Budynek Zakładowego Domu Kultury przy Alei 3 Maja w Ostrowcu Świętokrzyskim przypomina plac budowy, przechodzi gruntowną modernizację i rozbudowę. Zmienia się w nim dosłownie wszystko, łącznie z rozkładem pomieszczeń. O tym, że historia budynku jest niezwykle ciekawa i sięga końca lat 20-tych XX-wieku przypomina Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Świętokrzyskim. Dziś większość mieszkańców nie wyobraża sobie tej części miasta bez budynku „Kina Etiuda”.
– Starania podjęte w 1926 r. przez ostrowieckich działaczy i radnych PPS zakończyły się z przekazaniem w 1927 r. placu przy Alei 3 Maja pod budowę Domu Robotniczego. Zawiązano Stowarzyszenie Budowy Domu Robotniczego, które gromadziło fundusze na budowę. . Prezesem zarządu został Zygmunt Szmidt (działacz PPS). Projekt gmachu opracował architekt Roman Weindling. Kryzys panujący w latach 20-tych i 30-tych nie pozwolił uzyskać odpowiednich funduszy. Dopiero w 1937 r. wmurowano kamień węgielny. Inwestycję przerwała wojna. Istniały tylko fundamenty, część parteru i jedno piętrowe skrzydło. W 1946 r. pracownicy ostrowieckiej huty opodatkowali się na rzecz zakończenia budowy Domu Robotniczego (1% pensji). W 1947 r. wznowił działalność Zarząd Stowarzyszenia Domu Robotniczego. Jego prezesem został Marian Stawecki, przewodniczącym Rady Nadzorczej – Adam Szlęzak. Modernizacji przedwojennego projektu dokonał Tadeusz Rekwirowicz. Jednak pod projektem podpisał się Józef Reński, ponieważ Tadeusz Rekwirowicz nie miał stosownych uprawnień – historię obiektu przypomina Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Dodaje, że 7 portretów na południowej stronie ścianie wykonali artyści Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie: Bogusław Szwacz i Nina Dudzianka (swoje podobizny utrwalili w podobiznach hutnika i traktorzystki). Budynek został uroczyście otwarty w 1953 r.
– Szanujemy to, co było. Bo historia to jest coś, co nas łączy i trwa wiecznie, więc chcemy tę historię uszanować. Chcemy zabezpieczyć dla przyszłych pokoleń możliwości spotkań, prezentacji i pokazania potencjału miasta Ostrowca Św. Skąd rozwój miasta, czemu zawdzięczamy pozycje Ostrowca w dzisiejszych czasach, jakim inwestycjom i jakiemu przemysłowi – mówił podczas wczorajszej (3 listopada) konferencji prasowej Jarosław Górczyński, prezydent Ostrowca Świętokrzyskiego.
Najtrudniejsze z prac: wyburzeniowe i związane ze wzmocnieniem konstrukcji już się zakończyły. Nic nie wskazuje na to, aby termin zakończenia inwestycji był zagrożony. Koszt zadania to 21 milionów złotych.
– Obecnie jesteśmy na etapie zamknięcia obiektu poprzez zamontowanie stolarki okiennej i drzwiowej oraz zakończenia robót związanych z dachem. W tym momencie mamy szczelny obiekt. Jesteśmy w stanie wykonywać roboty wykończeniowe. – wyjaśnia Artur Bławat, prezes Zarządu „ANNA-BUD”, firmy wykonującej remont. Dodaje, że trwają prace związane z technologią sceny, a także z instalacjami: sanitarną i elektryczną.
– Wartość mówi sama za siebie, śmiem twierdzić, że gdybyśmy dzisiaj otworzyli przetarg na ten zakres prac, który państwo widzicie, to nie wiem czy znalazłaby się firma, która dałaby niższą cenę, jak razy dwa czyli. ok. 40 mln zł. To takie szczęście w inwestowaniu, żeby w dobrym momencie wystartować z przetargiem i podpisać kontrakt w dobrym momencie – podkreśla Jarosław Górczyński.
Dodaje, że wszystkie prace powinny zakończyć się w lipcu 2022 roku.
W ramach inwestycji przebudowana została sala teatralno-kinowa.Po jej rozbudowie pomieści 434 fotele. Tuż obok powstała mała sala kinowa do 50 miejsc. Na 1 i 2 piętrze zaś Centrum Tradycji Hutnictwa, gdzie znajdzie się 13 wystaw tematycznych, począwszy od śladów pierwszego osadnictwa nad rzeką Kamienną, po czasy współczesne.
– Centrum Tradycji Hutnictwa to w zasadzie 13 oddzielnych wystaw. Wszystkie wynikają z naszych tradycji hutniczych, ale będą obejmować obszar trochę szerszy niż tylko huta XIX i XX wieku. Stąd zakładamy, że nie jest to Muzeum. To wystawa, która głównie ma być adresowana dla dzieci i młodzieży. Osób starszych także, ponieważ myślę, że dziadkowie ze swoimi wnukami będą także nas odwiedzać – mówi Jacek Kowalczyk, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Św.
