O tym, że w ostatnich latach zaobserwować możemy spadek aktywności obywatelskiej przypomina Jarosław Kuba, prezes Lokalnej Grupy Działania „Krzemienny Krąg”. Cedują oni coraz więcej zadań na różnego rodzaju instytucje i są odbiorcami tych przedsięwzięć. Nie uczestniczą jednak w procesie przygotowania.
– To jest niebezpieczna tendencja, bo ona powoduje, że ta obywatelskość najzwyczajniej w świecie zanika. Pojawia się roszczeniowość i wyczekiwanie. Chcieliśmy tym przedsięwzięciem, spotkaniem wigilijnym w tym szczególnym okresie, spróbować zmierzyć się z tym wyzwaniem, jakim jest możliwość włączenia różnych ludzi, grup społecznych, zawodowych, w to przedsięwzięcie w sposób bardzo prosty. Nie chodziło o to, aby ta impreza miała jakiś charakter wystrzałowy z punktu widzenia technicznego, czy estradowego, ale chodziło, o to, aby stworzyć warunki, do tego, żeby ludzie się spotkali, porozmawiali, coś od siebie dali – mówi Jarosław Kuba.
Choinka, którą przystrajali dziś mieszkańcy nie tylko osiedla Ogrody jest tylko pewnym symbole.
– Chodziłem po tym osiedlu, tutaj są moje korzenie i widzę, jak z roku na rok ono pięknieje, ale czy sami ludzie wewnętrznie pięknieją? Będąc w tym miejscu pomyślałem, że warto byłoby ozdobić choinkę. Uczynić ją najpiękniejszą w mieście, województwie, świecie. Piękno tej choinki polega nie na drogich bombkach, ale osobach, które ją ozdobiły tym, co miały – wyjaśnia Jarosław Kuba.
Pomysł organizacji tego typu wydarzenia spodobał się Radzie Osiedla Ogrody, Spółdzielni Mieszkaniowej „Hutnik”, Fikolandowi, Restauracji Primo, Zespołowi Szkół Specjalnych w Ostrowcu Św,. Niepublicznemu Żłobkowi i Przedszkolu Pajacyk, Kołom Gospodyń Wiejskich, a także parafii Miłosierdzia Bożego, którzy zaangażowali się w jego organizację.
– Czasami poszukujemy przykładów bardzo daleko, w różnych częściach świata i Polski, czasami bardzo wysublimowanych, a takie proste formaty, takie swojskie miejsca, są nam przecież najbliższe. Wszyscy się do siebie uśmiechamy, mamy czas na to, czego nam brakuje w ciągu roku, bo albo pędzimy, albo narzekamy, albo marudzimy – dodaje prezes LGD „Krzemienny Krąg”.
Zapewnia także, że chciałby, jako jeden z partnerów projektu, aby raz na trzy miesiące, bądź raz na kwartał takie wydarzenie przy udziale mieszkańców organizować.
– Bez udziału ludzi, z mojego punktu widzenia, nie ma to sensu. Będziemy tylko odbiorcami czegoś, a tutaj chodzi też abyśmy dawali coś innym od siebie – tłumaczy.
Mieszkańcy tłumnie odpowiedzieli na apel organizatorów. A tym zależało na tym, aby przyszły cale rodziny, aby każdy zostawił swój własny ślad na choince w postaci elementu świątecznego.
– Bardzo zależało nam na tym, aby to były ręcznie robione ozdoby. To przede wszystkim cieszy najbardziej. To buduje relacje w tej najmniejszej strukturze społecznej, jaką jest rodzina. Ta choinka będzie najpiękniejszą choinką na świecie – podsumowuje Jarosław Kuba.
Z okazji zbliżających się Świąt przypomina, że fundamentem czynienia dobrych rzeczy jest zdrowie.
– Oby zdrowie nam dopisywało. Życzę dużo mądrości w podejmowaniu wyborów i decyzji. Dużo rozwagi, szacunku do drugiej osoby, empatycznego spojrzenia na świat, który nas otacza i tego, aby każdy z nas był tym, który wytycza własną drogę i realizuje własną misję, ale też bierze za nią odpowiedzialność – stwierdza.
