Znajdź nas na

GMINA KUNÓW

Już 1 maja będą odkrywać tajemnice Dołów Biskupich!

To będzie pierwszy w tym roku spacer krajoznawczo-historyczny, na jaki już 1 maja (niedziela) zaprasza Centrum Krajoznawczo-Historyczne imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św. Tym razem miłośnicy pieszych wędrówek zawitają do Dołów Biskupich, w gminie Kunów. Ta urokliwa miejscowość pełna jest pamiątek z przeszłości: kapliczek, krzyży, ruin po Fabryce Tektury „Witulin”, nazwanej tak na cześć Witolda Gombrowicza. W Dołach Biskupich pospacerować można jedyną w swoim rodzaju ścieżką geo-edukacyjną, dzięki której możliwa jest… podróż w czasie. Udział w niedzielnym wydarzeniu jest bezpłatny. czas trwania spaceru ok. 2,5 godziny.

Figurka Matki Bożej na jednym ze wzgórz w Dołach Biskupich. jej autorem jest Władysław Gałka, lokalny rzeźbiarz fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Dziś Doły Biskupie to nieco ponad 160 zabudowań, jednak miejscowość obfituje w małą architekturę sakralną: jak figurki, czy krzyże przydrożne. Podróżujących w kierunku Kałkowa turystów przyciągają zabudowania po dawnej Fabryce Tektury „Witulin” – nazwanej tak na cześć młodego Witolda Gombrowicza. Historia miejscowości  sięga średniowiecza. W 1445 roku istniała nazwa Doły, ze względu na ukształtowanie terenu lub wymiennie Tworki. Do 1485 roku wieś podzielona była na dwie części. Jedna należała do biskupów krakowskich, druga, znajdowała się w rękach Rafała Michowskiego, dziedzica Prawęcina. Gdy za zgodą króla Kazimierza sprzedał swoją część benedyktynom ze Świętego Krzyża. Część wsi, należącą do biskupów nazywano Dołami Biskupimi, należącą do klasztoru – Dołami Opacimi.

Plan osady młynarskiej
Źródło: Elżbieta Szot-Radziszewska/Muzeum Wsi Kieleckiej

Uchwałą Sejmu Czteroletniego w 1789 roku  Doły Biskupie zostały przejęte przez skarb państwa. A Doły Opacie zostały upaństwiwione za zgoda biskupa w 1819 roku. W XVIII wieku we wsi znajdowała się karczma, młyn, figura Świętego Jana Nepomucena, ufundowana w 1830 roku przez Feliksa i Franciszkę Arciszewskich. Figurka zachowała się do dziś. Kilka lat temu odrestaurowana została  przez lokalnego artystę-rzeźbiarza, Władysława Gałkę. Stoi tuż przy jazie nad rzeką Świśliną.  Okolica, a także sami mieszkańcy uzależnieni byli od rzeki Świśliny. W 1817 roku w Dołach Biskupich znajdowało się 18 młynów, w tym cztery wiatraki.

Największy rozkwit miejscowości przypadł na lata, gdy majątki ziemskie były wykupywane przez Ignacego Kotkowskiego. Miało to miejsce w okresie od 1885 roku do  1911. Ignacy Kotkowski wykupił grunty, wybudował tu trzy nowoczesne młyny przemysłowe i rechlownię (rodzaj śrutowni).  

Ksiądz Władysław Fudalewski w „Kunowie nad Kamienną” pisał o nich: „ z wielką umiejętnością i znawstwem prawdziwem techniki, siłę wody ujął tak, iż ona do dziś do poruszania kół młyńskich służy. Młyny urządzone są wedle ostatnich ulepszeń młynarskich. Następnie wzięto się do wydobywania piaskowca, ale już wedle wszelkich prawideł. Odkrywka prowadzi się przy pomocy kolejki do przewożenia płyt, które są ogromnej wielkości (na balkony). Do rżnięcia kamienia w ruchu są trzy tartaki, jeden z nich tnie płyty marmurowe z krajowych i zagranicznych kopalń sprowadzane”.

Rzeka Świślina w Dołach Biskupich
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Dodatkowo Ignacy Kotkowski wydzierżawił od chłopów z Dołów Opacich tereny do eksploatacji kamienia. Oprócz kopalni piaskowca, którego wydobywania Ignacy Kotkowski rozpoczął w 1894 roku. uruchomił jego obróbkę, założył garbarnię. Istniała także kopalnia dolomitu, który Ignacy Kotkowski dostarczał do Klimkiewiczowa i Starachowic. 

