– Droga wewnętrzna, obecnie bez nazwy, usytuowana na działkach nr 4/7 i 5 (obr. 24, ark. 1), będąca własnością Gminy Ostrowiec Świętokrzyski położona w rejonie ul. Bałtowskiej, w wyniku podziałów kilku nieruchomości na działki przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową, stała się drogą dojazdową do wielu posesji. W związku z trwającymi na w/w nieruchomościach procesami inwestycyjnymi, aby usprawnić i zlikwidować problemy z ustalaniem numeracji porządkowej nowo powstającym budynkom na tym terenie, zasadnym jest nadanie jej nazwy – czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały.
Dowiadujemy się z niego także, że z prośbą o nadanie nazwy „Przyjazna” wystąpiła, w imieniu mieszkańców, Rada Osiedla Koszary.
– Wskazanie powyższej nazwy nastąpiło po skonsultowaniu propozycji przez Radę z właścicielami działek położonych przy w/w drodze. Po nadaniu nazwy przedmiotowej drodze konieczna będzie zmiana adresów 6 nieruchomości – czytamy.
– Kolejna nijaka nazwa ulicy, która nie ma związku z tym miejscem, nie nawiązuje do topografii, ani do historii. Słowo przyjazny to według słownika: żywiący dla kogoś uczucie przyjaźni. Czy ulica Przyjazna, ma być wyrazem przyjaźni – pyta Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego im. profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św., historyk i regionalista.
Jak mówi dostrzega jednak„ światełko w tunelu”. Druga z ulic, o której nazwie już w najbliższy piątek (29 października) zdecydują radni miejscy, ma nosić bowiem imię Jakuba Gawrońskiego.
– Propozycja nadania nazwy – Jakuba Gawrońskiego – zainicjowana została przez Zespół ds. nazewnictwa ulic i placów w Ostrowcu Świętokrzyskim, aby uhonorować pierwszego założyciela Ostrowca Świętokrzyskiego, który pod koniec XVI wieku wyznaczył miejsce pod lokalizację naszego miasta. Jakub Gawroński herbu Rawicz (przydomek Rawita), pochodził ze starej zasłużonej małopolskiej rodziny rycerskiej. W 1595 roku jako właściciel Chmielowa, Biechowa i Jędrzejowa wszedł również w posiadanie wsi Ostrów nad Kamienną, którą odstąpił mu kasztelan sandomierski Stanisław Tarnowski. Była to, na tamte czasy, niewielka wieś z kilkunastoma zagrodnikami. Jakub Gawroński poprzez tzw. publiczną proklamację sprowadził w ten rejon i osiedlił nowych osadników. W ten sposób rozpoczął budowę nowego miasta na skraju lasów ostrowskich na lewym brzegu Kamiennej. Teren planowany pod nowe miasto wykarczowano i wypalono lasy, następnie wymierzono rynek i rozplanowano ulice oraz place dla mieszczan. Wiadomo, że jesienią 1597 roku było już kilka domów. Samowolna akcja osadnicza Jakuba Gawrońskiego znalazła swój epilog w sądzie ziemskim sandomierskim a następnie w Trybunale Koronnym w Lublinie, który w 1598 roku sprawę oddalił. Wówczas Jakub Gawroński nie był już właścicielem nowo powstałego miasta określanego jako Ostrów, Ostrowiec lub Tarnowiec, bowiem włości odzyskał Stanisław Tarnowski. Ich współwłaścicielami byli wówczas także bracia Tworowscy z Buczacza oraz książę Janusz Ostrogski, któremu przypisuje się oficjalną lokację Ostrowca na mocy przywileju uzyskanego od króla Zygmunta III Wazy. Nadanie nazwy wskazanej w uchwale ulicy pozwoli godnie uczcić pamięć i uhonorować zasługi dla naszego miasta – jednego z założycieli Ostrowca Świętokrzyskiego – czytamy w uzasadnieniu do uchwały.
Monika Bryła-Mazurkiewicz dodaje, że wciąż czeka na godne upamiętnienie Tadeusza Rekwirowicza.
– Dostrzegam „światełko w tunelu”. Być może nastąpiła jakaś refleksja wśród osób decyzyjnych, bo oto patronem jednej z ulic zostanie Jakub Gawroński herbu Rawa, któremu Ostrowiec zawdzięcza swoje powstanie u schyłku XVI wieku. Ufam, ze komisja nazewnictwa i radni będa odtąd podejmwać decyzje, aby nazwy nowych ulic stanowiły swoisty hołd zasłużonym dla Ostrowca, a tych nie brakuje. Wciąż czekam momentu, kiedy m.in Tadeusz Rekwirocz zostanie w sposób godny upamiętniony. Oczekiwanie na ulicę jego imienia trwa już niestety wiele lat – przypomina prezes Centrum.