Wygląda na to, że opracowany przez Jakuba Danielskiego i Marta Danielską, Gminny Program Opieki nad Zabytkami Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego na lata 2023-2026 będzie musiał zostać poprawiony. Dokument zawiera liczne błędy historyczne, na co podczas sesji Rady Miasta Ostrowca Św., jaka odbyła się 14 marca 2023 roku zwracali uwagę radni z Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
– Pochyliłem się nad tym dokumentem i niestety muszę powiedzieć, że zawiera on bardzo wiele błędów. Począwszy od błędów merytorycznych, błędnych dat, poprzez poprzekręcane nazwy i nazwiska. Ale chyba największym błędem jest to, że w tym dokumencie są obiekty, które bądź obiekt nie istnieje, bądź przeniesiony jest do innego miasta. Podam może kilka przykładów, no mam ich naprawdę wiele, ale chyba trudno będzie je wszystkie wymienić. Mamy wymieniony na stronie 44 nieistniejący zabytek ruchomy, który nie jest już na terenie Ostrowca Św., a nadal jest wymieniany, czyli typograf Augsburg, który był na ulicy Denkowskiej, a teraz jest w Lublinie, na stronie 23 kolejny obiekt, czyli jest wymieniana jako pomnik przyrody lipa, na terenie parku w Częstocicach, niestety od kilku lat już jej nie ma. Był czas, żeby się, myślę, w tym względzie tutaj uświadomić i zmienić to – mówił podczas sesji Rady Miasta Ostrowca Św., Artur Głąb, radny z Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Radny zwrócił też uwagę na mylenie nazw i nazwisk. I tak na stronie 23 w „Zarysie historii obszaru miasta” jest mowa o Ludwinowie, zamiast Ludwikowie (cyt. „Najstarsze na terenie obecnego Ostrowca Świętokrzyskiego, udokumentowane i potwierdzone przez archeologów ślady plemion koczowniczych, pochodzą ze starszej epoki kamienia – paleolitu. Najstarszy ślad osadniczy – zlokalizowany w Ostrówku (część osiedla Ludwinów)”. Mowa jest również o Krzemionkach, które jak jest napisane są ewenementem na skalę europejską ( cyt. „Na obszarze nieistniejącej wsi Krzemionki w pobliżu Ostrowca odkryto kopalnie krzemienia pasiastego. Stanowią one jeden z najważniejszych w Polsce rezerwatów archeologicznych i są ewenementem na skalę europejską – ze względu na wielkość obszaru i intensywność eksploatacji.)”
– Ja uważam, że na skalę światową, bo już od pewnego czasu są w UNESCO. Mylenie nazw i nazwisk, czyli strona 28. I tak mamy napisane Browar Majątku Suskiego, a nie Saskiego i to w dwóch miejscach ( przyp. red. cyt. „W skład majątku Suskiego wchodziły m.in.: słodownia, stolarnia, suszarnia i młyn parowy.” przyp. red. (…) „Młyn parowy przy ul. Wardyńskiego (1908), należący niegdyś do przedsiębiorstwa Suskiego, został w 2017 r. sprzedany z przeznaczeniem na działalność usługowo-gastronomiczną”) – wyliczał Artur Głąb.
Zauważył, że podawane są również fałszywe informacje jak np. ta, że Cukrownia Częstocice jest pierwszą w Królestwe Polskim.
– Co nie jest prawdą i zostało to już powtórzone wielokrotnie, w różnych publikacjach, łącznie z przytoczeniem dokumentów, że tak jest. Na podstawie tego wobec tego można twierdzić, że nie jest tą cukrownią pierwszą. Jest to niestety błąd powtarzamy. Może tylko dodam, że pierwszą w Królestwie Polskim była cukrownia w Izdebnie, koło Błonia. Mamy szanowni państwo na stronie 25 łączenie w jeden fakt rozbieżnych czasowo faktów, które zlokalizowane były w różnych miejscach. I tak np. włączenie w jeden twór cegielni na Kuźni z Cegielnią Klepackiego. Cegielnia Władysława Klepackiego jak wiemy, to cegielnia na Ludwikowie, obecnie Tabex-Ozmo, a owszem na Kuźni była cegielnia, ale to była zupełnie inna cegielnia – tłumaczył Artur Głąb.
Dodał, że mylone są również daty, jak w przypadku Cukrowni w Częstocicach, czy Pałacu Wielopolskich. Podobnie, jak mylone są elementy architektoniczne np. portyk z tarasem.
– Dlaczego ten dokument jest ta nierzetelnie przygotowany? Drodzy państwo mam tych błędów co najmniej naprawdę kilkanaście. Nie chciałbym tutaj wszystkich dodatkowo cytować i omawiać. Uważam, że rada miasta, pani przewodnicząca, nie powinna tego dokumentu podejmować. Ten dokument powinien być poprawiony, bo w obecnym brzmieniu jest niestety nie do przyjęcia – podsumował Artur Głąb.
