Znajdź nas na

PO GODZINACH

Dariusz Kaszuba: Uczymy młodzież, że warto pomagać!

Okres przedświąteczny to czas, kiedy uczniowie Liceum Ogólnokształcącego nr I imienia Stanisława Staszica przyzwyczajeni są do empatii, do dzielenia się dobrem z innymi ludźmi. – Bo tak naprawdę, kiedy się ma coś swojego, warto się tym podzielić, zwłaszcza z tymi, którzy tego nie mają – wyjaśnia Dariusz Kaszuba, dyrektor LO nr I im. Stanisława Staszica w Ostrowcu Św. A uczniowie tego najstarszego liceum w powiecie mają wielkie serca. Chętnie angażują się w akcje lokalne, jak i te ogólnopolskie.

Dariusz Kaszuba, radny z Klubu PiS, dotychczasowy dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Ostrowcu Św. fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

– Tych akcji było kilka i wiadomo, że uczniowie Staszica biorą w nich udział już od kilku lat. W tym roku przeżyliśmy chyba pewną kulminację, bo zaczęliśmy od wydarzeń, które może znane są już szeroko w kraju, jak chociażby „Góra grosza”. Nie znam jeszcze wyników tej akcji, ale puszka, do której młodzież wrzucała te złote pieniążki była naprawdę duża i ciężka – wspomina Dariusz Kaszuba.

Oprócz tego pojawiła się sugestia nauczycieli, aby zachęcić młodzież do zbierania pluszaków dla dzieci, będących pacjentami oddziału onkologicznego. Wydarzenie koordynowane było przez burmistrza miasta i gminy Ćmielów, a także Dom Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie.

– Odzew na tę akcję przerósł nasze oczekiwania. Zebraliśmy, o ile dobrze pamiętam, cztery pełne worki różnych pluszaków. Ta akcja bardzo przypadła do gustu naszej młodzieży. Samorząd uczniowski z panią Moniką Borzym, podjął akcję pomocy dla dzieci z Niepublicznej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej „Nasz Dom” w Denkowie. Również udało się zebrać bardzo dużo prezentów i podarków dla dzieci. Nasza młodzież pytała nas, co takiego może przydać się dzieciom i co najlepiej przynieść w prezencie. Siostry, które prowadzą dom dziecka poprosiły o gry planszowe, książki, słodycze i to w pierwszej kolejności przygotowaliśmy. Transport pluszaków też będzie, bo jesteśmy przygotowani. Wzruszająca była dla nas reakcja dzieci. Cieszyliśmy się, że możemy pomóc – podsumowuje Dariusz Kaszuba i dodaje, że podczas tej akcji część uczniów „połknęła bakcyla” wolontariatu, ponieważ myślimy o tym, żeby pomagać dzieciom nie tylko w odrabianiu lekcji, ale aby pobyć z nimi, tak, jak odbywa się to w pełnych, szczęśliwych rodzinach.

– To jest im potrzebne. Myślę, że w taki wolontariat też się zaangażujemy, ponieważ nasi uczniowie nie odmawiają pomocy – dodaje dyrektor „Staszica”.

Na terenie szkoły miały miejsce różnego rodzaju kiermasze i związane z tym akcje, które przysporzyły środków, które ostatecznie przeznaczone zostały na pomoc najuboższym uczniom.

– Pani pedagog – Katarzyny Nowak i pani Grażyny Łabędzka zakupiły i przygotowały trzy duże paczki żywnościowe dla rodzin uczniów, którzy są w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Przed Świętami Bożego Narodzenia te paczki zostały dostarczone. To był akcent pomocy uczniom naszej szkoły, ale jakże bardzo potrzebny – dodaje Dariusz Kaszuba.

Uczniowie pomagają także kombatantom. W ubiegłym roku uczestniczyli w akcji „Paczka dla kombatanta”. W tym roku także wzięliśmy udział w akcji „Rodacy Bohaterom”, koordynowanej przez Stowarzyszenie Ostrowieccy Patrioci.

– Ogłosiliśmy zbiórkę i dość niefortunnie, podaliśmy sekretariat, jako miejsce, gdzie można dostarczać te produkty. W każdym razie z tych mniejszych i większych paczuszek, zrobiły się trzy ogromne kartony, zawierające nie tylko dżemy, kawy, ryże, kasze, ale także słodycze i kartki pocztowe – wylicza dyrektor.

