– Młodzi ludzie dojrzewają szybciej, mają dostęp do nowoczesnych technologii, a wielu z nich i tak już w wieku 17 lat korzysta z pojazdów w ramach prawa jazdy kategorii AM czy A1. Umożliwienie im zdobycia prawa jazdy B wcześniej może być dobrym kierunkiem, pod warunkiem że będzie to proces kontrolowany i odpowiedzialny – mówi Zbigniew Duda, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kielcach
Nowelizacja zakładałaby też dodatkowe ograniczenia: w pierwszych miesiącach młodzi kierowcy nie mogliby przewozić rówieśników, a ich konto punktów karnych byłoby bardziej restrykcyjne niż w przypadku dorosłych.
– Nie chodzi o to, żeby młody człowiek zaraz po zdaniu egzaminu zabrał paczkę kolegów i wyruszył na nocne rajdy. Chodzi o stopniowe uczenie odpowiedzialności, a obecność opiekuna w samochodzie może być kluczowa – dodaje Zbigniew Duda.
Równocześnie w projekcie pojawia się temat zaostrzenia kar dla kierowców, którzy łamią przepisy. Proponowane są wyższe mandaty za przekroczenie prędkości oraz częstsze odbieranie prawa jazdy w przypadku rażących wykroczeń.
– Dziś za przekroczenie prędkości o 20 km/h kierowca zapłaci kilkaset złotych. Dla jednych to bolesny cios w budżet, dla innych – drobna niedogodność. Potrzebujemy systemu, który będzie działał równo na wszystkich. Kara musi być odczuwalna i realna, a nie symboliczna – podkreśla dyrektor WORD w Kielcach.
Zdaniem Zbigniewa Dudy większe sankcje powinny być łączone z edukacją. Same mandaty nie zmienią przyzwyczajeń kierowców, jeśli nie będą równolegle prowadzone kampanie społeczne i programy dla szkół.
– Kierowcy muszą wiedzieć nie tylko, że coś im grozi, ale także dlaczego to jest groźne. Jeśli młody człowiek zobaczy, jak wygląda życie osoby poszkodowanej w wypadku, będzie zupełnie inaczej patrzył na prędkościomierz. Naszą rolą jest nie tylko egzaminowanie, ale uczenie postawy odpowiedzialności – podsumowuje Zbigniew Duda.
