„Znalezione nie kradzione”? Młoda ostrowczanka przekonała się, że to mit
23-letnia mieszkanka Ostrowca Świętokrzyskiego odpowie przed sądem za przywłaszczenie znalezionego telefonu komórkowego. Zamiast oddać aparat właścicielce, kobieta zaczęła go używać. Policja odzyskała telefon, a sprawczyni usłyszy zarzuty.
Zgubiony telefon wart 2000 zł trafił w niepowołane ręce
Pod koniec sierpnia ostrowieccy policjanci przyjęli zawiadomienie od 39-letniej mieszkanki miasta. Kobieta zgłosiła zagubienie telefonu komórkowego, którego wartość oszacowała na 2000 zł. Podejrzewała, że ktoś odnalazł urządzenie i go nie zwrócił.
Policja szybko ustaliła, kto używa cudzej własności
Wczoraj funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu i Przestępczości Nieletnich ustalili osobę odpowiedzialną za przywłaszczenie. Okazała się nią 23-letnia ostrowczanka, która korzystała z telefonu należącego do 39-latki. Policjanci odzyskali utracone mienie.
„Znalezione – nie kradzione” to mit. Grożą realne konsekwencje
Policjanci przypominają, że znaleziony przedmiot należy zwrócić właścicielowi lub przekazać służbom. Przywłaszczenie rzeczy znalezionej jest przestępstwem. Zgodnie z art. 284 §3 kodeksu karnego grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet rok pozbawienia wolności.