Epidemia koronawirusa to czas wzmożonej pracy dla lekarzy i pozostałych pracowników medycznych SOR-ów i izb przyjęć. Odkąd Powiatowy Zespół Opieki Zdrowotnej w Starachowicach przemianowany został na jednoimienny szpital zakaźny z ostrowieckiego SOR-u korzystają mieszkańcy powiatów: ostrowieckiego, opatowskiego i starachowickiego. O bezpieczeństwo i życie pacjentów w pierwszej kolejności dbają właśnie pracownicy SOR-u, którzy w walce z koronawirusem ryzykują własne zdrowie i życie. Epidemia obnażyła słabe punkty szpitali i służby zdrowia. Mankamentem jest brak wyposażenia w postaci ubrań ochronnych dla personelu, a także sprzętu ratującego życie.
Brakuje zarówno maseczek ochronnych, jak i środków dezynfekujących, a przecież większość z lekarzy, czy pracowników medycznych ma swoje rodziny, na nich też ktoś czeka w domu. Przez męczące, wielogodzinne dyżury lekarze pracujący na SOR zapominają o sobie ratując cudze życie. Jednak co się stanie gdy zabraknie im sił?
– Jako właściciele firm, a także przedstawiciele Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców w Ostrowcu Św. wyszliśmy z inicjatywą, aby wspomóc nasz szpital. Wszystkie szpitale mają bardzo duże braki, a ten jest nam najbliższy. Przywieźliśmy środki do dezynfekcji, maseczki, rękawiczki, wodę do picia. Zagwarantujemy także obiady dla pracowników SOR-u na najbliższe tygodnie – wyjaśniał Dariusz Wierzbiński, podkreśla, że materiały, które udało im się zdobyć są dziś towarem deficytowym.
Dzięki spontanicznej akcji ostrowieckich przedsiębiorców, którzy sami lekko nie mają, od dziś ciepły posiłek będą mieli zapewniony. Jeśli dołożymy do tego maseczki ochronne i środki do dezynfekcji ich praca stanie się bezpieczniejsza, a lekarze skupią się na ratowaniu ludzkiego życia bez wyliczania ile środków zabezpieczających im jeszcze pozostało.
Przedsiębiorcy przekazali 1000 sztuk rękawiczek nitrylowych, 400 maseczek chirurgicznych, 5 kombinezonów biologicznych, 20 litrów płynów do dezynfekcji, 750 litrów wody mineralnej, a także posiłki dla pracowników SOR-u, które dowożone będą przez najbliższe trzy tygodnie.
– To co się dzieje w kraju, doskonale widzimy. Trzeba zadbać o naszych lekarzy, pielęgniarki, te osoby, które się nami zajmują. To podstawa, bo to oni dbają o nasze bezpieczeństwo – wyjaśnia Dariusz Wierzbiński.
Podkreśla, że pomysł na pomoc zrodził się spontanicznie. Jednak nie będzie to akcja jednorazowa,a powtarzana co tydzień.
Także Piotr Borek, członek Zarządu Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców w Ostrowcu Św. apeluje do wszystkich przedsiębiorców, polityków, radnych, ludzi dobrej woli.
– To jest nasz szpital, to jest nasz powiat. Widzimy co się dzieje w naszej służbie zdrowia, jeżeli dochodzi do zakażeń jak w DPS-ie w województwie mazowieckim, czy w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej. Ludzie bierzmy się do roboty, nie siedzimy za biurkami! Działajmy – apeluje Piotr Borek.
Zachęcają także stowarzyszenia, instytucje, ludzi dobrej woli do działania i przyłączenia się do akcji. Pomoc nie może być jednorazowa, a długoterminowa. Nie wiadomo bowiem, jak długo przyjdzie nam zmagać się z epidemią koronawirusa.
Zapytaliśmy także o to, czy nie lepiej byłoby przeznaczyć 270 tysięcy złotych dotacji celowej, którą gmina Ostrowiec Św. planuje przekazać na wsparcie i doposażenie dwóch oddziałów w Zespole Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Św. na zabezpieczenia i środki ochrony niezbędne w walce z koronawirusem. Łóżka są ważne, jednak w sytuacji pandemii, nie najważniejsze.
– Pewnie tak, ale z tego co wiem dostaniemy środki na pomoc z Województwa Świętokrzyskiego. Te pieniądze, które były planowane warto wykorzystać na bieżące inwestycje. Na zakup maseczek i innych rzeczy te pieniądze nadejdą – dodaje Dariusz Wierzbiński..
Podkreśla, że pomagając szpitalowi, pomagamy naszym znajomym, przyjaciołom, pracownikom, a także samym sobie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy będziemy musieli skorzystać z pomocy naszych lekarzy.
– Przykre, że pan dyrektor schował się przed nami i nie wyszedł do nas. Pomimo, że go o tej akcji informowaliśmy. Dziękujemy pani pielęgniarce naczelnej, która zechciała do nas wyjść i z nami porozmawiać – kwitują Dariusz Wierzbiński i Piotr Borek.