– Tak naprawdę problem pojawił się po pewnym artykule, który ukazał się bodajże przed wyborami. Na zdjęciu pokazany był Pan prezydent na tle tej nowej inwestycji. Ulica Rzeczki, pięknie zrobiona, wydawać by się mogło – fajna rzecz. Tylko, że tam pojawiła się też taka sugestia, że ulica ta, będzie jedną z ulic, które stanowiły będą północną obwodnicę Ostrowca Świętokrzyskiego – tłumaczy Dariusz Przydatek.
Mieszkaniec martwi się, że oznacza to dla niego i jego sąsiadów m.in to, że tuż pod jego oknami przejeżdżać będą pojazdy ciężkie. Jak przyznaje zaczął drążyć temat. Raz słyszał o ciągu ulic zbiorczych, innym razem o obwodnicy. Wzbudziło to jego niepokój, aby rozwiać wątpliwości, napisał pismo z prośbą o wyjaśnienie całej sprawy do prezydenta miasta.
– Odpowiedział mi naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej. Wziąłem nawet to pismo na ostatnie spotkanie Rady Osiedla, żeby to wyjaśnić, bo w tym piśmie nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, oprócz tego, że jak założę sobie źródło energii odnawialnej, będę miał czyściej na osiedlu – wspomina ostrowczanin.
Dariusz Przydatek obawia się także, że drogi, o których mowa staną się drogami dojazdowymi dla firm znajdujących się przy ulicy Samsonowicza, w tym huty. Przyznaje, że martwi się, co stanie się z infrastrukturą ulicy Kraszewskiego i Granicznej. Są tam ścieżki rowerowe, szerokie chodniki, a dużo mieszkańców, nawet z bloków, przychodzi tam na spacery.
– I gdzie w tym wszystkim ruch ciężkich pojazdów? Naszym kosztem? Nie tędy droga. Rozumiem, że miasto musi się rozbudowywać. Nie neguję tego. Natomiast jeśli chce się coś takiego zrobić, to powinno stworzyć się taką koncepcję, bez szkody dla mieszkańców. Podobno był kiedyś pomysł, żeby puścić drogę przez las za Kolonią Robotniczą, aż na Sudół – mówi ostrowczanin.
Dariusz Przydatek udostępnił nam także oficjalne pismo, jakie otrzymał od Wydziału Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Przeczytać w nim możemy m.in. o tym, czym jest obwodnica i na jakie rodzaje się dzieli, a także, „że ulica Grzybowa, Graniczna, Kraszewskiego i Rzeczki oraz droga na przedłużeniu ulicy Rzeczki do ulicy Bałtowskiej, zaplanowane zostały do realizacji, jako budowa ciągu ulic zbiorczych w północnej części miasta Ostrowca Świętokrzyskiego o parametrach publicznej drogi gminnej klasy Z (zbiorcza). Jest to swego rodzaju obwodnica miejska i potocznie tak bywa nazywana, ale jednocześnie nie jest to obwodnica miasta, na którą przekierowany zostanie ruch samochodów ciężarowych. Stanowić natomiast będzie alternatywne połączenie głównych dróg gminnych, dzięki którym zostanie rozłożony ruch wszelkich pojazdów na kierunku wschód – zachód miasta.”
– Niestety taka odpowiedź mnie nie satysfakcjonuje. W jednym zdaniu naczelnik pisze, że nie będzie ruchu pojazdów ciężarowych, w drugim, że będzie to alternatywne połączenie dla ruchu pojazdów wszelkich, czyli rozumiem, że tych pojazdów ciężkich także. Jeżeli kierowca tira jeździ na GPS-ie, a do miasta wjedzie np. od strony Starachowic, czy Radomia, to będzie to dla niego krótsza, alternatywna droga. Boimy się metody faktów dokonanych. Jeśli nie ma zagrożenia, to prosimy o znak, zakazujący wjazdu pojazdów powyżej określonego tonażu – sugeruje Dariusz Przydatek.
Przypomina także, że wprowadzenie ruchu pojazdów ciężkich będzie miało wpływ na środowisko, a także na poziom emisji spalin.
O cała sprawę zapytaliśmy Urząd Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim. Krzysztof Kowalski, naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej poprosił nas o przesłanie pytań drogą, mailową. Zapytaliśmy m.in. o to czy ciąg ulic Graniczna, Grzybowa, Kraszewskiego i Rzeczki stanie się w przyszłości częścią obwodnicy północnej miasta? Czy ulicami tymi zostanie puszczony ruch pojazdów ciężkich ( jaki będzie tonaż tych pojazdów), czy postawiony zostanie znak zakazu wjazdu pojazdów ciężkich?
Niestety nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. Gdy tylko otrzymamy oficjalne stanowisko Urzędu Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim, opublikujemy je w kolejnym artykule.
