienić.
– Pomimo że była trudna sytuacja zrealizowaliśmy wiele zadań wspólnie z radnymi, sołtysami, w czynie społecznym. Zadań, które były dotychczas zaniedbane. Remontowaliśmy drogi, wymienialiśmy wiaty przystankowe, remontowaliśmy tablice ogłoszeń. Było wiele zaniedbanych i zapomnianych miejsc na terenie gminy, dziś wyglądają dużo lepiej. Poradziliśmy sobie z pandemią, wsparliśmy mieszkańców w kryzysie energetycznym, zajmowaliśmy się dystrybucją węgla, która była najtańsza w okolicy. Po czasie pandemii przyszły wielkie środki finansowe z rządu. Najpierw związane z covidem, potem z „Polskim Ładem”. Wykorzystaliśmy i pozyskaliśmy wszystkie możliwe środki dla tej gminy. W sumie 49 milionów złotych środków unijnych i rządowych. Dziękuję za współpracę radnym, sołtysom i mieszkańcom – mówił wójt. Przypomniał, że na początku kadencji budżet wynosił 18 mln zł, pod koniec kadencji 40 mln zł. Podkreślał, że nie udałoby się wykorzystać pozyskanych środków, gdyby nie wsparcie pracowników urzędu gminy.
– Ekipa tego urzędu wykonała wiele zadań wspólnie ze mną i nie zwiększyło się przy tym zatrudnienie przez tą kadencję. Zadań dwa razy więcej, inwestycji dużo więcej, a zatrudnienie nie wzrosło – wyjaśniał wójt.
Dodał, że gdy patrzy wstecz na te mijające pięć i pół roku, gdy patrzy na gminę Bałtów, jest przekonany, że warto było dla gminy i mieszkańców przejść tę niełatwą drogę.
– Kończąc moje wystąpienie chciałem posłużyć się słowami wybitnego polityka, pisarza 0 Winstona Churchila , który powiedział: „To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca. To dopiero koniec początku…” Dziękuję bardzo – podsumował wójt.
Fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info