Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (OZZiP) podkreśla, że biorąc pod uwagę dane demograficzne i stale rosnący popyt na usługi medyczne, w 2039 roku w Polsce powinno być 461 tys. pielęgniarek, a „wszystko wskazuje, że będzie ich zaledwie 199 tys.”. To, według OZZiP, oznacza, że różnica między zapotrzebowaniem a dostępną liczbą pielęgniarek urośnie z niemal 160 tys. obecnie do około 260 tys. w 2039 roku. „Już dziś braki pielęgniarek w szpitalach zagrażają bezpieczeństwu pacjentów, pielęgniarek oraz innych członków zespołów opiekujących się pacjentem” – czytamy w komunikacie OZZiP.
Jak podają przedstawiciele związku, od 2010 roku do 2023 roku populacja osób 65 plus wzrosła o 47 proc., tymczasem pielęgniarek posiadających prawo wykonywania zawodu – o 12 proc. W roku 2039 w Polsce przypadnie 5,6 pielęgniarki na 1000 mieszkańców. Prognozy dla krajów z grupy porównawczej mówią o wzroście do 13 pielęgniarek w roku 2039.
„Te dane potwierdzają to, co od dawna mówimy. Kryzys kadrowy jest – to nie nasza histeria, jak próbują sugerować pracodawcy, decydenci czy niektórzy politycy. Działania związane ze zwiększeniem kształcenia nie przekładają się na liczbę personelu pracującego z pacjentem. Grupa pracujących się zwiększyła, ale zwróćmy uwagę: w 2019 roku na 214 tys. pielęgniarek – 181 tys. było w wieku produkcyjnym, a już w roku 2023 zaledwie 172 tys. Łatamy system pielęgniarkami, które są już w wieku emerytalnym” – mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPIP.
Jej zdaniem w 2039 roku spośród obecnie pracujących 216 tys. pielęgniarek 44 tysiące będzie już na emeryturze, a 115 tys. kolejnych nabędzie uprawnienia emerytalne do 2039 roku. „Co roku średnio 7,7 tys. pielęgniarek osiągnie wiek emerytalny” – podkreśla przewodnicząca OZZPIP.
Krzysztof Zdobylak, ekspert ds. transformacji i strategii rozwoju systemu ochrony zdrowia zaznacza, że do prowadzenia rozsądnej polityki kadrowej w zakresie liczby pielęgniarek w Polsce, konieczne jest oparcie jej o rzetelne analizy. Wskazują one na to, że w państwach z efektywnymi systemami ochrony zdrowia, na 1000 pacjentów przypada 11,2 pielęgniarki, a w Polsce ten wskaźnik wynosi 5,7.
„Oprócz pielęgniarek w wielu tych krajach z powodzeniem funkcjonują zawody wspierające, takie jak opiekunowie czy asystenci (średnio 14 opiekunów na 1000 mieszkańców, podczas gdy w Polsce mniej niż 1 na 1000 mieszkańców). Czyli oprócz de facto podwójnej liczby pielęgniarek, państwa te posiadają wielokrotnie więcej osób wykonujących zawody opiekuńcze w przeliczeniu na 1000 mieszkańców. Dla dorównania efektywnym systemom ochrony zdrowia konieczne jest podwojenie liczby pielęgniarek do 460 tys. w 2039 roku” – mówi Krzysztof Zdobylak, cytowany w komunikacie OZZPiP.
W ocenie ekspertów i przedstawicieli środowiska pielęgniarek nie ma już czasu na zastanawianie i to ostatni moment na działania. Ich podstawą powinny być aktywności zapewniające: bezpieczne warunki pracy, tzn. zgodne z normami i zalecaniami merytorycznymi z obszaru medycznego i opiekuńczego, realizacje samodzielności zawodowej i wykorzystanie pełni kompetencji oraz możliwość zaplanowania ścieżki kariery i rozwoju zawodowego.
Jak wskazują eksperci i same pielęgniarki kluczowe jest rozsądne zdefiniowanie i podział kompetencji oraz obowiązków pielęgniarek i personelu opiekuńczego, a w rezultacie umożliwienie sprawnej współpracy dla dobra pacjentów. Biorąc pod uwagę, że wykształcenie pielęgniarek ulega z roku na rok istotnej poprawie, należy zacząć w pełni wykorzystywać wysokie kompetencje i kwalifikacje pielęgniarek, aby zapewnić sprawne funkcjonowanie całego systemu ochrony zdrowia.
„Musimy zachęcać młodych do wchodzenia do zawodu. Konieczne jest podjęcie działań mających na celu: zwiększenie liczby kandydatów na studia pielęgniarskie i liczby miejsc na pielęgniarstwie. Zmiany związane z ewolucją warunków pracy będą wpływały pozytywnie na chęci podjęcia pracy w zawodzie po studiach i pozostania w zawodzie” – podsumowuje przewodnicząca OZZPIP.
Cały raport jest dostępny na stronie www.ozzpip.pl
Źródło informacji: PAP MediaRoom
