Mieszkańcy powiatu ostrowieckiego z niepokojem obserwują ostatnie wydarzenia i informacje, jakie płyną z Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Z jednej strony niepewna przyszłość ostrowieckich salowych, zatrudnienie trzech doradców: Macieja Juszczyka, Piotra Pustego i Elżbiety Kolejko, którzy współpracują także z innymi szpitalami (Elżbieta Kolejko świadczy usługi jako pełnomocnik dyrektora ds. zarządzania zasobami w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie, Piotr Pusty zaś pełnię funkcję doradcy dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach), z drugiej – przedłużająca się finalizacja oddania do użytku szpitalnego lądowiska, czy zarobki doradców (przypomnijmy, że zgodnie z odpowiedzią, jaką otrzymaliśmy, a pod którą podpisał się Tomasz Kopiec, miesięczny koszt zatrudnienia osób pełniących funkcje doradcze wynosi 26 001.87 zł brutto)
Zbigniew Duda, radny powiatowy z Klubu Prawa i Sprawiedliwości alarmuje także, że:
– Zarząd powiatu nie radzi sobie ze szpitalem, generującym olbrzymie straty. Przypomnijmy, że przez 3 lata, gdy na czele powiatu stoją: Marzena Dębniak, Łukasz Dybiec, Agnieszka Rogalińska i Andrzej Jabłoński strata wyniosła w sumie ponad 33 miliony złotych. Nie widać żadnych pozytywnych działań, mających zmienić tę sytuację. W czasie, gdy dyrektor zwalnia pracowników, którzy są mieszkańcami m.in. Ostrowca Świętokrzyskiego i powiatu ostrowieckiego, to zarząd powiatu pozwala na to, żeby dyrektor jednocześnie zatrudnił sobie rzeszę doradców, którzy do końca nie wiadomo co mieliby w szpitalu robić. To pokazuje, że dyrektor sam nie ma pomysłu na ostrowiecki szpital, a jedynym jego pomysłem jest zwalnianie personelu z wieloletnią praktyką i przyjmowanie wysoko opłacanych doradców – niepokoi się radny powiatowy z Klubu PiS.
Podczas sesji Rady Powiatu Ostrowieckiego, jaka odbyła się w poniedziałek 29 listopada radnych powiatowych niepokoiła także kwestia miejsca, w którym utworzone zostaną potencjalne gabinety dla doradców dyrektora naczelnego szpitala, a także „przyszłość” pomieszczeń po Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa
O to co jest planowane w miejscu pomieszczeń zajmowanych przez RCKiK pytał podczas sesji Rady Powiatu Ostrowieckiego (29 listopada) Marcin Jabłoński, radny powiatowy niezrzeszony.
Tomasz Kopiec mówił o ostrzeniu zębów, stołówce szpitalnej i soft power powiatu względem sąsiadującego powiatu (opatowskiego).
– Powiem tak, przed moim przyjściem padły różne obietnice i wszyscy sobie „ostrzą zęby” na te pomieszczenia. Przyznam szczerze wszyscy wiedzą jak one wyglądają, tylko nie ja, bo po pierwsze dlatego, że RCKiK mnie tam nie wpuściło jeszcze, bo wciąż tam mają swoje rzeczy i wciąż są na prawie jeśli chodzi o te pomieszczenia i z nich korzystają. Ja ich nie widziałem, nie znam planów jeszcze. Poprosiłem o te plany, ale w natłoku tych zdarzeń ostatnich dni jakby mimo wszystko to, w jaki sposób wygospodarować tę przestrzeń przeniosłem sobie na chwilę luźniejszą, co pewnie będzie miało miejsce w przyszłym tygodniu. Jakie będą w związku z tym potrzebne prace adaptacyjne. Myślę, że mamy problem w tym momencie z rozproszeniem administracji. W związku z tym wydaje się, że jeśli już to piętro, tą część przeznaczyliśmy na tą część administracyjną w naturalny sposób więc można byłoby wykorzystać i pozostałe pomieszczenia czy tam gdzie kadry znajdują się. Borykamy się na przykład z problemem stołówki szpitalnej, o co pracownicy bardzo proszą, bo przywożą te posiłki, pomimo tego, że mamy świetne w szpitalu. W związku z tym może się okazać, że część z dołu personelu administracji przeniesiemy do góry, a to spowoduje zwolnienie się przestrzeni przy kuchni z przeznaczeniem na stołówkę dla pracowników i w konsekwencji też dla pacjentów. A ponieważ ambicją naszej kuchni jest również dokonywanie czy realizacja cateringu na rzecz chociażby szpitala w Opatowie który rozpisał tej chwili przetarg i w którym konsultujemy możliwość wzięcia przez nas udziału, myślę, że to fajny taki efekt soft power powiatu naszego względem sąsiadującego tym, że ich żywimy. To wydaje mi się, że to byłby właściwy kierunek, żeby jeszcze oddziaływać na rzecz rodzin pacjentów, żeby wiedzieli jaki rodzaj jedzenia, a to jest ten taki zawsze gorąco dyskutowany element w procesie terapeutycznym pacjenta, więc kto wie może to jest właściwy kierunek, żebyśmy taką stołówkę otworzyli – mówił Tomasz Kopiec.
O gabinety dla doradców dopytywał Zbigniew Duda.
– Czy te pomieszczenia naprzeciwko pana to będą gabinety dla nowych pełnomocników? Bo tak jak pan mówi, prostuje tu pan różne informacje, wiec niech pan tą też wyprostuje – mówił Zbigniew Duda.
Tomasz Kopiec mówił o tym, że nie śmie posadzić swoich kolegów doradców na korytarzu, chciałby, aby w szpitalu powstała sala techniczna.
– Jeśli chodzi o pomieszczenia, ponieważ na korytarzu się miejsce zwolniło, ale nie śmiem posadzić moich kolegów doradców na korytarzu, tylko muszę gdzieś stworzyć im miejsce. Oni póki co dojeżdżają do szpitala w związku z tym, czy z wcześniejszymi zobowiązaniami, które powodują, że przeznaczamy świetlice również jako kaplice oraz jest to przestrzeń dyskusji organizacji związkowych, różnych spotkań, które się odbywają na terenie szpitala, nie jest to możliwe żeby cały czas przebywali w sali konferencyjnej czy w moim gabinecie. A zatem musi być przestrzeń taka, w której zarówno czy inspektorzy NIK, czy i w każdym szpitalu jest taka sala, oprócz sali konferencyjnej, w której osoby, które przyjeżdżają z zewnątrz i wykonują pewne czynności kontrolne, prawda, odbywają ją. To nie jest gabinet moich współpracowników tylko to jest pokój, w którym jest stworzone miejsce do tego, żeby ktoś, kto przyjedzie do naszego szpitala mógł w warunkach komfortowych rozłożyć komputer i w tym miejscu pracować. To nie jest gabinet dedykowany moim doradcom, tylko jak wspomniałem sala techniczna – podsumował Tomasz Kopiec.