Jak powiedział nam w rozmowie telefonicznej Tomasz Mroczek, naczelnik Wydziału Infrastruktury i Rozwoju Powiatu w Starostwie Powiatowym w Ostrowcu Św., 12 lutego Starostwo Powiatowe w Ostrowcu Św. otrzymało promesę na zadanie dotyczące stabilizacji skarpy wzdłuż drogi powiatowej nr 0689 Ćmielów – Krzczonowice – Przesuszyn, w miejscowości Ćmielów wraz z budową kanalizacji deszczowej i odtworzeniem ulicy Opatowskiej.
– To jest drugi etap, ponieważ pierwszy etap był realizowany przez powiat w ubiegłym roku i to jest promesa na kwotę dofinansowania 3 700 888 zł. Niestety muszę tutaj od razu powiedzieć, że to zadanie jest zagrożone, ponieważ nie ma przygotowanej dokumentacji projektowej. Ta która była zlecona w latach ubiegłych, w latach poprzednich, opracowanie tej dokumentacji bodajże ciągnie się od roku 2016. Nie ma dokumentu umożliwiającego rozpoczęcie robót w terenie, mówiąc wprost nie ma na to pozwolenia na budowę. Nie ma decyzji zgody na realizację inwestycji drogowej, więc ta promesa w mojej ocenie jest promesą zagrożoną – tłumaczył Tomasz Mroczek.
Obrotem sprawy zdziwieni są Radni Miejscy z Ćmielowa, a także Joanna Suska, burmistrz tej gminy, którzy w budżecie miasta zabezpieczyli kwotę potrzebną do rozpoczęcia prac. Przypominają, że to ważna z punktu widzenia mieszkańców Ćmielowa, inwestycja, ponieważ związana jest z ich bezpieczeństwem mieszkańców, także tych najmłodszych. Skarpa w Ćmielowie jest bardzo wysoka, są tam liczne podmycia. Znajdują się na niej osuwiska, wręcz wąskie szczeliny wyżłobione przez wodę, bardzo głębokie, na około 8 metrów. Gdyby wpadł tam człowiek, to mogłoby się to skończyć tragicznie. A całość podczas ulewnego deszczu, powoduje utrudnienia, bo lessowe podłoże zsuwa się ulicą Opatowską do głównej ulicy, zapychając kanały burzowe. Po takim deszczu odbywa się wielkie sprzątanie Ćmielowa.
– Wystosowałam pismo w piątek, 29 marca do Starostwa Powiatowego w Ostrowcu Św. z zapytaniem dlaczego ta inwestycja, napotkała aż takie przeszkody, jeśli chodzi o dokumentację, czyli uwarunkowania formalne, co do jej realizacji. Pan Andrzej Jabłoński, wicestarosta Powiatu Ostrowieckiego 25 marca na Sesji Rady Miejskiej w Ćmielowie, podczas której miała być podjęta uchwała, odnośnie zabezpieczenia środków finansowych na ten cel, oświadczył, że przetarg nie zostanie ogłoszony. Umówiliśmy się, ponieważ 80 procent uzyskaliśmy w ramach promesy pieniędzy rządowych, po 10 procent, dżentelmeństwo, wspierając też powiat i rozumiejąc trudną sytuację finansową powiatu, że 10 procent środków leży po stronie Rady Miejskiej w Ćmielowie, a 10 procent po stronie rady powiatu. W związku z tym ta kwota dopłaty tych 10 procent, to jest około 473 000 zł. Jest to znaczna kwota, w budżecie i muszę przyznać, że była znacznie mniejsza zarezerwowana, ale ją wygenerowaliśmy – mówi Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa. – Odkąd jeszcze byłam przewodniczącą Rady Osiedla, czyli tzw. sołtysem, to chodziłam także za remontem tej skarpy, aby jak najszybciej to zadanie było zrealizowane. Promesy były przyznawane. Wadą promes na usuwanie skutków klęsk żywiołowych na te wszystkie skarpy jest to, że były to promesy roczne. W tej chwili i tak jest również z uwarunkowań tej promesy, że musi być do końca roku wykorzystana. Z racji tego, że wygenerowaliśmy te środki w budżecie w kwocie 473 000 zł na sesji chcieli radni podjąć uchwałę w tym zakresie, żeby przekazać dla powiatu taką dotację. Pan starosta Andrzej Jabłoński zaskoczył nas wszystkich bo powiedział, że nie jest to możliwe, aby ogłosić przetarg, a radni pytali kiedy to nastąpi. Oświadczył, że przetarg nie może być w chwili obecnej ogłoszony dlatego, że w dokumentacji brakuje wszelkiej decyzji, którą wydaje ZRiD (Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowe przyp. red.). Czyli są uchybienia formalno-prawne w dokumentacji, tak z tego wynikało. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytania w jakim terminie i czasie zostaną te uchybienia poprawione, mówiąc, że dokumentacja zawiera braki i wyszło to na jaw. W związku z tym skierowałam oficjalne zapytanie, ponieważ z tego co sprawdziłam były przetargi na dokumentację, na wykonanie odprowadzenia części wody, więc te przetargi były ogłoszone, tym bardziej powinna być ku temu jakaś pełna dokumentacja do ogłoszenia tych przetargów. Stąd też nasza obawa i pytania czy wreszcie to zadanie zostanie zrealizowane? Myślę , że to kwestia szybkich działań naprawczych powiatu, żeby to zostało zrobione. Czy tak się stanie ? Nie wiem. Nas nie interesuje kto zawinił, my, a mówię tu w imieniu i Radnych i Mieszkańców Ćmielowa oczekujemy, aby tak istotna inwestycja przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa, była wreszcie wykonana – podsumowuje burmistrz.
