Wczoraj (środa, 8 kwietnia) na terenie ostrowieckiego szpitala przebywało 64 pacjentów z dodatnim wynikiem testów na koronawirusa, 7 osób oczekiwało na wynik. 5 pacjentów oddychało przy pomocy respiratorów. Jak podkreślił Adam Karolik – sytuacja jest więc dynamiczna.
Są też dobre wiadomości. W porównaniu do jesiennej fali pandemii absencja chorobowa personelu medycznego szpitala utrzymuje się na stałym poziomie. Wczoraj nieobecne w pracy były: 33 pielęgniarki, a także 12 osób z innych służb medycznych.
– Ta absencja jest do zaakceptowania, a wszystkie oddziały pracują normalnie – podkreślił Adam Karolik.
Tak jak już informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, ograniczone zostały skomplikowane i rozległe operacje planowe.
– Niestety było to koniecznością, ze względu na bezpieczeństwo pacjentów, ale i na duże zaangażowanie lekarzy anestezjologów, których ciągle mamy za mało. Duże zaangażowanie w pracy nad pacjentami ciężko chorymi, którzy przebywają na oddziale intensywnej terapii – wyjaśnił Adam Karolik.
Dodał, że inne zabiegi, które nie wymagają długiej obecności lekarza anestezjologa, zabiegi krótsze, mniej skomplikowane nadal są w szpitalu wykonywane. Podobnie jak porody, cięcia cesarskie dla pacjentek z kilku okolicznych powiatów.
– Transport pacjentów covid-owych odbywa się bardzo różnie. W ubiegłym tygodniu wielu pacjentów trafiło do szpitala do Skarżyska-Kamiennej, ale tamten szpital też już się stopniowo zapełnia. Zwalniają się łóżka w innych szpitalach, chociażby w Starachowicach. Ta sytuacja ciągle jest monitorowana w sztabie kryzysowym w Kielcach. Mamy wiadomości gdzie te miejsca są i na bieżąco odsyłamy pacjentów – wyjaśnia Adam Karolik.
Dodaje, że ostrowiecki szpital nie kieruje się liczbę przyznanych łóżek covid-owych tylko pomagają wszystkim potrzebującym pacjentom. Z reguły odsyłani są pacjenci, którzy trafiają na łóżka z drugiego poziomu referencyjności: pulmonologii, oddziału wewnętrznego I i II lub z SOR-u.
– Tak stanowią przepisy. Ci pacjenci, którzy trafiają na trzeci poziom referencyjny: oddział neurologii i kardiologii, ci pacjenci z reguły zostają u nas. Tak stanowią przepisy ogólne, że tych pacjentów w zasadzie nie powinniśmy przesyłać. Tak samo pacjenci z oddziałów intensywnej terapii, którzy również nie powinni być przesyłani do innych szpitali – wyjaśnia dyrektor do spraw medycznych.