Na terenie gminy Kunów funkcjonują aktualnie dwie świetlice środowiskowe: w Kunowie, gdzie zapisanych jest 30 dzieci i w Kolonii Inwalidzkiej, gdzie na zajęcia uczęszcza 15 dzieci. Jak zapewnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie, w niedalekiej przyszłości uruchomiona zostanie kolejna świetlica, tym razem w dworku w Chocimowie. Swoje miejsce znajdzie tam 15 dzieci.
Świetlica Środowiskowa w Kunowie obchodziła wczoraj (8 marca) mały jubileusz, swojego istnienia – 5 lecie.
– Tworzenie takich świetlic, to najlepsza z możliwych inicjatyw. Pomysł na tę w Kunowie narodził się jeszcze zanim zostałem burmistrzem, blisko 10 lat temu. Rozpoczął się wówczas remont remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Kunowie. Gdy tylko objąłem funkcję burmistrza, dokończyliśmy remont budynku, zagospodarowaliśmy pomieszczenia na pierwszym piętrze i dostosowaliśmy je do najnowszych standardów, aby bezpiecznie mogły korzystać z nich dzieci – wspomina Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie.
Od 5 lat świetlica funkcjonuje z pełnym „obłożeniem” i długa listą rezerwową.
– Po kilku pierwszych tygodniach działania świetlicy, dzieci, które z niej korzystały, w sposób zauważalny i znaczący, poprawiły swoje wyniki w nauce. Tu miały czas odrobić lekcję, „przyłożyć się” do nich. To olbrzymia zasługa wyspecjalizowanej kadry. Zaczęło się od pani Katarzyny Orczyk, kierownika świetlicy. Potem przyszły pozostałe osoby: pani Justyna Różalska, Monika Grudzińska i Bożena Graczak. To są osoby, które mają poczucie misji. Traktują te dzieci, jak własne. A dzieci to czują i odwzajemniają się tym samym – mówi burmistrz.
Świetlica jest bezpłatna, prowadzona jest przez Urząd Miasta i Gminy w Kunowie za pośrednictwem Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Godziny, w których czynna jest świetlica są nietypowe. Dzieci znajdują tu opiekę od 10.30 do 18.30.
– Godziny pracy świetlicy są wyjątkowo trafione pod względem opieki nad dziećmi. Rodzice mogą być spokojni i mają możliwość skupienia się na pracy. Dzieci otrzymują poczęstunek, panie pilnują, aby odrobiły lekcje, przygotowały się do kolejnych zajęć. Po przyjściu do domu mają już tylko czas wolny, który mogą spędzić z rodzicami – dodaje Lech Łodej.
Katarzyna Orczyk, kierownik Świetlicy wyjaśnia, że przez pięć lat funkcjonowania placówki, opieką objętych zostało 130 dzieci z terenu gminy Kunów, w wieku od 7 do 14 lat.
– Pracujemy również podczas wakacji i ferii, również w dni wolne od nauki szkolnej. Wakacje są dla nas szczególnym czasem. Jest bardzo dużo dzieci chętnych, które chcą przychodzić na świetlicę. Bardzo dużo się wtedy dzieje. Mamy codziennie stałą, 30 osobową grupę, gdy któreś z dzieci wyjeżdża na wakacje, bierzemy kolejne dziecko z listy. W czasie ferii wyjeżdżamy do kina, restauracji, centrum zabaw. W okresie wakacyjnym byliśmy już w ZOO w Warszawie, w Magicznych Ogrodach, w Leśnym Zaciszu w Lisowie, czy Bałtowskim Kompleksie Turystycznym – wylicza Katarzyna Orczyk.
Dodaje, że świetlica ma także swój kalendarz wydarzeń według, którego toczy się rytm zajęć w ciągu roku.
– Dzieje się bardzo dużo. Uczestniczymy w wielu wydarzeniach kulturalnych w naszej gminie. Obchodzimy Dzień Babci i Dziadka, odwiedzamy wówczas z ręcznie wykonanymi prezentami Dzienny Dom Senior +, bierzemy udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, Serdeczniaku Kunowskim, w obchodach Niedzieli Palmowej, kiedy to przygotowujemy własne, ręcznie robione palmy. Organizujemy Dzień Kobiet, Walentynki, Dzień Dziecka, Andrzejki, Mikołajki – wyjaśnia Katarzyna Orczyk.
Dodaje, że czas spędzony na świetlicy upływa dzieciom bardzo szybko. Swój pobyt na świetlicy rozpoczynają bowiem od odrabiania lekcji.
– Oprócz typowych zajęć świetlicowych, zapewniamy zajęcia rękodzielnicze i plastyczne. Powstają naprawdę piękne rzeczy. Organizujemy też zajęcia kulinarne. Z okazji 8 marca chłopcy upiekli dziewczynkom babeczki. Dodatkowo zatrudniamy specjalistów. Mamy zajęcia rytmiczno-sportowe, raz w tygodniu przychodzi pani od matematyki, która zajmuje się dziećmi, które mają problemy z tym przedmiotem. Rodzice i dzieci mogą skorzystać także z porad psychologa. Problemy są, były i będą, zwłaszcza po pandemii koronawirusa. Ważne, żebyśmy umieli o nich rozmawiać i starali się je rozwiązywać. Rozwijamy zainteresowania dzieci, organizujemy spotkania profilaktyczne. Współpracujemy z nauczycielami i wychowawcami naszych podopiecznych – tłumaczy kierownik świetlicy.
Najlepszym barometrem atmosfery, panującej na świetlicy są dzieci. A te nie mają wątpliwości, czy warto przychodzić na świetlicę.
– Na świetlicy jest super. Odrabiam tu lekcje i się bawię. Bardzo mi się podoba. Gram w piłkę. Gdy robi się cieplej często chodzimy na plac zabaw – mówi Zuzanna, która na świetlicy jest codziennie.
Filip z kolei bawi się z kolegami. Dodaje, że zawsze może liczyć na pomoc przy odrabianiu lekcji.
– Lubię tu przychodzić, bawię się, odrabiam lekcje, gram z kolegami w piłkę, gram też na komputerze – wylicza 8-letni Adaś.
Siedmioletnia Weronika i dziewięcioletni Jakub podkreślają z kolei, że lubią grać ze swoimi koleżankami i kolegami w gry planszowe.
10 letnia Lena na świetlicy spędza zazwyczaj dwie godziny.
– Fajnie jest spotykać się po lekcjach. Jest luźniej niż w szkole. Nikt się nie stresuje. W lecie robimy projekty jak jednorożce, czy ośmiornica, która zdobi naszą salę. Panie dekorują nam okna. Bardzo mi się tu podoba. Czuję się jak w domu – podsumowuje Lena.
Katarzyna Orczyk wyjaśnia, że takie pozytywne opinie dzieci – uskrzydlają.
– Ta praca przynosi mi dużą satysfakcję. Opiekujemy się dziećmi przez 8 godzin. Musimy zapełnć im ten czas zabawą. Miłe jest to, że te dzieci chcą do nas przychodzić. Uśmiechają się. Sporo uczniów, z racji swojego wieku, odeszło od nas, a mimo to przychodzą i nas odwiedzają. Każde z dzieci jest inne, ma inny charakter, zainteresowania. Jesteśmy z nimi bardzo zżyte, spędzamy z nimi nieraz więcej czasu, niż z własnymi dziećmi. Jestem bardzo dumna z naszej świetlicowej rodziny – podsumowuje Katarzyna Orczyk
Galeria foto: Łukasz GrudniewskinaOSTRO.info