Fundacja najczęściej kojarzy się ze styczniową publiczną zbiórką pieniędzy zwaną Finałem WOŚP. W śniegu, mrozie, czy deszczu na ulicę wychodzą tysiące wolontariuszy i miliony Polaków, by wspólnie zbierać pieniądze na konkretny, wcześniej wytyczony przez Fundację medyczny cel. Do tej pory zebrano m.in. na dziecięcą kardiochirurgię, ratowanie życia dzieci poszkodowanych w wypadkach, ratowanie życia z wadami wrodzonymi, z chorobami nerek, czy na godną opiekę medyczną seniorów. Setki sztabów, rozproszonych po całej Polsce, a także poza jej granicami, mają jeden cel – zebranie jak największej ilości środków, które przeznaczone zostają na konkretny cel. Osoby, których dzieci skorzystały ze sprzętu WOŚP-u doskonale zdają sobie sprawę z tego, że bez niego historia ich najbliższych mogłaby potoczyć się inaczej. Tym bardziej dziwi komentarz, jakim artykuł naszego autorstwa opatrzył, Dariusz Czupryński, szef ostrowieckiego sztabu WOŚP, który zapomniał chyba jaki cel przyświeca orkiestrze i kto tego dnia jest najważniejszy. Musimy go niestety rozczarować, na pewno nie on.
– Szkoda, że ani razu nie zacytowano mojej wypowiedzi, choć z niej napisano dużo. Na fotce też wycięto. Najwidoczniej ktoś ma alergię – takim komentarzem opatrzył nasz artykuł Dariusz Czupryński, 14 stycznia 2020 roku o godzinie 1.03, na chwilę po 28. Finale WOŚP.
Nie do końca wiemy czy nie pogubił się już w rolach, które pełni: harcerza, paparazziego, dziennikarza, radnego powiatowego? Pewnie kilka funkcji można by mu jeszcze dopisać, ale szerzenie tego typu hejtu przeczy idei WOŚP-u. Łączenia ludzi pomimo różnic światopoglądowych, poglądów politycznych, wiary, czy wyznawanych zasad. Tym bardziej w świetle ubiegłorocznych tragicznych wydarzeń, podczas których zginął prezydent Gdańska, świętej pamięci Paweł Adamowicz, kiedy to na znak jedności radni powiatowi obdarowani zostali serduszkami WOŚP właśnie przez radnego Dariusza Czupryńskiego.
Podczas finału ważni są nie szefowie sztabów, a misja, która przyświeca idei Fundacji. Grzać się w ciepłym, zadaszonym pomieszczeniu potrafi każdy. Nie każdy potrafi z puszką WOŚP-u, nie zważając na warunki meteorologiczne wyjść do drugiego człowieka, a tak wyglądały pierwsze finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Ostrowcu Św, podczas których nie rozpisywano się i nie emanowano wizerunkiem Dariusza Czupryńskiego.
Warto też przypomnieć, że przed ubiegłorocznym Finałem próbowaliśmy uzyskać od niego, jako szefa sztabu informację na temat ostrowieckiego WOŚP-u. Niestety bez rezultatu.
O budzącym w nas mnóstwo troski i niepokoju wpisie szefa ostrowieckiego WOŚp-u poinformujemy głównych organizatorów wydarzenia. Do tematu na pewno wrócimy.