Dzięki Władysławowi Gałce lwy „wróciły” na Pałacowe Wzgórze!

Pomysł na płaskorzeźbę zrodził się wraz z realizowanym przez „Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Szkół Rolniczych w Bałtowie „Pałacowe Wzgórze” –  projektem „Ocalić od zapomnienia”. W Szkole Podstawowej w Bałtowie mieści się bowiem tworzona przez Stowarzyszenie – Izba Pamięci. 

– Jestem sentymentalnie bardzo związany z  bałtowską szkołą. Spędziłem tam 5 lat swojej młodości, ponieważ do technikum rolniczego uczęszczałem w latach 1969-1974. Tam rodziły się pierwsze miłości, pierwsze pocałunki, przyjaźnie, tam odbywała się nauka. Zostało mi to w pamięci. Wraz z prezesem Stowarzyszenia, panem Andrzejem Lichockim ustaliliśmy, że wykonam taki szyld – płaskorzeźbę – tłumaczy Władysław Gałka.

Dodaje, że nad projektem pracował blisko dwa miesiące. Najwięcej czasu zajęło mu rzeźbienie samego pałacu.

– Rzeźbił u siebie w Dołach Biskupich. Najpierw powstały napisy, potem listwy z kwiatami, lwy i zarys pałacu. Nad nim pracowałem najdłużej, bo  dwa tygodnie. Musiałem wymierzyć okna, balkony, kominy. Wszystko musiało się zgadzać. Wyzwaniem były też lwy, ponieważ fizycznie nie ma ich już przy pałacu. Podglądałem je ze zdjęć, które się zachowały. Choć w ten sposób mogłem przywrócić je na Pałacowe Wzgórze – tłumaczy rzeźbiarz. 

Każdy etap prac konsultował z Lidią Pastuszką, dyrektorem Szkoły Podstawowej w Bałtowie, a także wiceprezesem Stowarzyszenia. 

– W związku z tym, że na ścianach szkoły nie możemy umieszczać szyldów, płaskorzeźba ozdobiła naszą Izbę. Pan Władysław był absolwentem naszej szkoły. Ma wielki talent, o którym w czasach naszej nauki w szkole, nikt nie wiedział. Dzięki jego zdolnościom, lwy wróciły do pałacu. Każdy kto widzi tę piękną rzeźbę, a kończył szkołę w Bałtowie,  wpada w zadumę. Przed oczami stoją lata edukacji. Przypominają się te fajne i niefajne momenty z pobytu w szkole – wyjaśnia Andrzej Lichocki, prezes  „Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół Szkół Rolniczych w Bałtowie „Pałacowe Wzgórze”. 

Dodaje, że przed Stowarzyszeniem trochę pracy, a rok 2020 był rokiem niezwykle trudnym, zwłaszcza dla Stowarzyszeń. 

– Po pierwsze, brak możliwości organizacji spotkań, po drugie –  fundusze, gdybyśmy nie otworzyli  własnych kieszeni, nie mielibyśmy pieniędzy.  Na szczęście są ludzie hojni i dzięki nim ten mijający rok przetrwaliśmy.  W planach mieliśmy także organizację zjazdu Absolwentów. Niestety pokrzyżowały nam je koronawirus. Wstępnie przesunęliśmy go na 5 czerwca. Nie wiem czy się nam to uda, ponieważ przewidziany jest na 105 osób. Zrodził się pomysł, żeby uwiecznić tych, którzy odeszli do wieczności. Zastanawiamy się nad projektem. Niebawem chcemy się spotkać i zaplanować dalsze działania – podsumowuje Andrzej Lichocki.

Plany na upamiętnienie nieżyjących absolwentów i nauczycieli szkoły ma także Władysław Gałka.

– Jest moim marzeniem, aby do Izby Pamięci w Bałtowie wyrzeźbić krzyż w kształcie wyrastającego drzewa, z obciętymi konarami z wizerunkiem głowy Pana Jezusa, w koronie cierniowej, ze spływającą łzą na policzku. Obok krzyża stanęłyby dwie drewniane tablice z elementami rzeźbionymi. Jedna z napisem: Prosimy niech Stwórca życia na ziemi ma w opiece profesorów, wychowawców, absolwentów, którzy przeszli na drugą stronę  i żyją w naszych sercach i pamięci”, a także drugą, z wierszem Adama Zagajewskiego: : Odwiedzaj swoje wspomnienia, Uszyj dla niech płócienne pokrowce. Odsłoń okna i otwórz powietrze. Bądź dla nich serdeczny i nigdy nie daj im poznać po sobie. To są twoje wspomnienia. Myśl o tym, kiedy płyniesz w sargassowym morzu pamięci i trawa morska zarasta ci usta. To są twoje wspomnienia, których nie zapomnisz aż do końca życia” – wyjaśnia Władysław Gałka.