Swoje uwagi zgłosił również Dariusz Kaszuba, radny miejski z Klubu PiS, który podzielił uwagi poprzednika, że dokument został nierzetelnie przygotowany.
– Faktem jest, że rada miasta powinna przyjąć „Gminny program opieki nad zabytkami miasta” niemniej jednak niechaj on będzie opracowany w sposób rzetelny, miarodajny i wiarygodny. Tak nie jest. Ja ze swojej strony, żeby nie przedłużać dyskusji nad tym nie do końca wiarygodnym dokumentem podam tylko kilka argumentów, tylko z dwóch stron. Tych stron jest naprawdę wiele, na pewno wydanie tego dokumentu, analiza kosztowała pewną ilość pieniędzy. Nie wiem jaką, ale proszę państwa na stronie 26. Na terenie naszego miasta cyt. „Aktywnie działały Armia Krajowa i Armia Ludowa.” Porównywanie tych dwóch organizacji jest dość ciekawym pomysłem, zaś pytanie czy temu, kto to pisał, wiadome jest czy były jakieś inne organizacje oprócz Armii Krajowej i Armii Ludowej, których to działalności nie sposób porównywać. Pewnie były. Nie są tu ujęte. Następne kuriozum w kolejnym akapicie tej strony „Dnia 16 stycznia 1945 r. Ostrowiec Świętokrzyskim został wyzwolony.” No ja gratuluję, jako historyk tego określenia. Dzisiaj się z perspektywy lat patrzy inaczej na tę epokę, wyzwolenie nie było wyzwoleniem i to jest publicznie wiadome. Poza tym, wydaje mi się, że można było słowo wyzwolenie zastąpić innym, bardziej odpowiednim określeniem – podkreślił radny.
Dariusz Kaszuba zwrócił również uwagę na stronę 33 zawarte tam informacje.
– Proszę państwa, cmentarz parafialny w Denkowie. Oczywiście obok Kaplicy Rodziny Kotkowskich jest pomnik powstańców. Jakich? Warszawskich, Wielkopolskich, Lwowskich? Nie. Styczniowych proszę państwa. Nie ma o tym słowa. To jest pomnik powstańców styczniowych poległych w Bitwie Bodzechowskiej. To trzeba uzupełnić. Jesteśmy im to winni, oni zginęli niedaleko Ostrowca. To nie są jacyś powstańcy. Może jeszcze z innego kraju? Dalej na cmentarzu parafialnym Świętego Michała Archanioła czytamy, że są nagrobki Franciszka Żwirko i Stanisława Wigury. No przeciekawa sytuacja, ja pierwsze słyszę, żeby oni byli tam pochowani i żeby mieli swój nagrobek. Naprawdę. To nie są nagrobki. To jest symboliczna mogiła usypana w momencie, kiedy Polska dowiedziała się o śmierci tych doskonałych lotników w katastrofie lotniczej pod Cierlickiem. Oni są pochowani zupełnie gdzie indziej, zaś ten charakterystyczny pomnik ze śmigłem lotniczym, obecnie czterołopatowym jest tylko miejscem symbolicznym. To nie jest nagrobek, gdzie oni spoczywają. Co to za informacja – pytał radny. Dodał, że uważa, iż ten projekt uchwały jest do poprawy.
Wygląda na to, że nie wszyscy radni, reprezentujący mieszkańców ostrowca Św. błędy „wychwycili”. Komisje Strategii i Rozwoju Miasta, Samorządowa, a także Budżetu pozytywnie zaopiniowały projekt uchwały. Czy ostrowieccy radni nie wychwycili błędów?
– Dziękuję za te cenne uwagi historyczne, aczkolwiek ubolewam nad tym, że materiały otrzymaliśmy siedem dni przed sesją i że na komisjach nie zostały te uwagi już wniesione. Bo wtedy można by było po prostu ten punkt usunąć z porządku obrad i nawet byśmy tutaj dzisiaj się nie pochylali nad tym wiedząc o tym, że jest tyle różnych błędnych zapisów – powiedziała Irena Renduda-Dudek, prosząc o zabranie głosu wiceprezydenta Artura Łakomca. Ten zaś zwrócił się z pytaniem do naczelnika Joanny Pory o termin do zatwierdzenia gminnego programu.
– Czyli uważam, że tutaj postaramy się zmienić te zapisy błędne i będziemy procedować jeszcze od nowa – mówił Artur Łakomiec.
Ostatecznie uchwała została wycofana z porządku obrad.