W 1895 roku założył kopalnie piaskowca fabrykę Wyrobów Kamieniarskich Doły i Święcie. Wokół kopalni, fabryki z młynami powstało osiedle przemysłowe. Cały ten teren nazwano Osadą Młynarską Doły. Na jej terenie znajdowały się trzy młyny, dwie kuźnie, dwie stajnie, 10 domów mieszkalnych, chlew, szopy. Wydobywano piaskowiec, który następnie był obrabiany. Wyrabiano z niego gzymsy, okna, balkony, posadzki, bramy. Sam pomysł przerabiania tego materiału ściągnięty był z zagranicy, ze względu na to, że Ignacy Kotkowski dużo podróżował.

Zatrudniano tu wielu wykwalifikowanych pracowników. W 1905 roku pracowało 100 osób, mimo że biuro znajdowało się w Warszawie. Otwarta była kopalnia dolomitu. Wieś rozbudowywano. Powstał zespół administracyjno-mieszkalny. Nawet budynek szkoły był traktowany jako dom dla pracowników-najemników.   

Jan Nepomucen, rzeźba odrestaurowana przez Władysława Gałkę
fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

W 1902 roku po śmierci Ignacego Kotkowskiego, jego majątek – Osada Młynarska Doły  przeszedł w ręce jego córki Marceliny Antoniny Gombrowicz, matki Witolda Gombrowicza. Pełnomocnictwo do zarządzania kamieniołomem i fabryka wyrobów kamieniarskich przekazała swojemu mężowi – Janowi. Jan Gombrowicz, kosztem rezygnacji z obróbki kamienia, postanowił wybudować fabrykę tektury. Jej nazwa – fabryka papieru i tektury Spółka Akcyjna „Witulin” pochodziła od imienia Witolda, syna Jana i Marceliny.  Żadne ze źródeł nie potwierdzają informacji, która mówiłaby o tym, że  Witold Gombrowicz odwiedził Doły Biskupich, chociaż istnieje legenda, która temu zaprzecza. Tuż przy budynku dawnej „dyrektorówki” stoi pomnik bez napisów i dat. Według podań upamiętnia pewne dramatyczne wydarzenie związane z małym Witoldem Gombrowiczem. Gdy mały Witek przyjechał w odwiedziny na teren fabryki,  spadł do kanału odprowadzającego wodę. Udało się go uratować, a na tę pamiątkę  postawiono figurę, która stoi tam do dziś. 

W latach 1911-1913 wybudowano hale fabryczne, jaz, nowoczesną turbinę wodną, sprowadzano najnowocześniejsze maszyny. Produkowano w niej tekturę, przeznaczoną na bilety kolejowe. 

Zabudowania zniszczone po powodzi fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info
fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

Po wojnie Gombrowiczowie wycofali się z przedsięwzięcia, a nowy zarząd rozpoczął produkcję tektury z makulatury. W 1943 roku fabryka została podpięta do sieci elektrycznej, wybudowano dodatkową halę na holendry, wartownię, zamawiano nowe maszyny. Niemcy przywozili tutaj polskie książki do przerobu. W 1949 roku fabrykę upaństwowiono. Pod nazwą „Fabryka Tektury w Dołach Biskupich”  weszła w skład Warszawskich Zakładów Papierniczych w Konstancinie Jeziornej. Pod koniec lat 80-tych  zakład zamknięto, zatrudniał wówczas ok. 80 osób. Zamknięto także kamieniołomy. Wyrobisko trzeba było poszerzać, wiązało się to z wykupem gruntów, z dużymi kosztami.

Niestety w 2001 miejscowość nawiedziła powódź. Zabudowania w Witulinie zostały doszczętnie zniszczone. Dziś pozostały po nich już tylko ruiny. 

Dziś Doły Biskupie liczą nieco ponad 160 domów. Wciąż przyciągają jednak turystów i miłośników historii. Miejscowości strzeże ustawiona na jednym z bloków skalnych dawnego kamieniołomu,  wyrzeźbiona przez Władysława Gałkę, figura Matki Bożej z białego piaskowca, poświęcona tym, którzy zginęli w kamieniołomach.  

Kamieniołom w Dołach Biskupich, stanowiący element ścieżki geo-edukacyjnej
fot. Łukasz Grudniewski.naOSTRO.info

Od niedawna na turystów czeka też nie lada atrakcja w postaci ścieżki geo- edukacyjnej, dzięki której można przenieść się w czasie. 

Na spacer po tej urokliwej miejscowości 1 maja (w niedzielę) zaprasza Centrum Krajoznawczo-Historyczne im. prof. Mieczysława Radwana w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zbiórka: godz. 15.00 przy figurce Pingwina w pobliżu Środowiskowego Domu Samopomocy (budynek po byłej szkole).  Udział w spacerze jest bezpłatny.

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this