– W mieszkańcach miejscowości Bałtów 100 lat temu zrodziła się idea zawiązania ochotniczej straży, straży ogniowej. I ta idea dzięki kolejnym pokoleniom przetrwała 100 lat. Były różne czasy, były chwile wzrostu jednostki, jak i chwile słabsze, ale przez tych 100 lat „duch jednostki” Ochotniczej Straży Pożarnej w Bałtowie przetrwał. To zasługa druhów, którzy służą w tej jednostce dzisiaj, druhów honorowych, jak Franciszek Jakubowski i tych, którzy odeszli już na wieczną wartę – mówił podczas niedzielnych (15 września) uroczystości Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów.
Podziękował w imieniu swoim, jak i radnych Rady Gminy Bałtów za to, że każdego dnia zapewniają bezpieczeństwo.
– Dziękujemy, za to, że każdego dnia możemy czuć się bezpieczni. Wielokrotnie doświadczyliśmy tego, że przychodzą trudne chwile w życiu każdego z nas, w życiu naszych społeczności. W tym roku dzięki Bogu, aura nas oszczędziła, ale wasi koledzy w innych województwach walczą z żywiołem. Dla ans jest to niezwykle ważne, że możemy mieć jednostkę ochotniczej straży pożarnej, która jest wpisana do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, dzięki czemu każdego dnia czujemy się bezpieczni. Cieszymy się niezmiernie również, że są z nami młodsi druhowie – Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza, pod dowództwem pani Zuzanny Kacały, utworzona przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Antoniowie – podkreślał wójt. Wszystkim druhom życzył wszelkiej pomyślności, opatrzności bożej, opieki Świętego Floriana, a także tyle samo powrotów co wyjazdów.
Historię jednostki przypomniał druh Bartosz Mgłosiek. A OSP w Bałtowie ma się czym pochwalić. bowiem była to pierwsza jednostka ochrony przeciwpożarowej na terenie ówczesnej gminy Pętkowice. Założona została w 1924 roku, a u genezy jej powstania leżą nasilające się w tamtym okresie pożary zboża.
– Zabudowa wsi była w większości drewniana, co sprzyjało rozprzestrzenianiu się pożarów, które niekiedy obejmowały całe miejscowości. Warto zaznaczyć, że pomysłodawcą i pierwszym prezesem jednostki był książę Ksawery Drucki-Lubecki. Naczelnikiem OSP Bałtów został dyrektor szkoły Edward Ubałowski, natomiast jego zastępcą Jan Budzeń – przypomniał Bartosz Mgłosiek.
Dodał, że początkowo OSP w Bałtowie liczyła 23 druhów, jednak z roku na rok stale się rozrastała. Stała się pierwowzorem zawiązanej kilka lat później Ochotniczej Straży Pożarnej w Skarbce. OSP Bałtów terenowo podlegała pod OSP w Iłży, jednak ponad 30 kilometrowa odległość i sprzęt, jakim w tamtym okresie dysponowali strażacy, zdecydowanie ograniczał współpracę tych jednostek.
– Mnogość pożarów powodowała, że strażacy z Bałtowa byli alarmowani bardzo często, nawet cztery, pięć razy w tygodniu. Wyjazdy do akcji były nie tylko na terenie Bałtowa, ale także do pobliskich miejscowości. Jednostka wyposażona była w wóz strażacki konny ze zbiornikiem wody o pojemności 300 litrów, z pompą ręczną. Na wyposażeniu wozu dodatkowo była drabina czterostopniowa Szczerbowskiego, cztery bosaki, dwie tłumice oraz węże ssące i tłoczne doprowadzające wodę do prądownicy. Ciekawostka wozu bojowego była pompa tłocząca wodę, która np. w przypadku pożaru w miejscowości Bałtów potrafiła przepompować wodę z rzeki Kamiennej na Bałtów „Górny” oddalony o ponad 100-metrów od koryta rzeki. Wóz bojowy ciągnięty był przez konie, natomiast pompa tłocząca była obsługiwana na zmianę przez cztery osoby. Strażacy OSP Bałtów umundurowani byli w czarne uniformy, a także czapki tzw. rogatywki. W czasie akcji gaśniczej strażacy mieli założony hełm specjalistyczny oraz toporek. W przypadku pożarów strażacy byli informowani sygnałem ciągłym przez trębacza, który miał stały punkt, znajdujący się na wzgórzu vis a vis strażnicy – wyjaśniał Bartosz Mgłosiek.
Podkreślił, że oprócz wyjazdów do pożarów strażacy w każdą niedzielę, aby poprawić swoje umiejętności spotykali się na zbiórkach ćwiczebnych. Za zasługi i dobrze wykonywane obowiązki byli odznaczani. Strażacy biorący udział w akcjach gaśniczych byli ubezpieczeni od nieszczęśliwych wypadków.
Do wybuchu II wojny światowej OSP Bałtów działała bardzo prężnie. W ramach wyróżnienia została obdarowana nową motopompą spalinową. Okres okupacji należał do czasów bardzo trudnych dla członków OSP i ich rodzin.
– Strażacy byli przymuszani przez okupanta do trzymania dyżurów w remizie, które często trwały nawet przez kilka dni. OSP w Bałtowie pod okupantem prowadziła swoją działalność do stycznia 1945 roku. Wtedy to wojska niemieckie wycofały się z terenów Bałtowa i okolicznych wsi. Od tego momentu jednostka stopniowo powracała do norm społecznych z okresu przedwojennego. Początkowo podlegała ona jeszcze pod powiat iłżecki, jednak po zmianach administracyjnych treny Bałtowa zostały przyłączone do powiatu lipskiego. Po wyzwoleniu OSP w Bałtowie otrzymała nowy sprzęt oraz wóz bojowy z beczką i motopompą na podwoziu samochodowym. Był to ogromny przełom dla jednostki, gdyż dawało to nowe możliwości, poprawiało komfort i bezpieczeństwo strażaków – mówił druh.