„Podróż w czasie” , jaka możliwa będzie dzięki Centrum Tradycji Hutnictwa rozpocznie się od rzeki Kamiennej.
– Mam nadzieję, że trochę eksponatów uda się nam pożyczyć z Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Św. One są w magazynach, a myślę, że takie gablotki tutaj na te oryginalne artefakty z wykopalisk, nawet te, które w ostatnich dniach się pojawiły gdzieś tutaj na budowie dróg, być może się u nas pojawią – wyjaśnia Jacek Kowalczyk.
W Centrum będzie można także zapoznać się z pracą dymarki. Jak podkreśla dyrektor ostrowieckiego Miejskiego Centrum Kultury nie chce konkurować z Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego w Nowej Słupi.
– Jednak dymarka się pojawi. Żebyśmy mogli mówić o hutnictwie z XVIII czy XIX wieku musimy wyjść od dymarki, bo to proces trochę inny, ale jednak podobny. Ta dymarka będzie „przekrojona” z monitorem ciekłokrystalicznym. Będzie można zobaczyć jak ten proces wytopu żelaza wyglądał. Potem przechodzimy do materiałów, których mamy najwięcej. Myślę, że tutaj jest tylko problem z ich selekcją, czyli huta XIX wieku – dodaje Jacek Kowalczyk.
Na wystawie multimedialnej pojawią się zeskanowane i powiększone zdjęcia z albumu autorstwa Józefa Grodzickiego (album z 1898 roku znajduje się w zbiorach Muzeum) Nie zabraknie produktów, czy też ich elementów wykonanych w ostrowieckiej hucie jak wagony, elementy zbrojeniowe, zdobnicze, czy te przesyłane na Pomorze.
Nie zabraknie ludzi, związanych z hutą, czy Klubem Sportowym Zakładów Ostrowieckich.
– Pojawi się też rekonstrukcja standardowego mieszkania hutniczego z meblami z epoki. Okazuje się, że tu był taki producent meblik, który wyposażył praktycznie większość mieszkań w Ostrowcu Św. w latach 60-tych i 70-tych – tłumaczy Jacek Kowalczyk.
Na stole multimedialnym będzie można przejrzeć także archiwalne, zdigitalizowane materiały z gazety „ Walczymy o Stal”. Pojawią się multimedialne gry, zwiedzający wystawę będą mogli uruchomić np. proces wytopu.
– Chcemy, aby można było prowadzić tutaj zajęcia z fizyki, czy chemii. Uczniowie będą mogli zobaczyć te procesy naocznie – podkreśla dyrektor MCK-u.
Bardzo zmieni się też sala kinowa. Prześwit sceny jest bowiem 50 procent większy niż początkowo. Pozwoli to organizować większe wydarzenia teatralne. Jak zapewnia Jacek Kowalczyk na scenie zmieści się 100-osobowa orkiestra filharmonii. Zmienia się scenotechnika. Zamontowane zostaną nowoczesne światła i nagłośnienie, a także fotele kinowo-teatralne. Na suficie znajdują się specjalne panele akustyczne. Dobudowane zostało zaplecze z garderobami z prysznicami.
Obiekt dostosowany zostanie do potrzeb osób niepełnosprawnych. W budynku zamontowana będzie winda, docierająca na każdy poziom, a także udogodnienia dla osób niewidomych, czy niedosłyszących.
W miejscu, gdzie znajdowały się pomieszczenia przeznaczone dla Biura Wystaw Artystycznych swoje miejsce znajdzie będzie SOWA – Strefa Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności. To ponad 100 metrów kwadratowych przeznaczonych na naukę i edukację.
– Każdy centymetr został tutaj zaplanowany. Myślimy też o zagospodarowaniu poddasza i podziemiach – dodaje Jacek Kowalczyk.
Co ważne nie zmieni się elewacja zewnętrzna obiektu. Aktualnie jest ona uzupełniana i oczyszczana.
– Budujemy coś, co zostało rozpoczęte przed II Wojną Światową, później cieszyło wielu mieszkańców, wiele pokoleń Ostrowca Św., bo w tych obiektach tętniło życie kulturalne, nie jedna osoba z Ostrowca Świętokrzyskiego miała okazję oglądać świetne wystąpienia, premiery, teatry, seanse filmowe, ale też nie jedna osoba mogła tutaj zadebiutować. Przypomnę słowa Włodka Pawlika, który powiedział, że 50-lat temu debiutował na scenach dawnego Zakładowego Domu Kultury – podsumowuje Jarosław Górczyński.
Galeria foto: Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info