Występy dzieci ze szkół podstawowych: w Bałtowie i Okole, prelekcja na temat ochrony środowiska, która poprowadził Dawid Dwojak, koordynator ds. handlowych firmy Remondis, występy lokalnych zespołów ludowych, Orkiestry Dętej z Sienna, zabawa taneczna przy akompaniamencie zespołu Akord, dmuchańce dla dzieci, a także stoiska z ciepłym posiłkiem, czy ozdobami i maskotkami wykonanymi przez podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy w Wólce Bałtowskiej w gminie Bałtów – to atrakcje, jakie w niedzielę, 28 czerwca czekały na mieszkańców powiatu ostrowieckiego, którzy chcieli nabrać sił na nadchodzący tydzień pracy.
– Blisko dwa lata musieliśmy czekać, aby wreszcie spokojnie zorganizować taką imprezę. Ostatnio bawiliśmy się na dożynkach na Pałacowym Wzgórzu. Później pandemia pokrzyżowała nam plany. Jak widać po uczestnikach, a przede wszystkim ich uśmiechach, to pomysł trafiony. Pogoda nam dopisuje, uczniowie naszych lokalnych szkół mogą zaprezentować swoje talenty. Wierzę, że to zapowiedź kolejnych, integracyjnych imprez w naszej gminie – mówił podczas niedzielnego festynu (28 czerwca) Henryk Cichocki, przewodniczący Rady Gminy w Bałtowie.
Z możliwości integracji mieszkańców cieszył się także Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów, a także pomysłodawca i współzałożyciel Stowarzyszenia Przyjazna Gmina Bałtów.
– Widać, że wszystkim nam taka impreza była potrzebna. Mamy już dość zamknięcia i jeśli tylko pojawiła się taka możliwość, postanowiliśmy zrealizować festyn, którego organizację, ze względu na dotychczasową sytuację pandemiczną, musieliśmy przekładać. Jeżeli tylko sytuacja epidemiczna na to pozwoli będziemy organizować tego typu imprezy w różnych częściach naszej gminy, aby zintegrować ze sobą mieszkańców. Dzisiejsze wydarzenie, to także szansa na naładowanie akumulatorów przed kolejnym tygodniem pracy – podkreśla Hubert Żądło.
Małgorzata Kołodziej z kolei przypomina, że od kilku miesięcy na terenie gminy Bałtów funkcjonuje Środowiskowy Dom Samopomocy.
– Właśnie tutaj, w Wólce Bałtowskiej. Cieszę się, że Stowarzyszenie wybrało to miejsce na organizację festynu. Świetny pomysł, ludzie się integrują, a przy okazji mogą na własne oczy zobaczyć jak wygląda placówka, a także jakie prace wykonują jej podopieczni. Moja mama jest uczestnikiem zajęć, więc można powiedzieć, że jestem tutaj stałym bywalcem. ŚDS to strzał w dziesiątkę. Starsi ludzie mają wreszcie zajęcie, spotykają się. Widać, że osoby, które są sprawniejsze pomagają tym słabszym lub obciążonym chorobami. Takiego miejsca było nam trzeba – mówi Małgorzata Kołodziej.
Danuta i Regina, pensjonariuszki Środowiskowego Domu Samopomocy w Wólce Bałtowskiej chwalą sobie ofertę placówki, a także pomoc jej pracowników.
– To świetny ośrodek. Przede wszystkim bardzo podoba mi się zaangażowanie naszej kierowniczki, pani Ilony i pracowników tego ośrodka. Można na nich liczyć na każdym kroku. Wszystko wiedzą, zawsze podpowiedzą. Nikt nam niczego nie narzuca. Możemy zawsze sami wybrać to zajęcie, na którym chcemy się skupić – mówi pani Regina.
A jej koleżanka, Danuta dodaje:
– Mamy mnóstwo różnego rodzaju zajęć. Wyklejamy, wycinamy, malujemy obrazy, niektóre panie produkują serwetki koronkowe. Gdy ktoś potrafi, to nie sprawa to żadnego problemu – tłumaczy.
Panie bardzo chwalą sobie także wycieczkę do Zakopanego, z której całkiem niedawno wróciły. Dodają, że Środowiskowy Dom Samopomocy w Wólce Bałtowskiej, to także wspólne miejsce spotkań, rozmów, dyskusji.
– Mamy także szansę na skorzystanie z rehabilitacji. Mam kłopoty z sercem, kręgosłupem, kolanami. Jest mi zdecydowanie lżej po zabiegach, z których mogą tutaj skorzystać.
Festyn to świetny pomysł, tak samo jak zagospodarowanie tego budynku. Gdyby nie gmina dziś stałaby tutaj pusta ruina. A to przecież nasi rodzice budowali przed laty ten obiekt w Wólce Bałtowskiej. To przepiękne, że tu się coś dzieje, że możemy się razem pobawić – tłumaczą.
Ilona Różalska, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Wólce Bałtowskiej podkreśla, że tego typu wydarzenia to olbrzymia szansa na integrację osób niepełnosprawnych, z tymi, dla których los był łaskawszy i obdarzył ich dobrym zdrowiem.
– Osoby niepełnosprawne, właśnie dzięki tego typu festynom mogą poczuć się potrzebne. Obserwując osoby pełnosprawne chcą walczyć o swoje zdrowie, rehabilitować się, spędzać z nimi czas. Osoby zdrowe z kolei uczy to pokory do życia, to, że dziś jesteśmy zdrowi nie oznacza, że będzie tak zawsze – wyjaśnia Ilona Różalska.
Dodaje, że z roku na rok z tolerancją wobec osób niepełnosprawnych jest coraz lepiej.
– To też zasługa takich miejsc jak nasz Środowiskowy Dom Samopomocy. Pokazujemy, że osoby niepełnosprawne też mają swoje potrzeby i marzenia, a często wielkie talenty. To ludzie, tacy sami jak my, którzy chcą się czuć potrzebni, a my, możemy i powinniśmy zaoferować im pomoc. Powinniśmy uczyć te młodsze pokolenia, że warto ukierunkowywać się na zawody typowo pomocowe. Myślę, że taki integracyjny piknik może sprawić, że w takim młodym człowieku zrodzi się chęć wybrania właśnie takiego zawodu. Bardzo byśmy tego chcieli – podkreśla.
Wyjaśnia, że to, co najbardziej cieszy ją w pracy z osobami niepełnosprawnymi to ich uśmiech.
– Jeżeli oni są zadowoleni, to znaczy, że osiągnęliśmy sukces – podsumowuje.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info