– Wśród potwierdzonych na piśmie wyników nie ma dodatniego – mówi Adam Karolik, dyrektor ds. medycznych ostrowieckiego szpitala.
Potwierdza, że oddział chirurgii będzie zamknięty przez tydzień. Cały personel poddany został kwarantannie. Dopiero po powtórnym badaniu, za siedem dni personel będzie mógł powrócić do pracy.
– Pierwszy test, który został teraz wykonany jest odpowiedzią na pytanie czy pacjent zaraził się w szpitalu, czy poza, ponieważ personel jest zdrowy, to znaczy, że pacjent przyniósł chorobę ze sobą. Nie jest to zatem zakażenie w szpitalu, tylko przed szpitalem. Natomiast czy personel zarazi się od pacjenta, czy zaraził się, dopiero na to pytanie odpowie ten test po siedmiu dniach. Chociaż ogniska zakażenia już nie ma, bo pacjent został przewieziony do Starachowic, ale nadal nie możemy pracować, bo nie mamy personelu. Ponieważ pacjent leżał trzy doby u nas w szpitalu, więc praktycznie sto procent personelu się wokół niego przewinęło i dlatego tak szeroko jest zakrojona ta cała akcja profilaktyczna – wyjaśnia Adam Karolik.
Kwarantanna obejmuje sto procent lekarzy i niemal sto procent pielęgniarek. Jak zapewnia Adam Karolik pracownicy szpitala wykorzystają ten czas na sprzątanie oddziału i jego zdezynfekowanie, choć nie potrzeba do tego siedmiu dni, wystarczy na to jedna doba.
– Nie mamy ani jednego chirurga bez kontraktu więc nie jest możliwe, aby oddział ruszył wcześniej – dodaje dyrektor ds. medycznych.
Nie wszyscy pacjenci oddziału chirurgicznego opuścili szpital.
– Czterech pacjentów, którzy wymagają dłuższego leczenia przejęły Starachowice, pozostali pacjenci będą opuszczali szpital i kierowani będą na domową kwarantannę. Każdorazowo zgłaszamy takie sytuacje do sanepidu. Dopóki ostatni pacjent nie opuści szpitala, a może to być już dzisiaj lub jutro, to personel jest zamknięty razem z pacjentami. jest to olbrzymi dyskomfort dla personelu bo z jednej strony są na kwarantannie, z drugiej muszą nad tymi pacjentami sprawować opiekę – podsumowuje Adam Karolik.