Ostrowiecki Cech nie raz udowadniał, że potrafi pomagać tym, którzy potrzebują pomocnej dłoni. Odbywały się już zbiórki niezbędnych produktów dla szpitali, podczas pandemii koronawirusa, czy środków finansowych podczas akcji charytatywnych, organizowanych na terenie powiatu ostrowieckiego. Tym razem rzemieślnicy i przedsiębiorcy postanowili pomóc mieszkańcom, ogarniętej wojną Ukrainy.
– Przedsiębiorcy zrzeszeni w naszym ostrowieckim Cechu, ale także osoby, które chciały pomóc, podjęły się zbiórki na rzecz szpitali na Ukrainie, a także dla indywidualnych osób, które tej pomocy potrzebują – mówi Dariusz Wierzbiński, starszy Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców w Ostrowcu Św.
Strzykawki, środki do dezynfekcji, maseczki, rękawiczki, a także żywność o przedłużonym terminie ważności w czwartek (3 marca) trafiły na granicę, a tam zostały przepakowane i przewiezione do centralnej Ukrainy.
– Przekazaliśmy to, co mogliśmy zdobyć, a dziś są to produkty deficytowe. Wielu z nas swoich znajomych i przyjaciół ma właśnie na Ukrainie. To co widzimy każdego dnia: bomby spadające na ludność cywilną, dzieci pozbawione domu, tracące swoich rodziców, to przeraża. Takich obrazków nie powinniśmy oglądać w XXI wieku. Pomagamy jak możemy. Dziś oni potrzebują naszej pomocy, jutro być może my będziemy jej potrzebować – mówi Dariusz Wierzbiński.
Podkreśla, że Cech Rzemieślników i Przedsiębiorców w Ostrowcu Św. wystosował także apel do przedsiębiorców z terenu powiatu ostrowieckiego, a także powiatów ościennych, którzy chcieliby zatrudnić u siebie Ukraińców.
– Z tego co wiem prawo ma się w tym zakresie zmienić. Mają być zdecydowanie prostsze procedury. Pomoc dla uchodźców na Ukrainie jest naprawdę duża. Codziennie z Ostrowca Świętokrzyskiego, z różnych organizacji jadą transporty, wypełnione żywnością, produktami pierwszej potrzeby. Pomagają także właściciele firm. My będziemy pomagać. Musimy pomagać, źle byśmy się czuli, gdybyśmy tego nie robili. Przyznam szczerze, że nie wierzyłem, że wojna na Ukrainie może wybuchnąć. Żołnierze rosyjscy strzelają do dzieci, strzelają do matek. Nie mam na to słów, to po prostu barbarzyństwo – podsumowuje Dariusz Wierzbiński.