20 lat marszów w Polsce
Pierwszy Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Warszawy w 2006 roku. Od tego czasu inicjatywa objęła ponad 80 miast w całej Polsce, stając się jedną z najważniejszych form publicznego wsparcia dla rodziny i życia. W Ostrowcu Świętokrzyskim marsze organizowane są od dekady, gromadząc lokalne wspólnoty, rodziny i mieszkańców, którym bliskie są wartości prorodzinne.

Dlaczego warto wychodzić na ulice?
– Żyjemy w czasach, w których rodzina w tradycyjnym ujęciu – jako związek kobiety i mężczyzny otwarty na przyjęcie i wychowanie dzieci – jest często kwestionowana. Dlatego wychodzimy na ulice, by zobaczyć się nawzajem, cieszyć się sobą i pokazać społeczeństwu oraz władzom, że rodzina jest podstawową komórką społeczną, o którą trzeba dbać – tłumaczy Paweł Kwaśniak z Centrum Życia i Rodziny.
Według koordynatora marszów, obecność na wydarzeniu to także sygnał odpowiedzialności za przyszłe pokolenia.
– Ci ludzie, którzy przychodzą na marsze, to sól ziemi. To osoby świadome swojej misji i odpowiedzialności za ojczyznę i rodziny – dodaje.

Rodzina jako fundament społeczeństwa
Marsze to nie tylko święto rodzin, ale także apel o poprawę warunków dla małżeństw i rodziców.
– Władze publiczne i samorządowe powinny jeszcze mocniej zauważać wartość rodziny i wsłuchiwać się w głos polskich rodzin – apeluje Paweł Kwaśniak.
Uczestnicy wydarzenia podkreślali również radość ze wspólnego świętowania – dziadków z wnukami, rodziców z dziećmi – a także potrzebę pielęgnowania tradycji i przekazywania wartości młodszym pokoleniom.

Przyszłość w rękach rodzin
Tegoroczny marsz w Ostrowcu Świętokrzyskim wpisał się w ogólnopolskie obchody 20-lecia Marszów dla Życia i Rodziny. Organizatorzy wierzą, że w kolejnych latach frekwencja będzie jeszcze większa, a idea wspólnego świętowania rodziny i życia będzie umacniać się w kolejnych pokoleniach.
Więcej zdjęć i materiałów video znajdziesz na naszym profilu w mediach społecznościowych TUTAJ
