Akcja sterylizacji i kastracji kotów w gminie Kunów prowadzona jest przy współpracy Kunowskiego Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Podaj Łapę” (koordynatora akcji), Urzędu Miasta i Gminy w Kunowie, który pokrywa połowę kosztów oraz Powszechnej Sterylizacji Fundacji „Szare Bure i Łaciate”, która pokrywa drugą połowę kosztów.
Joanna Kosiarska, prezes Kunowskiego Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Podaj Łapę” wyjaśnia, że podobna akcja organizowana była już kilka lat temu. Fundacja pokrywała wówczas całość kosztów. Na dobry początek zaplanowano pulę 100 zabiegów.
– Przed laty udało nam się wysterylizować ponad 120 kocic z terenu gminy. Mamy nadzieję, że i tym razem akcja będzie miała podobny odzew. Sterylizacja kotów jest koniecznością z racji skali bezdomności tych zwierząt. Jedna kotka rodzi średnio 4 kocięta z jednej ciąży, a takie ciąże mogą być nawet 3 w skali roku. To ogromna liczba. Co ważne kotka może zajść w ciążę już w wieku 9 miesięcy i rodzic praktycznie do końca życia – wyjaśnia Joanna Kosiarska i przypomina, że sterylizacja zapobiega takim chorobom jak ropomacicze, ogranicza cierpienie kotki związane z ciążą, czy porodem. Zmniejsza też ryzyko przenoszenia chorób zakaźnych kotów.
– Kastracja nie ma negatywnego wpływu na zachowanie kota, wręcz przeciwnie, koty nie są podatne na hormony, które pojawiają się w czasie rui kocic, są spokojniejsze. Kocury przestają znaczyć teren, nie próbują uciekać z domu, nie „szwendają” się po okolicy, jeśli są kotami „wychodzącymi”. Jako Stowarzyszenie mamy codziennie do czynienia z tragediami zwierząt. Zjawisko porzucania jest nadal bardzo częste. Nasilenie przypada w okresie letnim, kiedy to mioty czy to psów, czy kotów nie znalazły nowych domów, więc ludzie je po prostu porzucają. Porzucenia spowodowane są wyjazdem na wakacje i „pozbyciem się problemu”. Mieliśmy do czynienia z wieloma tragicznymi przypadkami: koty zaniedbane, potrącone, chore. Standardem jest koci katar, który leczymy u niemal każdego kota, który trafia pod naszą opiekę. Niestety były przypadki kotów, które byliśmy zmuszeni uśpić, z racji braku szansy na ratunek – wspomina Joanna Kosiarska.
Dodaje, że często zdarzają się przypadki uśmiercania zwierząt przez ludzi „na własną rękę”.
– Jedna sytuacji, która najbardziej utkwiła mi w pamięci to ta, gdy idąc rano na zbiórkę żywności dla naszych podopiecznych, znalazłam na chodniku rozrzucone, martwe kocięta. Ich wygląd wskazywał na to, że zostały wyrzucone zaraz po urodzeniu, ich sierść była posklejana, co świadczyło o tym, że kocica nie zdążyła ich nawet umyć. To była główna droga Kunowa, bardzo często tym chodnikiem chodziły dzieci, czy to do szkoły, czy po prostu na spacer. Taki widok z pewnością mógłby wywołać u nich traumę – tłumaczy.
Wyjaśnia, że zdarzały się jednodniowe mioty porzuconego w rowie czy koszu na śmieci.
– Takie kociaki szybko tracą ciepłotę ciała, każda minuta, w której pozostają bez kocicy zmniejsza ich szanse na przeżycie. Również „odchowanie” takiego kota bez kocicy jest bardzo ciężkie. Maluch wymaga 24-godzinnej opieki. Małego kotka trzeba dogrzewać, masować brzuszek, aby wspomagać wypróżnienie, karmić co 2 godziny. Mamy na swoim koncie kilka kotów, które udało nam się wychować, jednak w przeważającej liczbie przypadków zgłoszenie dostajemy zbyt późno, aby uratować takie zwierzęta – mówi.
Dlatego warto zapobiegać, niż doprowadzać do tragedii. Dzięki wspólnej akcji gminy, Stowarzyszenia i Fundacji możliwa jest bezpłatna sterylizacja lub kastracja kotów.
Aby skorzystać z zabiegu należy zgłosić się do Urzędu Miasta i Gminy w Kunowie w dniach 11-13 maja w godzinach 9.00-11.00 i 13.30-15.30 w celu zapisu i odbioru talonu. Z talonem należy udać się do weterynarza Stanisława Michalaka, który swoją lecznicę ma przy ulicy Podgórze 2a w Kunowie. Osoba zainteresowana już z weterynarze ustala termin zabiegu kastracji lub sterylizacji, który jest BEZPŁATNY.
– Jeśli ktoś nie posiada kota, a jedynie je dokarmia, chciałby jednak skorzystać ze sterylizacji, możemy wypożyczyć mu specjalną klatkę-łapkę. Jeżeli zaś chodzi o przygotowanie kota do zabiegu, podstawą jest to, aby nie karmić go w dniu zabiegu. Szczegóły zawsze wyjaśnia weterynarz przy umawianiu terminu. Sam zabieg trwa ok 40 min. Jak wspomniałam podobna akcja była przeprowadzana na terenie naszej gminy już wcześniej i nigdy nie było żadnego niepowodzenia w zabiegu – zapewnia Joanna Kosiarska.
Podkreśla, że Urząd Miasta i Gminy w Kunowie na czele z burmistrzem Lechem Łodejem, wspiera wszystkie pomysły Stowarzyszenia i w miarę możliwości finansowych i prawnych pomaga w ich realizacji.
– Na ten rok mamy w planach jeszcze jedną sporą akcję związaną z pomocą zwierzętom, jednak jeszcze zbyt wcześnie na szczegóły. Z tego co wiem taka współpraca między samorządami a organizacjami pro zwierzęcymi jest rzadkością, a nasza współpraca może służyć innym jako wzór do naśladowania – podsumowuje.