Lepiej, czyściej, ekologicznej, punktualnie – to kilka z priorytetów nowej spółki, czyli Miejskiego Zakładu Komunikacji. Co stało na przeszkodzie, żeby aktualne MPK kierowało się tymi samymi zasadami? Czy alarmujący nas o spóźniających się autobusach pasażerowie, albo zbulwersowani małą ilością kursów, zwłaszcza podczas weekendów – mieszkańcy będą musieli czekać kolejne dwa lata, aby zweryfikować, czy nowy pomysł miasta spełni ich oczekiwania? Czy powołanie nowego starego-tworu w postaci MZK SP. z.o.o. zmieni coś w życiu przeciętnego podróżnego, korzystającego z miejskiej komunikacji?
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego, która odbyła się 30 kwietnia, jednym z punktów obrad była uchwała w sprawie utworzenia spółki pod nazwą Miejski Zakład Komunikacji Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Podczas omawianego projektu uchwały nie brakowało wątpliwości i pytań radnych. O to jakie zmiany zostały wprowadzone w nowym uzasadnieniu uchwały dotyczącej MPK i MZK, które tuż przed sesją otrzymali radni, pytał Dariusz Kaszuba, radny miejski Prawa i Sprawiedliwości. Artur Głąb, radny miejski Prawa i Sprawiedliwości dopytywał natomiast o to, co powstanie w miejscu starej bazy:
– Na wczorajszym posiedzeniu Komisji Strategii i Rozwoju Miasta dyskutowaliśmy właśnie o kwestiach ekonomicznych i o właściwym zabezpieczeniu praw pracowniczych, natomiast dzisiaj włączając się do dyskusji właśnie o losach MPK, przyszłego nowo powstającego MZK, zdaję sobie sprawę, że wiele osób zadaje sobie pytanie, jak zostanie zagospodarowany teren przy Alei Jana Pawła II. Jak wszyscy wiemy, to teren bardzo atrakcyjny, bardzo dobrze zlokalizowany i od tego co w miejscu starej bazy mogłoby powstać, tak naprawdę może w dużej mierze zależeć układ urbanistyczny tej części miasta – dopytywał Artur Głąb, który zaznaczył także, że obecna baza znajduje się w pobliżu kościoła, uczelni wyższej, przychodni, a przede wszystkim osiedla mieszkaniowego.
Sytuacja finansowa MPK interesowała natomiast Mateusza Czeremchę, radnego miejskiego z PiS-u:
– Dosyć dokładnie został zobrazowany wynik finansowy MPK na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, natomiast ja chciałbym prosić o informację, jaka jest kwota zadłużenia na dzień 31 grudnia 2018 roku i gdyby pan prezes mógł jeszcze przybliżyć, jak wyglądała sprawa przychodów na przestrzeni ostatnich kilku lat, bo chociażby z samego faktu zmniejszenia zatrudnienia, te koszty na pewno zostały znacznie zredukowane, natomiast brakuje informacji, co do przychodu – dopytywał Mateusz Czeremcha.
Włodzimierz Stec, radny miejski z KWW Jarosława Górczyńskiego pytał m.in o to czy spółka będzie zarabiać:
– Wszyscy widzieliśmy, że nowa baza będzie bardzo dobrze wyglądała, będzie bardzo dobrze wyposażona przede wszystkim w warsztaty i w myjnie. Chciałem się zapytać, czy przewidziana jest myjnia i warsztaty do usług zewnętrznych? Czy będzie można myć w tej myjni samochody, przede wszystkim chodzi mi o tiry, bo są to duże samochody, my będziemy mieć duże autobusy, więc moglibyśmy z tego skorzystać. No i stacje obsługi z wiatami też będą budowane i czy też tam będą prowadzone dodatkowe usługi, chodzi mi o klienta zewnętrznego. Czy będzie można takie usługi tam prowadzić – pytał Włodzimierz Stec.
Natomiast o system karty miejskiej, a także o możliwość dołączania do niej kolejnych usług dopytywał Kamil Stelmasik, radny miejski z KWW Jarosława Górczyńskiego.
