Śpiewali z Markiem Piekarczykiem, wokalistą Zespołu „TSA” w bazylice na Świętym Krzyżu. W swoim repertuarze mają pieśni patriotyczne, maryjne oraz pieśni na każdy okres liturgiczny w ciągu roku. W trakcie swojej 10-letniej działalności chór „Con Anima” koncertował m.in w Radomiu, Kielcach, Stalowej Woli, Ostrowcu Św., Lublinie, w sanktuarium na Świętym Krzyżu, w Bogorii, czy Sulisławicach. Brał udział w wielu koncertach, przeglądach oraz wydarzeniach kulturalnych. „Con Anima” jest laureatem wielu nagród i wyróżnień. A co najważniejsze łączy ludzi w różnym wieku od 11 do ponad 80 lat, zamieszkujących różne miejscowości powiatu ostrowieckiego, a także z różnym doświadczeniem muzycznym. W niedzielny wieczór wystąpili w białych strojach. Inspirowali się koncertami uwielbienia np. we Włocławku. Biały kolor kojarzy się im z pokojem, czystością, niewinnością i Duchem Świętym.
– To takie muzyczne podsumowanie naszego 10-letniego dorobku. Zmieniali się członkowie chóru, były różne roszady, jedni przychodzili, inni odchodzili. Wszyscy bardzo się lubimy i szanujemy. Współpracujemy również z różnymi muzykami m.in. z Zespołu „Ufam”, z artystami z Tarnobrzega, czy z Niska – mówi Monika Gryzka, dyrygentka chóru „Con Anima”.
Dodaje, że receptą na przyciąganie chórzystów z całego powiatu ostrowieckiego jest atmosfera panująca w zespole.
– Kto by do nas nie przyszedł, to zawsze sobie chwali, że ludzie są życzliwi, że się fajnie z nami współpracuje, a także że chór, pomimo że amatorski ma wysoki poziom – tłumaczy.
Dodaje, że z okazji nadchodzącego jubileuszu wszystkim uczestnikom chóru, a także sobie życzy wytrwałości, aby muzyka chóralna nie była spychana na margines i boczne tory kultury, a także aby do zespołu zapisywali się nowi członkowie. Najbardziej brakuje bowiem młodych, męskich głosów.
– Chociaż podczas ostatniej próby chóru stał się cud. Dołączył do nas tenor. Pan przyszedł z ulicy, wszedł do kościoła, wziął nuty i zaśpiewał. Zdarzają się więc cuda – podsumowuje Monika Gryzka.
Najstarszą stażem chórzystka jest Katarzyna Majewska, mieszkanka Waśniowa.
– Przyszłam na pierwsze założycielskie spotkanie chóru. Nie było nas wtedy wielu. Na początku rozpoczynało się to bardzo nieśmiało, ale szybko zaczęły dołączać do nas kolejne osoby. Zapałaliśmy chęcią śpiewu i służenia w naszej parafii. Bardzo szybko stworzyła się grupa i zaczęliśmy śpiewać, najpierw na uroczystościach parafialnych, a później zaczęto zapraszać nas też na różne inne uroczystości, z czego bardzo się cieszymy – wspomina Katarzyna Majewska.
Podkreśla, że w je sercu zawsze grała muzyka, jako dziecko śpiewała w scholi.
– Śpiew, a szczególnie śpiew chóralny, kościelny, był mi bliski. Sprawia to, że człowiek lepiej przeżywa swoją wiarę i lepiej się modli. Przez muzykę zbliżam się do Boga. Atmosfera na próbach jest fantastyczna, dowodem jest, że w naszym chórze są osoby w różnym wieku. Coś jest takiego w tej naszej wspólnocie i w tym co wspólnie próbujemy robić, że młodzi do nas dołączają. Przyciągamy ludzi z całego powiatu ostrowieckiego. To kolejny dowód na to, że wszyscy się świetnie u nas czują. Każdego przyjmujemy z radością i otwartym sercem. Bardzo się cieszymy, że możemy tę nasza wspólnotę powiększać – mówi Katarzyna Majewska.
Dodaje, że 10 lat zleciało jak mgnienie oka. Przypomina, że początki nie były łatwe.
– W pamięci mam pierwsze nasze zmagania. Podział na głosy. Nie mieliśmy też salki do ćwiczeń. Przez kilka lat nie mieliśmy gdzie ćwiczyć z racji nieszczęśliwego wypadku, podczas którego spłonął wikariat. Przez kilka dobrych lat ćwiczyliśmy w kościele. Nie było dla nas żadnych przeszkód. Nie wyobrażam sobie dziś już chyba życia bez chóru. Gdy przychodzi ten piątkowy wieczór, to już się o tym myśli. Gdy próby były odwoływane to czegoś nam brakowało. Nasz chór mamy głęboko w sercu i duszy – podsumowuje.
Anna Malinowska, która w Chórze „Con Anima” śpiewa od blisko 6 lat podkreśla, że chór jest dla niej drugą rodziną.