Pozytywnie zaskoczona odzewem ze strony mieszkańców jest Magdalena Wójtowicz z Fundacji Centrum Rozwoju Regionalnego „Edu-Bałt”, która przypomina także, że wydarzenie „Magia Wieczoru Wigilijnego” jest finansowane w ramach projektu„ Babki z Krzemienia” z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich.
– Bardzo się cieszymy, że panie z Kół Gospodyń Wiejskich z terenów Lokalnej Grupy Działania Krzemienny Krąg będą mogły się zaprezentować, ponieważ przygotowały dla nas przepyszny poczęstunek. Smakołyki prosto z wigilijnych stołów. To również ozdoby świąteczne, wykonane starym sposobem. Kolorowe łańcuchy, które wisiały na choinkach naszych babć i dziadków. Będziemy rozmawiać także o naszych zwyczajach świątecznych. Panie opowiedzą nam o świętach swojego dzieciństwa. To fajna okazja, aby przybliżyć wszystkim magię świąt wigilijnych – tłumaczy Magdalena Wójtowicz.
To pierwsza taka akcja na osiedlu Ogrody, ale jak zapewnia nie ostatnia.
– Bardzo się cieszymy, że tak wiele osób do ans zawitało. Świadczy to o tym, że ludzie mają taką potrzebę i warto organizować dla nich tego typu akcje. Myślę, że ta unikatowość wieczoru wigilijnego polega na tym, że otwieramy serca na osoby, których nie znamy. Warto upowszechniać dobre zwyczaje. W dzisiejszym zabieganym świecie takie spotkanie człowieka z człowiekiem jest bardzo ważne. Warto się się spotykać, warto działać. Jako animator wydarzeń sąsiedzkich bardzo na to uczulam. I ten dzisiejszy wieczór, dzień, pokazuje, że to wszystko ma znaczenie i ludzie chętnie na takie wydarzenia przychodzą – podsumowuje.
Swoje bombki na wyjątkowej choince powiesiła dziś między innymi Zofia Soboń z Nietuliska Dużego, należąca do Koła Gospodyń Wiejskich „Kalina”.
– Wykonałam ozdoby na szydełku. Są to bombki, aniołki i kolorowe gwiazdki. To pracochłonne zajęcie, ale efekty są piękne – wyjaśnia. Dodaje także, że tego typu spotkania to szansa na integrację społeczną.
Mieszkańcom Ostrowca Świętokrzyskiego i powiatu ostrowieckiego życzy zdrowia, szczęścia, samych pomyślnych dni i przede wszystkim pracy, bo jak sama się przekonała jest z tym w naszym regionie – ciężko.
– Sama coś o tym wiem. Córka wyjechała za granicę, oby ta praca była na miejscu, żeby nikt nie musiał opuszczać domu – podsumowuje Zofia Soboń.
Podczas wydarzenia nie zabrakło także Zespołu Szkół Specjalnych z Ostrowca Świętokrzyskiego, którego uczniowie wraz z nauczycielami przygotowali wspólnie dużą bombkę, która też zawisła na choince.
– To nasz trwały ślad na choince. Chcemy być blisko ludzi i także pokazać co potrafią nasi uczniowie. Chcemy zaistnieć w naszej lokalnej społeczności – podsumowuje Małgorzata Łukasik z Zespołu Szkół Specjalnych w Ostrowcu Św.
O to, aby najmłodszym się dziś nie nudziło zadbała m.in. Aneta Jajus, pracownik Fikolandu. W lokalu należącym do restauracji Primo Pizza, dzięki życzliwości jej właściciela – Pawła Kaczmarczyka, zorganizowano zabawy dla dzieci.
– Pomimo, że pogoda nie dopisuje, jest dżdżysto i brakuje śniegu, ludzie dopisali. Myślę, że powinno być więcej takim imprez, które integrują mieszkańców. Znamy się tylko z widzenia, a tutaj mogliśmy podzielić się opłatkiem, poczuć atmosferę świąt – podsumowuje Aneta Jajus.
Galeria foto: Marzena Gołębiowska/Łukasz Grudniewski naOSTRO.info