W Miłkowskiej Karczmie zamiast zapachu sosen wdychają smród wysypiska! ZUO „Janik” tłumaczy: Już pod koniec września mieszkańcy odczują różnicę!

Część mieszkańców Miłkowskiej Karczmy żali się na nieprzyjemny zapach, jaki od ok. ośmiu miesięcy wydobywa się ze zlokalizowanego w pobliżu Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów „Janik” Sp. z.o.o. , a który utrudnia im życie. Kilku z nich, jak m.in. Jacek Kucharczyk martwi się o zdrowie swoich najbliższych. Mieszkańcy pytają także czy wydobywające się z wysypiska opary nie są przyczyną chorób zwierząt domowych, które w ostatnim czasie zdarzają się coraz częściej. Tomasz Kosiak, technolog ZUO Janik tłumaczy, że zapachy szkodliwe nie są, a pod koniec września powinny zostać zniwelowane przez zmniejszenie pola eksploatacji. Jednak na jak długo skoro wysypisko będzie się rozrastać, a domów przybywać?