– Niestety nie dane mi było uczestniczyć w tym pięknym dziele od początku, ale mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną – mówi Anna Malinowska.
Wspomina, że samo dołączenie do chóru to zabawna historia. Choć jak to w życiu bywa, nic nie dzieje się przez przypadek.
– Monika, dyrygentka chóru „Con Anima” jest organistką w mojej rodzinnej parafii. Pamiętam, że zbliżały się pewne uroczystości na Świętym Krzyżu, potrzebowała głosów, a akurat wtedy miałyśmy zagrać razem na ślubie w parafii. Zostałam zaproszona do przyjścia na próbę. To miała być jednorazowa przygoda, a zostałam do dziś. Chór jest dla mnie jak druga rodzina. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu praktycznie tydzień w tydzień. Znamy się już bardzo dobrze. Monika i cała jej rodzina to są dla mnie bardzo bliskie osoby – mówi Anna Malinowska.
Dodaje, że śpiewa odkąd pamięta. Swoja przygodę z muzyką zaczynała w szkolnych chórach, ale najwięcej nauczyła się w „Con Anima”. Lubi śpiew klasyczny, ale i muzykę rockową, która jest jej najbliższa. Jako nastolatka zrealizowała kilka projektów muzyką rockową w roli głównej.
– Muzyka rozrywkowa też jest super, ale najbardziej lubię, gdy bierzemy na warsztat wielogłosowe kompozycje – tłumaczy.
Niedzielny jubileusz to dla niej święto.
– Święto, które przez długi czas stało pod znakiem zapytania, bo wiedzieliśmy, że zbliża się to 10-lecie, wiedzieliśmy też, że jest pandemia i różnie może być. Natomiast to, że jesteśmy tu dzisiaj, że udało się nam spotkać, zagrać, możemy mieć ludzi na widowni, to taki piękny dowód na to, że sobie to wymodliliśmy. Tam na górze chyba ktoś nam sprzyja – podsumowuje Anna Malinowska.
Do chóru od niedawna należą też 15-letnia Weronika, 12-letnia Natalka i 11-letnia Ariadna, które mieszkają na terenie gminy Waśniów.
– Jako mała dziewczynka, śpiewałam w chórze jako solistka. Pani Monika „wpadła na mnie” w Gminnym Ośrodku Kultury w Waśniowie, gdzie uczęszczałam na zajęcia. Potem już „na poważnie” zaczęłam chodzić do chóru – wspomina Weronika.
Od grudnia 2021 roku do chóru należy z kolei Natalia, którą do wspólnego śpiewu zachęciła Ariadna.
– Śpiewałam w kościele. To, abym zaczęła śpiewać w chórze zaproponował mi organista. Chór to wspaniała sprawa. Wpływa na nasz rozwój muzyczny i pomaga szkolić nam techniki śpiewu – mówi z kolei Ariadna.
Członkiem chóru jest też Marian Gryszka, mieszkaniec Waśniowa, który śpiewa w nim od 10 lat.
– Lubię śpiewać. Śpiewałem w konkursach piosenki żołnierskiej, partyzanckiej, byłem laureatem konkursów w Kielcach. Mam swoje lata, ale mam też zamiłowanie do muzyki. Śpiewam w sekcji basów. 10-lecie chóru to dla mnie ważny jubileusz. Oby człowiek doczekał 20-lecia. Jesteśmy zgraną grupą. To też przyciąga nowych uczestników – zapewnia.
Podczas niedzielnego występu chór wsparła 6-letnia Zuzanna Borkowska, która na zajęcia śpiewu do Moniki Gryzki uczęszcza w Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie.
– Z chórem śpiewam od niedawna. Zaproponowała mi to pani Monika Gryzka. Śpiewałam już w różnych imprezach: w kościele, na scenie domu kultury w Ćmielowie. Jest średnia trema. Zaśpiewam „Do góry, do góry” – mówiła tuż przed występem Zuzia.
Z chóru dumny jest Krzysztof Gajewski, wójt gminy Waśniów.
– Pandemia trochę przechodziła nam w organizacji uroczystości, ale rzeczywiście chór „Con Anima” cały czas funkcjonuje na różnych uroczystościach kościelnych, samorządowych, patriotycznych, czy takich, które mają wzniosły charakter. Uczestniczy także w różnych przeglądach chóru, tak jak chociażby na Świętym Krzyżu, czy w Sandomierzu. Jesteśmy wdzięczni, że nasi chórzyści, którzy pochodzą z całego powiatu ostrowieckiego, wkładają tak wiele serca i pracy w to, aby przekazywać innym nie tylko miłość do muzyki, ale i olbrzymie emocje. Przepięknie przygotowują koncerty, które trafiają w gusta wszystkich tych, którzy uczestniczą w spotkaniach muzycznych. Mówię o nich, że to są nasze „Waśniowskie Słowiki” – podsumowuje Krzysztof Gajewski.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info
Komentująca
3 lipca, 2022 at 20:29
Wspaniały koncert!