Kilka tygodni temu do instytucji kultury z województwa świętokrzyskiego wysłaliśmy zapytania, dotyczące wniosków wysyłanych w trybie informacji publicznej przez mieszkańców lub osoby zainteresowane ich działaniami. Interesowało nas o co zazwyczaj pytają. W minionym tygodniu do naszej redakcji przyszła zanonimizowana odpowiedź z ćmielowskiego domu kultury. Wśród kilku wniosków jakie wpłynęły z pytaniami m.in o wydatki na media, wynagrodzenia pracowników, czy rodzaj zajęć prowadzonych przez dom kultury, wyróżnia się jeden, dotyczący wydarzenia, w którym główną rolę odegrał… „ćmielowski Święty Mikołaj”
– Proszę o informację, na jakiej podstawie pracował i jakie wynagrodzenie otrzymał Pan (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) w dniu 6.12.2020 rok podczas akcji „święty mikołaj´. Proszę o informację na jakiej podstawie został zatrudniony w dniu 6,12.2020 r. Pan (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) i jakie otrzymał wynagrodzenie za usługę bycia Świętym Mikołajem – czytamy we wniosku.
W odpowiedzi, pod którą podpisała się Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie przeczytać można, że obydwie osoby, o które pyta osoba zainteresowana, nie zostały zatrudnione, a także nie pobrały wynagrodzenia. Pierwsza z nich usługę wykonał charytatywnie, nieodpłatnie użyczając samochodu i sponsorując paliwo, druga – do akcji włączyła się charytatywnie, nie pobierając wynagrodzenia.
Komu zatem przeszkadzał ćmielowski Mikołaj, który w czasach pandemii, z zachowaniem reżimu sanitarnego, odwiedził dzieci i młodzież z gminy Ćmielów, rozdając słodycze, a co najważniejsze – przynosząc radość i uśmiech na ich twarzach?
„Pomocnik Mikołaja” musiał także przed policja tłumaczyć się ze swoich „sań”, ponieważ ktoś złożył na niego zawiadomienie.
Czy podobnie jak Ktosiowo z książki Theodor-a Seuss Geisel-a, także i gmina Ćmielów ma swojego Grincha?