Na terenie szkoły przeprowadzane są różne zbiórki. Jak przyznaje Dariusz Kaszuba w okresie przedświątecznym młodzież pomyślała także o pomocy zwierzętom. Zgromadzono 520 kg karmy. Podwojono zatem jej wynik z ubiegłego roku.

– Akcja bardzo duża, organizowana aktualnie przez klasę trzecią, pod kierunkiem wychowawczyni, pani Doroty Mączki. Zebraliśmy żywność dla Ostrowieckiego Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Animals”. Panie były u nas ze swym podopiecznym – psem znalezionym gdzieś na ulicy pomiędzy Staszicem, a McDonald-s-em. Pies wabi się Frytek, właśnie z tego powodu. Frytek był także gościem naszej szkoły. Panie pokazały prezentację, a także filmiki nakręcone podczas akcji odnajdywania tych bezdomnych zwierząt, opowiedziały o swojej działalności społecznej i wolontariackiej, były pod głębokim wrażeniem tego, że młodzież w tym roku „poszła na całość” i zebrała 520 kg – dodaje dyrektor. Szczególnie mocno zaangażowały się w nią dwie pierwsze klasy, które w nagrodę pojadą na wycieczkę poza Ostrowiec Św.

Przyznaje, że pomoc Świąteczna to jedno, a zrozumienie potrzeb drugiego człowieka to druga sprawa.

– Dlatego też nawiązałem współpracę z Warsztatami Terapii Zajęciowej na osiedlu Pułanki. Umówiliśmy termin. Pojawiły się u nas trzy panie pracujące w Warsztatach, w tym pani Agnieszka Drozd, która była inicjatorką akcji. Przyjechało także dwóch podopiecznych WTZ-etów. Spotkania przeprowadzone dla kilku klas mówiły nie tylko o tym, jak wykonywać dekoracje świąteczne, ale także jak wczuwać się w sytuacje, codzienność osób z dysfunkcjami. Osób, które żyją wśród nas, które są postrzegane czasem bardzo negatywnie, a jednocześnie czasami wymagają naszej uwagi, pomocy i życzliwości. Prelekcje uświadamiały uczniom czym są WTZ-y, a także w jaki sposób mogą takim osobom pomagać – wspomina Dariusz Kaszuba. Prace wykonane przez podopiecznych placówki zostały sprzedane na zorganizowanym w Staszicu kiermaszu, a środki, jakie udało się zebrać, przekazane WTZ-owi. Dodaje, że myślą o kontynuacji tej współpracy, aby uczulać młodzież na potrzeby osób innych niż my sami, ale są wśród nas i warto im pomagać.

Uczniowie LO nr I w Ostrowcu Św. zaprzeczają krzywdzącym stereotypom, że współczesnej młodzieży nic się nie chce, a czas wolny potrafią spędzać tylko w smartfonach.

– To zasługa grona pedagogicznego, bo to oni jako pierwsi wychwytują akcje, które się dzieją. Pytają tylko mnie o zgodę, czy można. Wówczas już wspólnie podejmujemy decyzje, kto się czym zajmie i jaką grupę młodzieży będzie chciał tym zainteresować. W naszym przypadku udaje się takie akcje przeprowadzać co roku, ale w tym roku, gdy mamy do czynienia z tzw. podwójnym rocznikiem, bo mamy aż 9 klas pierwszych, których przynajmniej część uczniów już zetknęła się z wolontariatem, staramy się ich kierunkować świadomie i odpowiedzialnie. Chcemy zaszczepić wśród nich te odruchy, które nie powinny być kierowane, bądź sugerowane przez szkołę. Te odruchy powinny wychodzić z serca i chyba nam wszystkim na tym najbardziej zależy – podsumowuje.

Jest dumny z uczniów swojej szkoły. Przyznaje, że zdarzają się potknięcia, bo w grupie prawie 540 uczniów zawsze trafi się ktoś, kto nie do końca przemyśli swoje działanie, postąpi racjonalnie, czy odpowiedzialnie.

– Jednak każdy z uczniów nosi w sobie potencjał dobrej woli, którą można kształtować w ten sposób, aby nie byli obojętni na potrzeby drugiego człowieka – podsumowuje Dariusz Kaszuba.

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this