Elżbieta Witek spotkała się w piątek z mieszkańcami powiatu oławskiego i Oławy. Marszałek Sejmu podkreślił, że dziś rządzący mają do czynienia z kilkoma kryzysami, które się nałożyły na siebie.
„Przyszły trudne czasy, ale jeśli w tym czasie będziemy razem, to przez ten trudny okres przejdziemy. Jeżeli wykażemy się solidarnością, odpowiedzialnością, to nam się uda. Jeśli ktoś wierzy w to, że można pomocą państwa zrekompensować wszystkie straty, które ponieśli Polacy w wyniku pandemii, w wyniku wojny na Ukrainie i inflacji, to po prostu będzie oszukiwał, nie ma takiej możliwości” – mówiła marszałek.
Witek podkreśliła, że nie da się w stu procentach „oddać ludziom tego co stracili w wyniki klęsk, które nieustannie przechodzą od dwóch lat”. „Jeden kryzys goni drugi, kryzys zdrowotny, wojenny, inflacyjny, energetyczny, one wszystkie się na siebie nałożyły” – mówiła marszałek.
Dodał, że chciałby „wlać w serca ludzi optymizm”. „Jest tak, że jak idzie się pod górkę i jest ciężko, to później z tej górki się schodzi. Nie wiemy jak długo to potrwa; robimy wszystko co możliwe by pomóc przynajmniej tym najbiedniejszym, którym jest najtrudniej” – mówiła.
Witek wskazała na działania rządu, które mają pomóc w okresie kryzysu. „To wsparcie dla samorządów – ponad 13 mld zł na uzupełnienie bieżących wydatków i na pomoc obywatelom, to są też wakacje kredytowe – jak wiem, że to nie spowoduje, że kredyt nam się zmniejszy, wiem, że raty kredytu są bardzo drogie, to jest strasznie bolesne. Ja mam nadzieję, że przełom tego roku spowoduje, że to się zatrzyma i powoli zacznie spadać” – mówiła marszałek.
Przypomniała, że rząd obniżył VAT na surowce energetyczne. „Wprowadziliśmy taryfy, które są taryfami oszczędnościowymi dla ludzi. (…) Czyli to co jest w naszych możliwościach, to co możemy zrobić, to robimy” – mówiła marszałek.
Witek zapewniła też, że w Polsce nie brakuje węgla. „Chodzi o ceny tego węgla, one są naprawdę bardzo różne – jest taki węgiel, który kosztuje 1,5 tysiąca i taki, który kosztuje 3,5 tysiąca (…) nie udajemy, że nie widzimy tych problemów” – mówiła.
Marszałek wskazała, że „nie jest wielką sztuką rządzić, kiedy jest dobrze”. „Sztuką jest rządzić kiedy przychodzi kryzys. Nikt wcześniej takiej sytuacji nie miał. Dlatego bardzo państwa proszę o zrozumienie” – mówiła.
Witek podkreśliła przy tym, że inflacja nie jest wynikiem działań rządzących. „Inflacja w bardzo mały stopniu wynika z naszych działań, z tego, że pomogliśmy w czasie pandemii przedsiębiorcom i pracownikom, i w tej chwili te dodatki osłonowe powodują jedynie niewielkie zwiększenie inflacji” – mówiła dodając, że bez pomocy państwa w tym zakresie wzrosłoby bezrobocie i upadło wiele zakładów pracy. „Głównym winowajcą inflacji jest wojna w Ukrainie” – stwierdziła.
Marszałek wskazała też, że fundamentalną kwestią jest obecnie bezpieczeństwo. „Jeśli nie będzie pokoju, to nie będzie żadnego rozwoju” – dodała.
Witek podkreśliła też, że „w pojedynkę rząd niczego nie zrobi”. „Jeśli nie będzie miał wsparcia, zrozumienia ze strony obywateli, to nic się nie uda. Proszę was po raz kolejny o zaufanie. W tej chwili najważniejsze jest zbliżająca się zima i by Polacy nie marzli, mieli węgiel albo inny opał. Wiem, że ceny rosną, ale tylko razem może nam się udać” – mówiła marszałek.(PAP)
pdo/ godl/