Ostrowieccy Strzelcy po raz kolejny zorganizowali zawody strzeleckie. Tym razem spotkali się na strzelnicy sportowej Klubu Świt Starachowice.
– Wobec powtarzającego się już od kilku lat braku strzelnicy na terenie naszego miasta, decydujemy się na to, aby zawody strzeleckie z różnych okazji przeprowadzać na strzelnicach zewnętrznych. Korzystamy ze strzelnicy w Lipsku, Świtu Ćmielów, w Chwałowicach koło Iłży, a także Strzelnicy Sportowej KS Świt Starachowice – wyjaśnia Dariusz Kaszuba ze Związku Strzeleckiego Strzelec OSW JS 2013 z Ostrowca Św.
Ubolewa, że tego typu obiektu brakuje na terenie Ostrowca Św.
– Mimo wielokrotnych zgłoszeń nic się nie robi, aby taki obiekt utworzyć. Niemniej jednak od 29 lat, nie bacząc na przeciwności, popularyzujemy sport strzelecki. W przeszłości byliśmy organizatorami Zawodów Strzeleckich o Puchar Starosty i Puchar Prezydenta. Organizowaliśmy ligę strzelecką dla uczniów szkół średnich, która cieszyła się ogromnym powodzeniem. Organizowaliśmy zawody o puchar naszego strzeleckiego stowarzyszenia. Rywalizacja, która odbyły się 17 października, odbyła się pod hasłem rozgrywek o Puchar Dowódcy Jednostki Strzeleckiej Drużynowego Kacpra Sałagi – tłumaczy Dariusz Kaszuba.
Ufundowano trzy puchary z inskrypcjami, przygotowano dyplomy, a także nagrody rzeczowe.
– Pogoda trochę wystraszyła uczestników, ale mimo nieprzychylnej aury w zawodach brało udział około 20 osób. Byli amatorzy, którzy chcieli spróbować postrzelać sobie po raz pierwszy, a także osoby, które strzelały wcześniej. Osoby cywilne, jak i te związane z jednostką strzelecką w Ostrowcu Św. – wyjaśnia Dariusz Kaszuba i dodaje, że zawody odbyły się z zachowaniem dystansu społecznego, a także wszystkich środków ostrożności.
Zawodnicy strzelali na odległość 50 metrów z karabinka sportowego bocznego zapłonu.
– Pomimo deszczu, który nam zasłaniał tarczę, udało się osiągnąć dobre rezultaty. Po raz pierwszy na 50 metrów strzelał także mój syn, który rywalizację zakończył z bardzo ciekawym wynikiem. Pierwsze miejsce zajął związany z ostrowieckim Strzelcem – Krzysztof Dziewirz, który miał 41 punktów na 50 możliwych. Pozostałe, drugie i trzecie miejsce wybieraliśmy spośród osób, które zdobyły punktów 40. I tutaj decydowała jakość trafień – mówi Dariusz Kaszuba.
Drugie miejsce zajął Jakub Lenard. Na trzecim miejscu uplasowała się sierżant Związku Strzeleckiego – Klaudia Chamera, kóra jest strzelczynią z dużym stażem.
– Chcemy w ten sposób popularyzować sport strzelecki, chcemy zachęcać ludzi do uprawiania strzelectwa sportowego, poza tym jest to działanie proobronne. Nigdy się z tym nie kryliśmy. Krąży taki dowcip, że w szkole powinny być ważne dwa przedmioty: przysposobienie obronne i historia. Historia, żeby wiedzieć dlaczego strzelamy, a przysposobienie obronne, żeby wiedzieć jak. Obecnie przedmiot PO, który kiedyś kojarzył się z wieloma ciekawymi rzeczami, jest przedmiotem bardzo zmarginalizowanym. Dziś PO to edukacja dla bezpieczeństwa. W jej ramach uczy się o niebezpieczeństwach w czasie wojny i pokoju. Większy nacisk kładzie się na ratownictwo, na pierwszą pomoc, co też jest bardzo ważne, ale niestety strzelectwa sportowego się nie realizuje – wyjaśnia.
Dariusz Kaszuba dodaje także, że startuje jesienny nabór do ostrowieckiej jednostki strzeleckiej.
– Przeszkadza nam w tym trochę pandemia koronawirusa, ale nie poddajemy się. Zachęcamy wszystkich młodych ludzi od ósmej klasy szkoły podstawowej wzwyż do dołączenia do naszej jednostki. Zainteresowanych wstąpieniem do naszej Jednostki zapraszamy na zbiórkę 30 października 2020 o godzinie 16:30 przed wejściem do PSP14 os. Stawki 35. Kolejna zbiórka odbędzie się 6 listopada w szkole, zaś już 7 listopada odbędzie się zbiórka terenowa – zachęca Dariusz Kaszuba.
Podkreśla, że Związek Strzelecki to alternatywa dla wirtualnego świata. Ostrowiecka jednostka w przyszłym roku obchodzić będzie 30-lecie swojego istnienia.
– Wśród naszych absolwentów są oficerowie służb specjalnych, policji, wojska, zwłaszcza wojsk obrony terytorialnej. Są także osoby, które nie związały swojej przyszłości z mundurem, ale przeszły przez nasze szeregi. Było to kilkaset osób. Niektórzy byli w Strzelcu, aby rozwinąć swoje umiejętności, aby skosztować survivalu, strzelectwa sportowego, topografii, elementów samoobrony, a także wiedzy patriotycznej i historycznej, bo każdy Strzelec jest patriotą, potrafi zachować się podczas uroczystości państwowych, umie oddać honory, zna podstawowe wartości patriotyczne. To jest duch, w którym chcemy kształcić młodzież. Chcemy pokazać, że to nie biegnie się przez las i strzela jak w grze komputerowej, tylko tylko przedziera się przez niego, z pełnym plecakiem. To przygoda, której nie zapewni żadna gra komputerowa – podsumowuje Dariusz Kaszuba.