Pierwszy set był teatrem jednego aktora. Na parkiecie dominowały siatkarki z Kalisza i nie dały nawet cienia szans na podjęcie walki ostrowczankom. (12:25)
– W moim zespole od początku było widać duże zdenerwowanie i to było bardzo trudny mecz. To był trudny mecz! Jak zawsze, gdy gra się przeciwko zespołowi, który praktycznie gra o nic i swoje miejsce już zna. Bardzo ciężko jest trzymać nerwy na wodzy. Na początku pierwszego seta, to spięcie było naprawdę duże i wszystko nie toczyło się tak, jakbyśmy chcieli – powiedział po meczu Jacek Pasiński, trener Energa MKS Kalisz.
Mimo tego zdenerwowania przeciwniczek drużyna z Ostrowca Św. nie potrafiła podjąć walki, ponieważ, jak twierdzi kapitan zespołu – Koleta Łyszkiewicz ten pierwszy set zawsze grają z presją, a każda z zawodniczek przeżywa to na swój sposób.
– Ten pierwszy set, jak zawsze mówi nam trener,powinnyśmy zapomnieć, że to była taka rozgrzewka. Nie wiem dlaczego go przegrywamy, czym to jest spowodowane, że tak się dzieje. Każda z nas przeżywa ten pierwszy set inaczej. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, że stało się to rzeczą normalną – mówi kapitan drużyny.
Może jednak warto popracować nad tym pierwszym setem, żeby nie tracić punktu, który w przypadku KSZO Ostrowiec S.A. jest arcyważny.
– Nie każdy mecz możemy grać na tym samym wysokim poziomie. Dzisiaj, po dłuższym czasie, mamy pretensję do naszych dziewczyn. W pierwszym secie bardzo źle przyjmowały. Po ostatnich meczach mówiłem, że dużo pracujemy i jest lepiej z meczu na mecz, ale przez złe przyjęcia i błędy w ataku, Kalisz wygrał mecz – powiedział po meczu František Bočkay, trener KSZO.
Mimo, że Energa MKS Kalisz nie zagrała w pierwszym secie najlepiej, to siatkarki z Ostrowca Św. nie potrafiły wykorzystać błędów drużyny przyjezdnej i oddały go praktycznie bez walki.
Kolejne sety i kolejne błędy popełniane przez zespół z Ostrowca Św. doprowadziły do przegranej całego meczu 0:3.
– W poprzednie mecze w naszym wykonaniu były naprawdę świetne i w zasadzie mogło się wydawać, że ten mecz będzie szedł, jak poprzednie 4 z rzędu, ale było inaczej i „dałyśmy ciała” – mówiła Koleta Łyszkiewicz.
Trudno zgodzić się z wypowiedzą siatkarki KSZO, ponieważ cztery ostanie mecze i nie tylko! drużyna KSZO Ostrowiec S.A. przegrała. Przypomnijmy KSZO Ostrowiec – ŁKS Łódź 1:3, KSZO Ostrowiec – Chemik Police 3:1, KSZO Ostrowiec – Pałac Bydgoszcz 2:3, KSZO Ostrowiec Volley Wrocław 1:3. W tym sezonie o wygrany mecz przez zespół KSZO Ostrowiec Św trudno. Jak to się ma do świetniej gry, o której mówi Koleta Łyszkiewicz?