Temat skarpy w Ćmielowie poruszony został także podczas Sesji Rady Powiatu Ostrowieckiego, która odbyła się 27 marca. Wątpliwości, co do informacji przedstawionych przez Andrzeja Jabłońskiego, wicestarostę powiatu ostrowieckiego podczas Sesji Rady Miejskiej w Ćmielowie, miał Mirosław Rogoziński, radny powiatowy z Prawa i Sprawiedliwości.
– W dniu 25 marca 2019 roku na Sesji Rady Miejskiej w Ćmielowie brał udział pan wicestarosta Andrzej Jabłoński oraz pan panie przewodniczący, czyli Mariusz Pasternak. Na nagraniu, które odsłuchałem pan starosta w kluczowej inwestycji w Ćmielowie – zabezpieczenie skarpy przy drodze powiatowej użył sformułowań i tutaj cytuję: „ od wielu lat ta inwestycja nie została przygotowana”, następnie: „dokumentacja jest w rozsypce”, następnie: „nie było przetargu na wyżej wymienione inwestycje”. Prosiłbym bardzo na przyszłość nie głosić demagogii i wprowadzania opinii publicznej w błąd – mówił podczas sesji Mirosław Rogoziński.
Marzena Dębniak twierdzi, ze wicestarosta miał rację:
– No niestety pan wicestarosta miał rację. Dokumentacja została odebrana bez pozwolenia na budowę, które było wymagane. W tej chwili jesteśmy na etapie wyjaśniania jaka jest sytuacja. Do tej pory nie znaleźliśmy tego pozwolenia na budowę – tłumaczyła Marzena Dębniak.
Mirosław Rogoziński pytał także, na jakiej podstawie odbył się przetarg, skoro nie było pozwolenia na budowę.
Starosta wytłumaczyła mu, że powiat jest w trakcie ustalania szczegółów.
– Nie chciałbym, żeby powiat robił jakiekolwiek inwestycje bez pozwoleń na budowę, tak jak było to w mieście, natomiast myślę, że jeżeli firmy przystąpiły do przetargu i ten przetarg został rozstrzygnięty, a jeżeli pamięć mnie nie myli, to tak to wyglądało. Natomiast powiat zrezygnował tylko i wyłącznie z tej inwestycji dlatego, że dofinansowanie było zbyt małe w stosunku do kwoty, która była najniższa zaoferowana przez wykonawcę. Zresztą tę sprawę akurat pan starosta Jabłoński omawiał na sesji, mówiąc cytuję, „że to była dobra decyzja poprzedniego zarządu ponieważ teraz udało się tych pieniędzy uzyskać więcej” – przypomniał Zbigniew Duda.
Marzena Dębniak stwierdziła natomiast, że nie chodzi o wykonanie inwestycji, ponieważ w ramach promesy powiat pozyskał środki.
– Starosta Jabłoński mówił na sesji w Ćmielowie o dokumentacji. Niestety ta dokumentacja powiem tak w 2017 roku została odebrana, ona jest niepełna, brakuje pozwolenia na budowę, my wyjaśniamy tę sprawę. Wykonawca wziął wszystko. Są podpisy pracowników starostwa, że odbiór jest właściwy. W najgorszym wypadku się to skończy w prokuraturze – skwitowała Marzena Dębniak.
Jak wygląda sytuacja realizacji promes?
– Jednostka może otrzymać te środki po złożeniu do wojewody stosownego wniosku. Wcześniej musi przeprowadzić procedurę przetargową, wyłonić wykonawcę poszczególnych zadań, zawrzeć z nimi umowę i dopiero na bazie tych dokumentów, może zwrócić się do wojewody o zawarcie umowy pomiędzy gminą, a wojewodą i ubiegać się o te środki. Przeprowadzenie procedury przetargowej, wyłonienie wykonawcy daje możliwość gminie uzyskania tych środków. Tak naprawdę te środki już są i gminy zgodnie twierdzą, że chcą wykorzystać te środki i zawsze wykorzystują je, jeśli tylko sytuacja jest sprzyjająca i oferty wpłyną w wymaganym terminie, to te środki są zawsze wykorzystane – wyjaśnia Joanna Łazarska kierownik Wydziału Infrastruktury i Rozwoju Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach.
Kwota dofinansowania wynosi do 80 procent, natomiast 20 procent musi zapewnić gmina z własnych środków. Jeżeli w trakcie realizacji zadania pojawią się koszty, które nie podlegają dofinansowaniu, to ten udział środków własnych może ulec zwiększeniu.
Do 31 maja gminy muszą złożyć wniosek do wojewody o zawarcie umowy, jeżeli wniosek nie wpłynie w stosownym terminie, gmina nie będzie mogła ubiegać się o przyznanie środków.
– Jest jeszcze taka możliwość, że w trakcie, gdy władze gminy zauważą, że zachodzi konieczność przedłużenia tego terminu, zawsze można się zwrócić do ministra, w tej sytuacji do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, o przedłużenie tego terminu na złożenie wniosku. Może być tak, że jakaś dokumentacja techniczna jest jeszcze potrzebna do wykonania, czy zabezpieczenie udziału własnego, bo np. trzeba go zwiększyć, bądź gdy nikt nie zgłosił się do postępowania przetargowego. Na początku roku jest możliwość, że zawsze można wystąpić do ministra o przedłużenie tego terminu, jeżeli jest to koniec roku, to wtedy tej możliwości już nie ma – tłumaczy kierownik Wydziału Infrastruktury i Rozwoju Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach.
Jak będzie w przypadku skarpy w Ćmielowie?