Siedmioosobowy skład w jakim drużyna KSZO przyjechała do Bielska nie pomagał w podjęciu równej walki. Mimo to ostrowiecka drużyna ławo nie sprzedała skóry. Drużyna z Ostrowca mimo osłabianie zakończyła trzy sety z wynikiem 25-15, 25-20 i 25-19.
Dla Olgi Pauliukouskaya, kapitana i libero KSZO Ostrowiec był to pierwszy występ w tym sezonie po urazie kolana.
–Wiadomo, że pojechałyśmy na mecz w okrojonym składzie i dlatego bardzo bym chciała przede wszystkim podziękować koleżankom, za podjęcie walki i bardzo się cieszę, że mogłam rozpocząć swój sezon właśnie obok nich – powiedziała Pauliukouskaya.
Przyznała, że po przebytym urazie nie ma żadnej blokady.
– Żadnego niepokoju nie było, tylko wiara, że możemy, że udowodnimy, że stać nas na wiele. Co dotyczy mojego podejścia do meczu, to mam trochę doświadczenia i w tej lidze też, więc nie powiem, że się denerwowałam. Dawno nie wchodziłam na parkiet, ale pewnych rzeczy się nie zapomina – dodała kapitan siatkarskiego KSZO.
Justyna Wojtowicz, środkowa KSZO Ostrowiec stwierdziła, że walka była wyrównana, a wygrali lepsi.
-– Wielkie gratulacje dla drużyny Bielska-Białej, która zagrała bardzo dobre zawody. Z naszej gry jestem również bardzo zadowolona, wałczyłyśmy o każda piłkę, myślę, że dziś dałyśmy z siebie naprawdę wszystko. Zuzia Kucinska musiała dziś zagrać na pozycji przyjmującej, jednak stanęła na wysokości zadania i za to wielkie brawa dla niej. Mam nadzieję, że w następnym meczu będzie nas trochę więcej niż dziś i znów powalczymy. Bardzo dziękuję kibicom Bielska za końcowe brawa – to wiele dla nas znaczy, że doceniliście naszą walkę – dodaje siatkarka.
Skład drużyn:
KSZO: Trach 8, Geyko 4, Wojtowicz 4, Oktaba 4, Kucińska 6, Łyszkiewicz 12, Pauliukouskaya (libero). Dla Olgi
BKS: Konieczna 5, Nowicka 3, Herelova 14 Świrad 6, Różański 12, Mucha 11, Maj-Erwardt (libero) oraz Wellna 3, Krajewska 1, Kozyra, Jagodzińska 4.