Tragiczny wypadek w Boksycce: pięć ofiar śmiertelnych
We wtorek przed Sądem Rejonowym w Ostrowcu Świętokrzyskim zakończył się proces Piotra M., kierowcy mercedesa, oskarżonego o spowodowanie tragicznego wypadku na drodze krajowej nr 9 w miejscowości Boksycka (pow. ostrowiecki). W wypadku zginęło pięć osób: trzej mężczyźni w wieku 19, 43 i 72 lat oraz dwie kobiety w wieku 18 i 38 lat. 16-latek podróżujący fiatem został przewieziony do szpitala.
Alkohol, narkotyki i nadmierna prędkość: przyczyny tragedii
Prokurator Rafał Świstak w mowie końcowej podkreślił, że wszystkie dowody wskazują na wyłączną winę oskarżonego. Piotr M. prowadził samochód w stanie nietrzeźwości, mając ponad 1,1 promila alkoholu we krwi. Badania wykazały również obecność w jego organizmie narkotyków – kokainy i marihuany. Kierowca znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość, poruszając się około 190 km/h, co oznaczało przekroczenie limitu o co najmniej 97 km/h.
„To uniemożliwiało jakąkolwiek reakcję. Kierowca fiata nie miał najmniejszych szans, aby uniknąć wypadku. Nadmierna prędkość oraz stan nietrzeźwości oskarżonego doprowadziły do tej tragedii” – powiedział.
Podkreślił, że według biegłych, fakt, czy pasażerowie mieli zapięte pasy, nie miał znaczenia dla skutków wypadku – zmieniłby się jedynie sposób, w jaki doszło do ich śmierci.
Czy wyrok przyniesie sprawiedliwość?
Prokurator wniósł o karę 14,5 roku pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz nawiązki dla bliskich ofiar.
Pełnomocnik rodziny ofiar, mecenas Mateusz Brzeziński, podkreślił, że przeprosiny oskarżonego złożone na końcowym etapie procesu były pozorne. „Traktuje je jako oportunizm procesowy, ogromny cynizm” – zaznaczył Brzeziński. „Ernest, który cudem przeżył, stracił całą rodzinę. Tę tragedię trudno wyrazić słowami” – dodał.
Z kolei obrońcy Piotra M. starali się podważyć materiał dowodowy. Mecenas Juliusz Duda zarzucał organom ścigania brak pełnego wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, w tym roli białego busa, który mógł mieć znaczenie w przebiegu wypadku.
Argumenty obrońców: proces polityczny czy poszlaki?
Twierdził również, że materiał dowodowy jest niepełny, a proces miał charakter polityczny. Po wypadku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział zaostrzenie kar dla sprawców śmiertelnych wypadków oraz zmiany prawne ułatwiające stosowanie tymczasowego aresztu w takich sprawach. Duda wskazywał ponadto na braki w dokumentacji sekcji zwłok oraz kwestionował ustalenia dotyczące prędkości obu pojazdów.
„Sprawa wbrew pozorom nie jest jednoznaczna i ma charakter poszlakowy. Materiał dowodowy jest oparty na spekulacjach” – przekonywał.
Obrońcy zarzucali, że również kierowca fiata złamał przepisy, ponieważ w samochodzie podróżowało sześć, a nie pięć osób.
Piotr M. był we wtorek obecny na sali, oskarżeń wysłuchiwał z opuszczoną głową. Zapowiedział, że nie chce być doprowadzony na ogłoszenie wyroku, które ma nastąpić 3 lutego. „Dałbym wiele, aby ten dzień się nie wydarzył. Czasu nie da się cofnąć” – powiedział, utrzymując wersje swoich obrońców, że jest niewinny.
Do wypadku na drodze krajowej nr 9 w miejscowości Boksycka w powiecie ostrowieckim doszło przed godz. 5.00 w niedzielę 28 maja 2023 r. Z ustaleń policji wynikało, że 38-letni Piotr M. kierował osobowym mercedesem i stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się czołowo z fiatem, którego prowadził 72-latek. Autem podróżowało jeszcze pięć osób w wieku od 16 do 43 lat. Była to rodzina, która wracała z wesela.
Wskutek wypadku 16-latek z fiata trafił do szpitala. Trzej mężczyźni w wieku 19, 43, 72 lata i dwie kobiety w wieku 18 i 38 lat poniosły śmierć na miejscu.(PAP)
wdz/ mark/