Dzięki środkom rządowym udało się błotnistą, pełną dziur, a w zimie dodatkowo – niebezpieczną, ulicę, zamienić w taką z odwodnieniem, krawężnikami, a także wykonanymi z kostki zjazdami do posesji. Jednak przez poprzednich 30 lat różowo nie było. Aby dotrzeć do domu mieszkańcy musieli omijać kałuże, albo przeskakiwać pomiędzy nierównościami.
O tym, że życie dla 15 rodzin mieszkających wzdłuż już wyremontowanych odcinków drogi, wcześniej łatwe nie było przypomina Adam Hamera, sołtys Osiedla Kunów Piaski.
– Te 15 rodzina na tych trzech uliczkach miało dotychczas straszne utrudnienia. Zaczynało się już od wyjazdu z posesji. A te nasze tereny tutaj są bardzo atrakcyjne, ludzie zaczynają się budować. Droga była dużym problemem, bo była to droga gruntowa. Nie trudno sobie wyobrazić jak wyglądała po deszczach. Było błoto, górki i dołki, gliniasty teren. Trudno było tutaj nawet nawrócić, a co dopiero zmagać się z takimi warunkami codziennie – wyjaśnia Adam Hamera.
O to, aby te 300 metrów drogi wyremontować apelował także Grzegorz Wanat, radny gminy Kunów.
– Wcześniej ta droga wyglądała fatalnie. Około 30 lat temu kupiliśmy tutaj działki. Mieliśmy obiecane drogi, infrastrukturę, wodę, kanalizację. Za wszystkim musieliśmy chodzić. Małymi krokami udało się zrobić kanalizację, doprowadzić wodę. Gdy robiona była ulica Małachowska, miały być także wyremontowane nasze uliczki, ale niestety o nich zapomniano. Dopiero teraz, gdy zostałem radnym, poprosiłem pana burmistrza o pomoc. Przychylił się do naszej prośby i powstały nasze uliczki w zupełnie nowym standardzie. Jestem wdzięczny zarówno panu burmistrzowi, jak i koleżankom i kolegom radnym. Bez ich przychylności nie byłoby dzisiaj tych nowych, lepszych warunków życia dla tych 15 rodzin – mówi Grzegorz Wanat.

Dodaje także, że z pewnością podniesie to także atrakcyjność terenów, a ludzie chętniej będą się tu budować.
– Wiele osób pyta czy są wolne działki. Teraz, gdy są już drogi dojazdowe z prawdziwego zdarzenia, chętniej będą się tu osiedlać – tłumaczy radny.
Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów, przypomina także, że nie udałoby się, gdyby nie dofinansowanie z tzw. powodziówek.
– Po nawalnym deszczu zgłosiliśmy się do Urzędu Wojewódzkiego, przyjechała komisja, potwierdziła, że rzeczywiście po deszczu droga zamienia się w rwący, błotnisty potok i tak otrzymaliśmy dobre dofinansowanie. Mówiąc dobre, mam na myśli takie blisko 80 procent – tłumaczy. Wspomina także, że w gminie Kunów udało się już bardzo dużo wykonać w tym roku. Powstało miasteczko ruchu drogowego, trwają prace nad planem zagospodarowania przestrzennego, powstał skwer z placem zabaw przy ulicy Langiewicza, wkrótce oddana do użytku zostanie nowoczesna oczyszczalnia ścieków w Kunowie.
– W poprzedniej kadencji wykonaliśmy 20 dróg, w tym roku udało się nam już wykonać 8 odcinków dróg, a przypomnę, że jest to pierwszy rok kadencji. Tak dobrze w Kunowie jeszcze nie było. Dużo przed nami do zrobienia, ale już dziś mogę powiedzieć, że jestem dumny z naszych pracowników i urzędników, którzy nam pomagają i służą wsparciem – podsumowuje burmistrz.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Hondą w Hondę! Kierowca i jego pasażer w szpitalu!
