Chyba każdy z kibiców ostrowieckiej siatkówki jest żądny zwycięstw. Niesmak po ostatnim sezonie pozostał dlatego przed całkowicie nową drużyną nie lada wyzwania.
– Chcemy zwycięstw i powrotu KSZO Ostrowiec Św na parkiety ekstraklasy siatkówki kobiet to najczęściej powtarzane wśród kibiców zdanie.
Sytuacja finansowa klubu w zeszłym sezonie nie była dobra. Klub nie potrafił się wywiązać finansowo z kontraktów z poprzednimi siatkarkami. Jak będzie teraz?
Z wypowiedzi kadry trenerskiej można wywnioskować, że wszyscy w zespole są bardzo zmotywowani i głodni gry. Trener Łukasz Marciniak podczas konferencji mówił, że odliczali dni kiedy będą mogli z siatkarkami rozpocząć przygotowania do sezonu.
– Bardzo się cieszymy, że możemy już zacząć przygotowania. Udało się nam zbudować młody skład, bardzo ambitny perspektywiczny. Możemy dobrze popracować i ściągnąć dużo ludzi na halę – powiedział podczas konferencji prasowej Łukasz Marciniak, trener ostrowieckiej drużyny.
Po czym dodał, że obiekty na których przyszło mu pracować z drużyną są na bardzo wysokim poziomie: hala sportowa, Gutwin, Rawszczyzna.
– Czego chcieć więcej, tylko pracować – podsumował Łukasz Marciniak.
Tego samego zdanie jest asystent trenera Mikołaj Mariaskin, który przyznał, że ostrowieckie obiekty sportowe, to najlepsze na jakich przyszło mu pracować.
– Pierwsze moje wrażenia są bardzo pozytywne pod względem organizacji, to będzie najlepsze miejsce, gdzie będę mógł pracować. Świetne obiekty. Mamy ciekawy zespół, który dobraliśmy, jak chcieliśmy. Rywale „nie spali” i liga jest bardzo mocna, mam jednak nadzieję, że będzie nam się dobrze pracować – podsumował.
Prawda jest taka, że hala sportowa, basen, czy las nie zagrają za siatkarki. Przed nimi ciężka praca i odbudowa zaufania jakie stracił poprzedni zespół. Mimo, że obecne zawodniczki nie są winne utraty zaufania, to właśnie one na parkiecie będą musiały je odzyskiwać za zarząd klubu, sytuację finansową i puste trybuny.
Władze klubu podkreślają dość mocno, że chcą nawiązać ścisłą współpracę ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego i regularnie wprowadzać kolejne młode zawodniczki do pierwszego zespołu.
– Przede wszystkim chcielibyśmy zacząć lepiej współpracować z zawodniczkami zSMS-u. Zapraszać je na treningi i powoli przygotowywać je do gry w pierwszym zespole. Chcemy nawiązać ścisłą współpracę z zespołem i powoli je wprowadzać do pierwszej 12. Planujemy, a właściwie jesteśmy w trakcie rozmów i ustalaniu pewnych szczegółów. Rozmawiamy z trenerami i dyrekcją, bo oni na co dzień pracują z tymi zawodniczkami i dlatego chcemy także współpracować z kadrą trenerską SMS – podkreśla trener KSZO Ostrowiec Św.
Do rozpoczęcia ligi pozostało niespełna dwa miesiące. Wszyscy z niecierpliwieniem czekamy na pierwszy gwizdek sędziego. Czas pokaże czy zmiany jakie zaszły w klubie KSZO Ostrowiec Św. przyniosą spodziewany skutek. Czy w tych dziewczynach wszczepione zostanie hutnicze DNA?