– To czy będą usługi zewnętrzne i jakie, to będzie zależało od zarządu, będzie zależało od sytuacji ekonomicznej, od sytuacji prawnej. Chciałbym, aby tak jak tutaj radny Włodzimierz Stec zaznaczył, korzystać maksymalnie z wielu możliwości i dodatkowych źródeł pozyskiwania przychodu, bo im więcej pieniędzy z zewnątrz do spółki wpłynie, tym teoretycznie mniejsza powinna być dopłata z kasy miasta. Ta nowa spółka powstaje po to, abyśmy mieli usystematyzowany rynek komunikacji miejskiej w Ostrowcu, abyśmy nie musieli się zastanawiać każdego roku na zebraniach zwyczajnego zgromadzenia wspólników, czy spółka ma zysk, czy ma stratę – tłumaczył Jarosław Górczyński, prezydent Ostrowca Świętokrzyskiego.
Prezydent uważa także, że będzie to sztandarowy program dla Ostrowca Świętokrzyskiego, jednak nie zdradził szczegółów na co przeznaczona zostanie dotychczasowa baza MPK i teren jej podległy.
– Chce podkreślić i wyprzedzić też pewne pytania. Nic dziś nie odpowiem na temat bazy terenu po MPK na ulicy Jana Pawła. Drodzy państwo, nie chcę wywołać kontrowersji, jeszcze tu będzie mnóstwo dyskusji, mnóstwo pomysłów. Uspokajam, spółka dzisiejsza jeszcze ten teren będzie użytkować minimum dwa lata, zanim się wyprowadzi, ostatni autobus przeniesiemy przejedziemy z Jana Pawła na Samsonowicza-Gulińskiego, minie minimum dwa lata – mówił prezydent.
Doprecyzowany został także sygnalizowany przez radnych miejskich z Prawa i Sprawiedliwości punkt, dotyczący przywilejów pracowniczych, artykuł 23 Kodeksu Prasy, normujący sytuację prawną pracowników zatrudnionych w przejmowanym zakładzie pracy.
Radni poznali także stan zadłużenia MPK , który wynosi aktualnie 2 000 000 zł.
– Jeżeli chodzi o stan zadłużenia spółki to na obecną chwilę może podam, będzie bardziej wiarygodnie niż na koniec roku 1 300 000, to są kwoty wymagalne, handlowe, ogólnie wszystkich jest ok. 2 000 000 zł, oprócz tego mamy 1 500 000 debetu w banku. Jeżeli chodzi o stan zatrudnienia i związane z tym przychody spółki od 2015 roku kształtowały się na poziomie 10 000 000 zł i one co roku są na takiej wielkości. Pragnę przypomnieć, że od 2015 roku ta minimalna kwota, jeżeli chodzi o koszty pracy wzrosła – mówił Jarosław Kateusz, prezes ostrowieckiego MPK.
Zmiana nazwy rodzajem fortelu?
To swego rodzaju „fortel” do jakiego ucieka się miasto, aby nie stracić szansy na unijne dofinansowanie. Gmina Ostrowiec Świętokrzyski przystąpiła bowiem do projektu i podpisała umowę w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2014 -2020 dla projektu pn. „Ekologiczny Transport Miejski w Ostrowcu Świętokrzyskim”, złożonego do Osi priorytetowej 3 „Efektywna i zielona energia” do działania 3.4 „Strategia niskoemisyjna, wsparcie zrównoważonej multimodalnej mobilności miejskiej. Jest jednak pewien warunek – spółka nie może znajdować się w trudnej sytuacji finansowej, ponieważ Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego nie wspiera przedsiębiorstw w trudnej sytuacji w rozumieniu unijnych przepisów dotyczących pomocy państwa. Marzenia o nowoczesnej bazie, a także taborze na miarę XXI wieku pękłyby jak bańka mydlana.
– Definicja przedsiębiorstw w trudnej sytuacji znajduje się w artykule 2. ust, 18 Rozporządzenia Komisji (UE) Nr 651/2014 z dnia 17 czerwca 2014 roku uznające niektóre rodzaje pomocy za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 Traktatu. Zatem dofinansowana infrastruktura i składniki majątku (np. tabor autobusowy) nie mogą zostać przekazane operatorowi publicznego transportu zbiorowego, który znajduje się w trudnej sytuacji w rozumieniu unijnych przepisów dotyczących pomocy państwa – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Aby gmina mogła realizować projekt, musi powołać nowy podmiot, który nie będzie znajdował się w trudnej sytuacji, a także przejmie w niedalekiej przyszłości obowiązki przyszłego operatora.
O tym jak będzie wyglądała nowa baza MZK, a także jakie zadania znajdą się w kompetencjach nowej spółki przeczytacie już wkrótce na naszym portalu.