Zwiększało to także zasięg działania OSP Bałtów, nowy wóz pozwalał bowiem na pokonywanie większych odległości w krótszym czasie, a tym samym podniosło poziom bezpieczeństwa lokalnej społeczności. Działała na terenach dzisiejszej gminy Bałtów, Tarłów i miejscowości Boria. Strażacy brali udział również w akcjach w województwie lubelskim.
W 1954 roku OSP Bałtów obchodziła 50-lecie istnienia. Ufundowany został wówczas sztandar.
– Było to wydarzenie niezwykłe szczególne dla OSP Bałtów. sztandar z tej uroczystości do dziś zajmuje honorowe miejsce w remizie druhów z Bałtowa. W tym okresie jednostka brała udział w wielu zawodach strażackich, w których zajmowała czołowe miejsca. Strażacy byli dobrze wyszkoleni i zorganizowani – wyjaśniał Bartosz Mgłosiek.
Dodał, że lata 70-te to dalszy rozwój jednostki. Druhowie otrzymali wóz bojowy, który dawał jeszcze większe możliwości – marki STAR 29 wraz z wyposażeniem. Mógł pomieścić 6 osobową załogę napędzany był silnikiem benzynowym. Służył strażakom z Bałtowa do roku 1983. Uczestniczył w akcjach nie tylko na terenie istniejącej już wówczas gminy Bałtów, ale również poza jej obszarem.
– W latach 90-tych działalność OSP w Bałtowie stopniowo osłabła w związku z brakiem zainteresowania ze strony władz i administracji. Zmieniali się prezesi i naczelnicy, nie udawało się powrócić do prężnie działającej jednostki sprzed lat. Dopiero w roku 2008, kiedy stanowisko wójta gminy Bałtów objął Andrzej Jabłoński jednostka dostała „zielone światło” do wznowienia swojej działalności i wzięcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo mieszkańców gminy Bałtów – przypomniał druh.
W styczniu 2009 roku odbyło się zebranie założycielskie, a w kwietniu zostało zarejestrowane Stowarzyszenie pod nazwą Ochotnicza Straż Pożarna w Bałtowie. W skład ówczesnego zarządu weszli: druh Leszek Smoliński, Mariusz Gierczak, Grzegorz Rdzonek Robert Żuchowski, Jarosław Róg, Grzegorz Chuchała.
Założeniem druhów było pozyskanie środków na rozbudowę jednostki i zakup niezbędnego sprzętu, tak aby mogła ona wstąpić do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Jednostka nie posiadała żadnego sprzętu ratowniczo-gaśniczego. W maju 2009 roku KP PSP w Ostrowcu Św. użyczyła jednostce sprzęt. Brakowało jednak samochodu. Po roku starań w maju 2010 roku pozyskano lekki samochód, który pozwalał na prowadzenie najprostszych działań ratowniczych.
– Pomimo ograniczeń sprzętowych strażacy z Bałtowa prowadzili działania m.in podczas powodzi, ktora nawiedziła Polskę w 2010 roku. Ze względu na bliskość rzeki Kamiennej strażacy przez wiele dni usuwali skutki powodzi, tworząc zapory z worków z piaskiem, wypompowując wodę z zalanych budynków. W kolejnych latach jednostka stopniowo się rozwijała, pozyskując coraz więcej sprzętu i szkoląc nowych ratowników tak aby sprostać wymogom stawianym przez państwową strażą pożarną – tłumaczył Bartosz Mgłosiek.
Przełomowym rokiem dla druhów był rok 2016. Jednostka otrzymała wówczas od państwowej straży pożarnej dwa pojazdy: lekki samochód specjalny rozpoznawczo-ratowniczy oraz samochód specjalny lekki ratownictwa technicznego, które do dziś służą w jednostce Bałtowa. Jednak na tym nie poprzestano. Pod koniec roku 2017 roku OSP Bałtów zakupiła średni wóz ratowniczo-gaśniczy. Służył do roku 2021. Brał udział w wielu akcjach ratowniczo-gaśniczych na terenie powiatu ostrowieckiego. Zastąpił go nowy średni wóz ratowniczo-gaśniczy. Od 2009 roku udało się pozyskać szereg dofinansowań, które pozwoliły na wyposażenie jednostki w sprzęt ratowniczy.
Jubileusz 100-lecia OSP w Bałtowie to również doskonały czas na wręczenie nagród i odznaczeń. I tak złotym medalem za zasługi dla pożarnictwa odznaczony został druh Artur Niedbała, srebrnym medalem – Mariusz Gierczak, brązowym – Zuzanna Kacała i Hubert Żądło.
Odznakę Strażak Wzorowy otrzymali zaś: Jan Guz, Bartosz Mgłosiek, Dawid Adamczyk, Krzysztof Orlowski, Karol Pytlak, Guzal Piotr.
W wydarzeniu uczestniczyli m.in. parlamentarzyści: posłowie Agata Wojtyszek i Andrzej Kryj oraz Agnieszka Rogalińska, starosta ostrowiecki. Gościem honorowym, który odsłonił pamiątkową tablicę na elewacji remizy OSP Bałtów był 95-letni druh Franciszek Jakubowski.
Fot. Łukasz Grudniewski naOSTROinfo